Mam to szczęście, że w moim najbliższym otoczeniu większość mężczyzn, z którymi przebywam, to dojrzali i myślący faceci. Nawet jeśli jeszcze nie zdążyli się do końca ogarnąć i bywają momentami dużymi dziećmi, to śmiało mogę przybić im piąteczkę, bo to wrażliwi i mądrzy „kolesie”.
Mam wrażenie, że niektórzy mężczyźni trochę się zagolopowali. Dostaję wiele wiadomości od Was, w których piszecie np. jak Agnieszka, o tym że:
„Kochaliśmy się długo i szczęśliwie, dopóki na horyzoncie nie pojawiła się ciąża. Później szlag wszystko trafił. […] „
Ostatnio świat czepia się mężczyzn, którzy są ojcami a przy tym nie zauważają tego, że ojcostwo to nie tylko przynoszenie do domu kasiory i kilkukrotne przytulenie dzieciaka w ciągu dnia.