Kolejnym przystankiem naszych sierpniowych wakacji była Norwegia. Czekałam na ten etap podróży z ogromną ekscytacją. Norwegia zawsze była dla mnie odległa, chłodna i niedostępna niczym Królowa Śniegu. Od wielu lat miałam jej obraz w głowie dość wyraźnie nakreślony – była dla mnie miejscem, które nie ma w sobie spontaniczności, jest poukładane, idealnie dopasowane względem ludzkich potrzeb i dumnie pręży się na europejskiej mapie, zupełnie odmiennie do naszej Polski, która jawi mi się skryta, z kompleksami i brakiem pewności siebie – na marginesie zupełnie niepotrzebnie.
Moja wizja została skorygowana po ostatniej wizycie, choć wiele moich spostrzeżeń pokryło się z rzeczywistością. Żałuję, że nie mogliśmy być tam dłużej. Obiecuję sobie, że nadrobimy to następnym razem.
Nie wystarczy mi palców u jednej ręki, gdybym chciała powiedzieć czego zazdroszczę Norwegom. Przede wszystkim zazdroszczę im tego SPOKOJU, który mają wymalowany na swoich twarzach. Mogę się domyślać z czego może on wynikać, jednak jest tak naturalny i przejmujący, że nie można przejść obok niego obojętnie. Zazdroszczę im także POGODY DUCHA – nie widać na ulicach smutku, nieuprzejmości, biedy czy pesymizmu. Dostrzegłam także fakt, iż WARTOŚCI RODZINNE są tam na pierwszym miejscu. Znajdują oni czas dla siebie nie tylko w weekendy. Mają unormowany rytm dnia i tygodnia. Wiedzą, że nie samą pracą człowiek żyje. Mogą sobie na to pozwolić – w przeciwieństwie do nas – Polaków, wiele trosk nie pojawia się w ich życiu z uwagi na to, że państwo dba o pewne istotne aspekty. Zazdroszczę im także dbałości o AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ. Godzina 23 z minutami a para czterdziestolatków w żwawym tempie biegnie wzdłuż szosy w sportowych strojach. Za nimi para dwudziestokilkulatków dotrzymuje im tempa. I tak mogłabym wymieniać bez końca. Aby nie zrobiło się zbyt górnolotnie dopowiem, że zazdroszczę Norweżkom tego, iż nie muszą w większości martwić się odrostami, a swoje blond włosy, zazwyczaj proste, lśniące do samego pasa dumnie pokazują na tle norweskich fiordów. Nie wspomnę o diabelsko niebieskich oczach, o których mogłabym jedynie pomarzyć ;-)
Czuliśmy się tam genialnie. Otoczeni rodziną, która zaadoptowała się tam wyśmienicie, zwiedzaliśmy co ciekawsze turystyczne kąski. Wrócę tam, wiem to na pewno. Zarezerwuję jednak więcej czasu niż tym razem :-)
P.S. Pogoda była wyjątkowo udana. Wiatr wiał z prędkością i siłą wypustu moich słów podczas naszych małżeńskich sprzeczek, ale daliśmy radę ;-)
Czy jest na sali ktoś kto marzy / marzył o Norwegii równo mocno jak ja? ;-)
28 komentarzy
jej jak ŁADNIE! niebieskość poraża! :)
To samo pomyślałam, jak byłam w jednym z punktów widokowych :)
Byłam i potwierdzam wszystko co napisane. I też zamierzam tam wrócić:)
I dostrzegłam Mężowego….. Może następnym razem załapie się przodem do aparatu :)
Monika, to moja siostra :-)
piękne zdjęcia.Mogłabym tam zamieszkać na stałe…
Ania, ja tez mogłabym tam zamieszkać…
Ano. Jest ktoś taki na sali. Kilka lat temu, o, pamiętam, w 2010 planowalismy nawet wyprawę kamperem zd znajomymi ale plany pokrzyżowała siła wyższa.
Podobno kamper to super sprawa. Mi się taki marzy….
Oj tak, przyroda tam jest piękna:) nam się marzą teraz Lofoty :)
Lofoty !!! <3
Piękne zdjęcia.
Skandynawia jest najpiękniejsza na świecie <3 Moim marzeniem jest zwiedzić ją calusieńką! Jak na razie spędziłam parę dni w Danii i Szwecji. Teraz chyba czas na Norwegię ;) Pytanie z innej beczki: skąd masz ten cudowny kobaltowy kardigan!?
Paulina, Cardigan z lumpeksu :)
Norwegia to bardzo piękny kraj,choć widziałam tylko na zdjęciach ;p mimo to bardzo marzy mi się podróż w tamte strony.
Zdjęcia cudowne,pięknie uchwycone,jejku bardzo zazdroszczę tej podróży,pewnie wspomnienia równie piękne co zdjęcia :)
Pozdrawiam :)
Wspomnienia zdecydowanie piękniejsze! :)
Ja ! Norwegia moje wielkie i wciąż niespełnione marzenie. Cudowne zdjęcia. Zazdroszczę bardzo.
Trzymam kciuki żeby się spełniło! :)
Byłam w Norwegii parę lat temu i mogłam spędzić aż miesiąc w tym przepięknym kraju. Uwielbiam to miejsce. :)
Pozdrawiam.
Miesiąc?! Ale Ci dobrze !!!
Spodziewałam się mniej zieleni ale w sumie lato jest :) Suuuper, a ja dalej marzę…
:)
Fajne uczucie, zobaczyć te same miejsca innym okiem :) Za ponad miesiąc znowu tam lecę. Muszę wykorzystać czas, zanim nie będę miała dwójki maluchów. Wtedy będzie znacznie trudniej się gdzieś wybrać, tak przypuszczam…
Zazdrocha! :) z dwójka tez dasz radę!
;)
Cudna wyprawa, przepiękne zdjęcia! Po takim wpisie to chyba każdy marzy o Norwegii :)
Mam tyle szczęścia, że akurat w Ålesund mam tatę i mogę tam jeździć kiedy chcę <3 po studiach przeprowadzka do Norge ! Kocham ten kraj… :)
Wspaniałe zdjęcia!
Marzę, by móc spędzić tam chociaż kilka dni….
Aalesund – piękne miasto ze swoją historią.
Za każdym razem jak tam jesteśmy to się zachwycamy ?.
A jesteśmy często bo już ponad 10 lat w No w Kristiansund mieszkamy.
W tym roku właśnie wybieramy się wkoncu na Lofoty przyczepą campingowa z dwójka słodziaków (6 i 1.5 roku)i pies ?
Norwegia = piękna natura i wspaniały klimat. Kocham to miejsce ?