Kilka dni temu zapowiedziałam się na moim Facebook’u z moimi tegorocznymi odkryciami dot. naszego zdrowia, mojego gotowania dla 5-osobowej rodziny, szkoły moich dzieci, i obiecałam Wam serię postów na blogu na te tematy. A Wy pomogłyście mi w temacie płynów do płukania, które pachną długo i cudownie – ogromnie dziękuję, bo już jedno z Waszych poleceń wzięłam na tapet i to rzeczywiście strzał w dziesiątkę!
DZIĘKUJĘ! :* Uwielbiam takie „szeptane” polecenia, bo one zazwyczaj okazują się być najlepsze! Tutaj link do postu na FB z Waszymi polecajkami. :-)
Dotrzymując słowa wracam do Was dzisiaj z dwoma sprawdzonymi przez nas „preparatami” na odporność i zdrowie. Szczególnie w kwestii pierwszego z nich widzę już, że regularność jego podawania to słowo klucz i tak jak w zeszłym roku zdarzało mi się w tym pośpiechu dnia codziennego przegapić jakąś dawkę u moich dzieci, tak w tym roku stoi on sobie dumnie na środku kuchennego blatu i dzięki temu podaję go moim dzieciom wraz ze śniadaniem codziennie i nigdy o nim nie zapominam. Ba! Moi chłopcy już w trakcie śniadania dopominają się o niego w stylu:
„To co, Mama, możemy już?!”
Od sierpnia podaję go sumiennie moim dzieciom każdego dnia i (uwaga, następne zdania „piszę szeptem” coby nie zapeszyć! :D):
Moje dzieci od września NIE-MIAŁY-KATARU!
Słyszę cały czas w szkole czy w przedszkolu, że frekwencja u dzieci już jest w kratkę, a u nas jest stuprocentowa! Przypadek? Mój M. twierdzi, że nie jest to przypadek i sam jest w szoku, że jedyną osobą, którą dopadł we wrześniu lekki katar, był … on sam. A też chciałam, żeby brał MyBestProtect, ale przecież nie będę chodziła za nim z łyżką jak za dwuletnim dzieckiem. Nie tędy droga.
To nie jest pierwszy rok, kiedy podaję moim dzieciom MyBestProtect, o czym część z Was dobrze wie, bo to już trzeci rok z rzędu i w latach poprzednich była już kolosalna poprawa. Ale ten rok to pierwszy rok, kiedy nie było dnia, bym o nim zapomniała przez pęd dnia codziennego. I zbieramy tego plony, bo (odpukać) moje dzieci od dwóch miesięcy są zdrowe, a pisząc zdrowe mam na myśli to, że nawet nie miały kataru, którego epizody zdarzały się nam w latach poprzednich. Trzymam kciuki, żeby sytuacja ta trwała do wiosny, bo u nas wraz z nadejściem ciepłych dni infekcje górnych dróg oddechowych zazwyczaj znikają jak ręką odjął i niech w najbliższym roku będzie podobnie. ;-)
Cieszę się też, że sporo z Was już zna ten olej, bo wraz z nadejściem jesieni zawsze pojawiają się od Was maile z prośbą o cień szansy na kod rabatowy.
Kod rabatowy będzie w tym roku, a właściwie to już jest, dzięki uprzejmości firmy MyBestPharm. :-) Dziękuję!
Dlatego jeśli chcecie wesprzeć odporność Waszych najmłodszych, a i u Was jesień i zima to też pogrom infekcyjny, to nie wahajcie się ani chwili. MyBestProtect znika z magazynów na pniu, gdy daję Wam na niego kod rabatowy, a w tym roku dodatkowo przy zamówieniu dwóch olejów od MyBestPharm z kodem SZCZESLIVA dającym Wam -15%, dostajecie dodatkowo GRATIS jeden z dwóch preparatów, o których napiszę Wam niżej.
Moi chłopcy bardzo lubią smak MyBestProtect, ale jeśli Wasze dzieci bywają „smakowo-wrażliwe”, to możecie śmiało wymieszać olej np. z łyżeczką soku z malin. Moja Gaia raz po raz prosi mnie o wymieszanie go z odrobiną soczku i wtedy najchętniej to wzięłaby i dokładkę oleju. :D Swoją drogą w ostatnim roku jej smaki pozmieniały się o 180 stopni i tak jak kiedyś zjadła kanapkę z szynką, tak teraz kanapka przechodzi, ale bez masła a szynkę zjada, ale tylko osobno… :D Szaleństwo. :D
Macie do wyboru dwa „smaki” MyBestProtect: jeden jest o malinowym aromacie a drugi o pomarańczowym, który jest nowością. Moje dzieci lubią zarówno jeden jak i drugi, ale wiem, że część dzieci ma swoje preferencje tak jak w przypadku syropów przeciwgorączkowych, tak że ta opcja, by wybrać ulubiony smak, jest świetna.
