Ten chleb pieczemy z przerwami już ponad 4 lata. Ale pałeczkę pionierstwa i pierwszeństwa ma w tej materii zdecydowanie mój M. To on złapał bakcyla na pieczenie chlebów w domu. Po jakimś czasie przeszła mu ta zajawka, aby przenieść się na mnie. Teraz ja eksperymentuję. I teraz to ja się wkurzam, gdy coś pójdzie nie po mojej myśli.