3 genialne ZABAWY dla DZIECI 👧👦🏻, które pochłoną je na długi CZAS❗💪🎈🤩 (angażujące i ponadczasowe)

napisała 11/02/2022 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Nasze ferie zimowe co prawda już się skończyły (mieszkamy w Krakowie), jednak to właśnie te 3 zabawy okazały się być dla mnie i moich dzieci świetną zabawą podczas ostatnich dwóch feryjnych tygodni! :-) Niestety, nasz wyjazd w góry nie doszedł do skutku z uwagi na zapalenie oskrzeli, które nawiedziło niespodziewanie jedno z moich dzieci, jednak nie poddaliśmy się! ;-)

Ja z początku próbowałam wchodzić na wyżyny matczynej kreatywności, aby zająć czas moim trzem gagatkom, jednak wiecie, co się okazało? Że najlepiej sprawdziły się u nas 3 zabawy, które każdy z nas doskonale zna ze swojego dzieciństwa. :-)

A jednak! Wychodzi na to, że wystarczy przypomnieć sobie, w co my się bawiliśmy i graliśmy jako dzieci, a nasze smyki mimo różnicy pokoleń będą zachwycone!

Muszę też zaznaczyć jedną ważną dla mnie rzecz – wspólna zabawa to podstawa codziennych aktywności moich dzieci. Uczy ich ona współpracy, pozwala lepiej się poznać i „dotrzeć” mimo różnicy wieku. :-) Uwielbiam obserwować moją trójeczkę. Nareszcie są w wieku, który pozwala każdemu z nich na to, aby wspólnie bawić się.

Jestem też rodzicem, który pozwala moim dzieciom na oglądanie seriali animowanych i korzystanie z nowych technologii. Uważam, że „wszystko jest dla ludzi”. Kieruję się jednak dwiema zasadami: dbam o to, aby moje dzieci korzystały z nich z umiarem oraz odpowiednio je selekcjonuję dopasowując do wieku moich dzieci. Tego rodzaju aktywności potrafią być świetną inspiracją do wspólnych zabaw na co dzień. :-)

Nie przedłużając jednak – oto nasze 3 zabawy, które reaktywowaliśmy w naszym codziennym repertuarze. Warto było! Dzieci były zachwycone. :-) Mam nadzieję, że i u Was się sprawdzą! :-)

1. Budowanie bazy – Frajdomku (domku pełnym frajdy!), w którym dzieje się magia! ;-)

Wy też jako dzieci budowaliście „bazę”?! W dzieciństwie razem z moim bratem budowanie bazy było naszą najlepszą zabawą! To w niej czuliśmy się bezpiecznie i mogliśmy przeżywać nasze przygody. Ograniczała nas tylko wyobraźnia. Tworzyliśmy bazę z poduszek, kocy i kartonów. Ozdabialiśmy ulubionymi maskotami. :-) Ale to były czasy! Aż mi się łezka w oku zakręciła podczas pisania. :-)

Moje dzieci, które uwielbiają serial animowany „Myszka Miki: Frajdomek” na kanale Disney Junior – postanowiły stworzyć własny Frajdomek – bazę, jak go nazywają, w której dzieją się wyjątkowe rzeczy – a ich wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach! Nie byłabym sobą, gdybym nie dołączyła do nich podczas tworzenia konstrukcji z kocy, poduszek i pluszaków. :-) Dzieci prosiły mnie, aby każdy etap budowania bazy uwiecznić na zdjęciach i fotki rozesłać do dziadków. Cudowny pomysł! Niech dziadkowie powspominają, jak to kiedyś razem z nami budowali taką bazę, kiedy byliśmy dziećmi. :-)

Swoją drogą – od 14 lutego o 16.30 na kanale Disney Junior pojawią się premierowe odcinki „Myszka Miki: Frajdomek” , jednego z ulubionych seriali animowanych moich dzieci – „Myszka Miki: Frajdomek” właśnie! Moje dzieci już odliczają dni do premiery! :-) Frajdomek kojarzy się nam z takim wyjątkowym miejscem, taką „bazą”, takim portalem do wyobraźni, w którym dzieje się magia. Myszka Miki: Frajdomek jest obecnie w mojej prywatnej TOP5 seriali animowanych dla dzieci – uczy poprzez wspólną zabawę, pokazuje wartość przyjaźni i zachęca do przeżywania radosnych przygód.

