Słabe będzie to, do czego się zaraz publicznie przyznam – za młodu, ekhem… zbierałam namiętnie i regularnie każdy numer Cosmopolitana. Jeśli miesięcznik fundował czytelnikom seks – przewodnik po 50 pozycjach rodem z głębokiego Texasu bacznie przyglądałam się czy przypadkiem nie trafiłam na pogniecione rogi czasopisma – wtedy z uporem maniaka szukałam egzemplarza, który był bez skazy. Po przyjściu do domu układałam przewodnik na starannie ułożoną kupkę i czekał on na lepsze czasy ;-) Żartuję. Nie zdążyłam nawet ściągnąć butów, a już obczaiłam zajawki artykułów. Ach, te nastoletnie czasy :-) Nie wiedząc o istnieniu Photoshopa zachwycałam się idealnymi ciałami modelek prężących się na stronie tytułowej i zazdrościłam im świeżego spojrzenia, nieskazitelnej cery i ust Angeliny Jolie zwilżonych i jędrnych niczym parówki Berlinki.
Ale ponieważ teraz już nie daję się omamić tym graficznym trikom, sama doszłam [czyt. zostałam zmuszona dojść] do perfekcji w tym jak wyglądać przyzwoicie o każdej porze dnia, zniwelować worki pod oczami o poranku, zmiękczyć spierzchnięte od krzyku i bezsilności usta, wygładzić spracowane dłonie Matki Polki i sprawić, że sześciopak będzie się odznaczał na obcisłej bluzce i wkurzy nastoletnie córki sąsiadów ;-D
Trik nr 1, aby uzyskać błysk w oku o poranku i zmniejszyć o 300% [czasami o 371%] worki pod oczami
Mam taką magiczną, żelową maseczkę, którą zawsze trzymam w lodówce. Kiedy spodziewam się hardkorowej nocy zamieniam miejsce z lodówki na zamrażarkę. Kładę się wygodnie na łóżku [ czyt. stoję z Młodym na rękach i próbuję go karmić w międzyczasie kaszką] i leżę tak kwadrans [ zazwyczaj muszę podzielić ten czas przez 3, niestety] z tym chłodzącym gadżetem. Krew zaczyna krążyć w szybszym tempie, naczynia limfatyczne rozpoczynają swoją właściwą pracę i z błędnego wzroku robi mi się spojrzenie Obamy [ albo innego Busha] po wakacjach na swoim ranczo. Jeśli nie macie w domu żelowej maseczki polecam przykładanie łyżek kuchennych uprzednio ochłodzonych w lodówce bądź zamrażarce.
Trik nr 2, aby uzyskać gładkie usta, jędrne jak wspomniane wyżej parówki
Nakładam na usta żel aloesowy bądź inny krem, który jest w miarę tłusty i długo się wchłania. Sięgam po szczoteczkę do zębów o włosiu średniej miękkości i masuję tak wargi przez 2-3 minuty. Ivo zazwyczaj stoi wtedy nieruchomo i patrzy na matkę, która zamiast myć zęby to oszukuje i myje tylko usta ;-) Włosie szczoteczki nie może być za twarde, gdyż załatwicie się jak ja kiedyś i będziecie leczyć rany przez miesiąc. Po takim masażu nakładam balsam do ust [ te z woskiem pszczelim sprawdzają się najlepiej]. Efekt oszałamiający. Usta gładkie i wyjątkowo miękkie.
Trik nr 3, aby dłonie wyglądały jak u Księżnej Walii, a nie Madonny
Mam nawyk zbierania fusów po kawie. Biorę z mojej kawowej miseczki garść fusów, dodaję do nich oliwę z oliwek i masuję dłonie i łokcie przez kilka minut. Następnie płuczę ręce i lekko wycieram je o papierowy ręcznik. Dłonie są niezwykle gładkie i meeega nawilżone. Wyglądam wtedy jak górnik z kopalni, gdyż kawa lekko barwi skórę, jednak nie trwale. Nie przepadam za zapachem po takim masażu, toteż po ok. 30 minutach masuję dłonie sokiem z cytryny i pozbywam się niechcianego zapachu i lekko rozjaśniam koloryt skóry.
Trik nr 4, jak dodać spojrzeniu świeżości, czyli stały trik Jennifer Lopez
Jenny from the block to sprytna bestia. Jej makijażyści za każdym razem dbają o to, aby jej oczy wyglądały nieziemsko. Bez względu na to czy malujesz się jak Pani Violetta Villas miała w zwyczaju, czy też tylko minimalnie podkreślasz oczy, warto w wewnętrznych kącikach dodać odrobinę jasnego cienia w kolorze jasnego beżu, pudrowego różu bądź świeżej cielistości. To naprawdę pomaga. Szczególnie, gdy budzicie się nie ze swojego powodu przed 6.00 i musicie znośnie wyglądać „wśród ludzi” przez resztę dnia.
Pamiętajcie, ten cykl będzie miał wiele odcinków! Stay tuned! :-)
P.S. Macie jakieś swoje triki, które pomagają Wam wyglądać OK i sprawiają, że sąsiadki przestały Wam mówić dzień dobry? ;-)
P.P.S. Swoją drogą, nie wiedziałam, że Monika Brodka była na okładce amerykańskiego Cosmo :-D
10 komentarzy
Eeee, sorry, nie mam czasu nic napisać, bo pędzę wypróbować je wszystkie ;)))))
Zdaj relację! ;)
Mam jeden taki prosty, domowy sposób na ładne paznokcie.
Wystarczy wieczorkiem natrzeć je olejkiem rycynowym – nakładam na wacik niewielką jego ilość, wcieram i idę spać. Naprawdę działa, jest tanie i szybkie.
Najlepsza odżywka do paznokci – tylko trzeba pamiętać, że olejek rycynowy jest bardzo tłusty i długo się wchłania. Dlatego najlepiej zabieg zastosować na noc.
Potwierdzam! zakładam na to rękawiczki bawełniane i lecę spać :)
To ja też potwierdzę, tak dla wzmocnienia ;)
Nadmiar zawsze możesz wklepać w łokcie (nigdy dość nawilżone) ewentualnie przejadę palcem po brwiach. Podobno z czasem naturalnie przyciemnia, a jeśli to bujda, to przynajmniej ładne będą ;)
Ania, z tymi łokciami to niezły pomysł!
Mój trik to rozświetlacz. Zawsze w pogotowiu. Muśniesz tu i tam i do ludzi wyjść można nawet po nocy z ząbkującym ;)
Ja tez się z rozswietlaczem nie rozstaję :)
Jezu, musze isc do drogerii…
Trik ze szczoteczką do zębów znam i stosuję :) Usta cud-miód :)