Przeglądasz archiwum

marzec, 2015

Spieszę się go przytulać, bo tak szybko dorasta!

napisała 27/03/2015 Ivo, Rodzinnie

Nie tak dawno jeszcze 2490 gramów ważył! Nieśmiało oczęta otwierał o poranku [w nocy też mu się to nierzadko zdarzało…], uczył się chwytać grzechotkę, siadać próbował, zasłony zwinnie ściągał z karniszy i resztki zgrabnie wyjadał spod stołu. Pupą kręcił w rytmie „Gangnam” i buzię otwierał szeroko, jak łycha z marchewką wlatywała do hangaru!

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Czy naprawdę potrzebujesz pieprznięcia, aby zacząć doceniać życie?

napisała 24/03/2015 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Zanim odpowiesz sobie na to pytanie, pobawmy się chwilę. W trzech krótkich zdaniach opisz siebie i swoją rodzinę. Możesz to zrobić w komentarzu. Możesz to zrobić na kartce papieru. Wolisz intymniej? W takim razie nakreśl sobie te trzy zdania w swojej głowie. Sugeruję jednak, abyś zapisał je gdzieś trwale i mógł do nich wrócić za jakiś czas. Pamiętaj, mają być krótkie i mają zawierać tylko najważniejsze informacje. Daruj sobie szczegóły. Na chwilę obecną one nie są w ogóle istotne. 

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Gdzie jest Tata? – Singapur i jego wybitny Lee Kuan Yew

napisała 23/03/2015 Gdzie jest Tata?

Synu, a Tata, jak to Tata, szwenda się po Singapurze. I to w dodatku bez nas!

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Ciasto bananowe / chlebek bananowy. Pyszne i zdrowe!

napisała 22/03/2015 COOLinarnie, COOLinarnie dla maluchów, Kulinarnie

Na ciasto bananowe wpadłam podczas robienia ciasteczek z amarantusa [PRZEPIS klik]. To właśnie wtedy banan był łącznikiem całego ciasta, którym zachwycał się mój Synal. Poszperałam odrobinę w sieci, czy takie ciasto/chlebek z bananów w ogóle ma rację bytu i okazało się, że nie byłabym żadną pionierką! ;-)

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Jak nie zwariować na macierzyńskim – Odcinek 5

napisała 19/03/2015 Jak nie zwariować na macierzyńskim

Ten cykl wpisów zaniedbałam tak bardzo, ale to tak bardzo, że szkoda słów! Pół roku od ostatniego odcinka to niemalże jak wieczność! I między innymi ta obsuwa oprzytomniła mnie w kwestii realizowania swoich niezliczonych postanowień i wrzucania do kalendarza kolejnych zadań, które to czekają na swoją kolej.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Matce czasami też „nic się nie chce” i ma do tego prawo!

napisała 18/03/2015 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Czasami to mi się po prostu nie chce. Nie chce mi się wstać o tej 5.07 kiedy noc jeszcze za oknem. I nie chce mi się zasłon odsłaniać. Nie chce mi się i kropka. Nie chce mi się litować nad moim Synem, gdy pielucha w szwach pęka. Nic a nic mi się nie chce!

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Nie żyłuj psychicznie swojego faceta.

napisała 15/03/2015 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Wszyscy pamiętamy nasze związkowe początki. Niczym ćwiergoczące wróbelki wokół świeżo sypniętego ziarna skakałyśmy wokół naszych drugich połówek. Zupełnie nie ruszały nas skarpetki porozwalane po całym domu, ani zafajdany klozet, ani też te godziny, które spędzał przed monitorem.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Chciałabym zapomnieć o kompleksach i żyć pełną piersią.

napisała 14/03/2015 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Ewidentnie czuję, że mam coś do powiedzenia w tym temacie. Ba, nie tylko chciałabym się w tym odgałęzieniu kobiecości wypowiedzieć, ale także uważam, że muszę w tej kwestii popracować nad sobą. I to nie dlatego, że jestem w 100% narcystyczną duszą [choć z narcyza mam pewnie 50% z hakiem], a dlatego, że z tą moją odrobiną narcyzmu czuję się czasami niezręcznie. Serio. Wstydzę się jej trochę.

Czytaj dalej

Podobne wpisy