Myszka Miki, Minnie, Donald, Goofy i Pluto to były postacie mojego dzieciństwa! ❤️ A teraz uwielbiają je moje dzieci. :-) Gaia zasypia tylko z Minnie, którą dostała kiedyś w prezencie od mojego brata i jego narzeczonej, i nie rozstaje się z nią już od ponad dwóch lat! Ja też jako dziecko bardzo przywiązywałam się do moich zabawek, w szczególności tych pluszowych. :-)

Stelażem naszej bazy okazało się piętrowe łóżko naszych chłopców, ale tak naprawdę to za stelaż może posłużyć absolutnie wszystko! :-) Suszarka, na której wieszamy mokre pranie. Stół , fotele, krzesła czy nawet kilka kartonów złączonych ze sobą w finezyjny sposób i spiętych klamerkami do włosów! :-) Do tego koce, poduszki.

A kiedy ja towarzyszę moim dzieciom podczas budowania i zabawy, to moja trójeczka jest wtedy zachwycona! :-) Tata też dołącza! I powiem Wam, że on w tym Frajdomku to sobie drzemkę ucina, cwaniak jeden. :D A dzieciaki zachwycone, że mają śpiącego smoka i mogą się nim opiekować. :D

Naszą bazę najpierw obudowaliśmy poduszkami. Następnie za ściany posłużyły nam kocyki. Gaia wiodła prym w tym naszym stawianiu ścian. ;-) Z kolei chłopcy stanęli na wysokości zadania, aby w środku było przytulnie i byśmy mieli we wnętrzu naszej bazy prowiant na długi godziny zabawy! ;-) Ja z kolei dbałam o symetrię naszych ścian, co zostało zlecone mi przez kierownika budowy – Iva. ;-)

Ach, ile było przy tym radości! Ile delegowania obowiązków i współpracy!

Kolejną, genialną zabawą okazała się …

2. Gra w bierki!

Totalnie przeze mnie zapomniana! Bardzo często grałam w bierki z moim bratem, który był mistrzem tej gry. Zasady gry są bardzo proste i nawet jeśli nie mamy w domu zestawu do bierek, to śmiało możemy zamiast niego użyć wykałaczek, słomek czy nawet drewnianych patyczków do sushi.

Gra uczy cierpliwości, dokładności oraz pomaga też uczyć nasze dzieci przegrywać, co uważam, jest bardzo ważną kwestią. Mój Teoś najpierw miał z tym pewien problem, gdy niestety poruszył którąś ze słomek, ale jak to się mówi: praktyka czyni mistrza, nawet jeśli połączone jest to z przegrywaniem.

 

3. Zręcznościowa gra w pchełki

Do dzisiaj pamiętam pierwszy raz, kiedy grałam z bratem w pchełki po raz pierwszy. Dziadek kupił nam pchełki w sklepie typu „mydło i powidło”, i od tamtej pory za każdym razem, gdy na zewnątrz padał deszcz a nuda wkradała się w naszą codzienność, to rezerwowaliśmy w domku letniskowym podłogę w jednym z pokoi i pchełki były na tapecie przez 1-2 godziny. Dziadek dopingował nam jak najlepszy kibic świata, a ja z bratem czuliśmy się, jak na zawodach pchełkowych. :D

Jak się okazało – moje dzieci też uwielbiają pchełki! A ja je uwielbiam nie tylko dlatego, że świetnie angażują dzieci i jest przy tym mnóstwo zabawy, ale również dlatego, że gra w pchełki genialnie wspiera motorykę małą, szczególnie ważną w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. :-)

Mam nadzieję, że nasze dzisiejsze inspiracje przydadzą się Wam na czas ferii. :-)

 

Post sponsorowany przez Disney Junior.

Podobne wpisy

1 komentarz

  • Reply Marta 18/02/2022 at 11:20

    Świetne pomysły, zwłaszcza, że w obecnych czasach rodzice często ograniczają się do puszczenia bajek w TV albo włączenia gry na komputerze. Takie „analogowe” zabawy są bardzo rozwijające i ponadczasowe :)

Skomentuj Marta Anuluj odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.