Jeśli chodzi o dawkowanie, to dzieci powyżej 3 r.ż. przyjmują połowę dawki czyli 2.5 ml oleju do głównego posiłku, u nas to akurat śniadanie, bo obiad jedzą w szkole. Dzieci powyżej 12 r.ż. i dorośli – pełną dawkę czyli 5 ml oleju. Natomiast podawanie preparatu dzieciom poniżej 3 r.ż. należy skonsultować z lekarzem.
MyBestProtect na odporność kupicie TUTAJ
i teraz przy zakupie 2 opakowań MyBestProtect (lub dwóch innych dowolnych olejów od MyBestPharm) z kodem: SZCZESLIVA obniżającym zakup o 15% (!)
dostajecie GRATIS (do wyboru) pełnowartościowe opakowanie:
albo MyBestMagnesia (o wartości 129,90 PLN) albo MyBestSlim (o wartości 149,90 PLN). Po wpisaniu kodu rabatowego jeden z tych dwóch produktów będziecie mogli dodać do swojego koszyka.
Sama zamierzam robić zakupy wieczorem, bo ja jestem ogromną fanką MyBestSlim, który już stosowałam i zamierzam ponownie brać go po nowym roku. Kod rabatowy będzie ważny od 9 października do 16 października 2023, do końca dnia. Bardzo dziękuję producentowi, że wyszedł z propozycją tak dużego rabatu dla moich Czytelników. Bardzo to doceniam!
Nie mogę zapomnieć o jednym, bardzo ważnym – jeśli coś polecam moim odbiorcom, to jestem prawnie zobowiązana do tego, żeby oznaczyć post ten jako #reklama, co też niniejszym czynię.
MyBestProtect może być stosowany nie tylko podczas infekcji mocno nas w tym czasie wzmacniając, ale przede wszystkim na co dzień i wtedy wspiera organizm tak, by do infekcji nie dochodziło.
Dzięki swojemu składowi wzmacnia odporność na infekcje i wirusy u dzieci i dorosłych i pomaga w prawidłowym budowaniu struktur mózgu i jego funkcjonowaniu. Ma optymalną dawkę najzdrowszych kwasów omega-3 (EPA i DHA) w ilości 3500 mg (w tym 1040 mg DHA i EPA) w jednej dawce – 5 ml. On ma naprawdę wybitny skład i od dwóch lat mamy na niego okejkę od naszej pani pediatry, która również zachęca nas do wspierania zdrowia naturalnymi preparatami i sama kiedyś nawet wspomniała nam o Gałganku Aliny, o którym Wam dzisiaj napiszę (choć nie wszyscy lekarze lubią sugerować tego typu domowe sposoby i często mówią o nich raczej szeptem). Tak jak mówiłam Wam na stories w zeszłym roku – nie sądzę, aby na rynku istniał preparat z tak dobrym, optymalnym składem jak ten.
Ma bardzo bogatą specjalnie wyselekcjonowaną kompozycję 11 cennych składników:
– oryginalny tran z dorsza (dziko żyjącego zamieszkującego najczystsze akweny Atlantyku Północnego pod Kołem Podbiegunowym
– olej z wątroby rekina (najzdrowszej ryby na świecie)
– źródło alkilogliceroli i skwalenu
– ekstrakt z dziewanny i ekstrakt z tymianku, które wspierają układ odpornościowy i drogi oddechowe – wyciąg z pączków sosny i wyciąg z liści eukaliptusa
– wzmacniają organizm i wspierają odporność, mają też działanie przeciwwirusowe, przeciwbateryjne i przeciwzapalne, a dodatkowo przynoszą ulgę w kaszlu i mają działanie wykrztuśne
– skraca czas infekcji
– olej z nasion czarnuszki
– działa ochronnie na górne drogi oddechowe, pomaga niwelować nawroty Co również bardzo ważne
– ma w składzie również: witaminę A, witaminę D3 (na pewno wiecie, jak ważną rolę odgrywa we wspieraniu odporności i prawidłowym rozwoju kości) i witaminę E, która pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym, zwalcza wolne rodniki i działa przeciwzapalnie.
Kod SZCZESLIVA działać będzie tylko do 15 października, do końca dnia, tak że tutaj duża prośba, by nie zwlekać z zakupem, bo nie jestem w stanie przewidzieć, czy produkt nie zostanie wyprzedany wcześniej. :(
Pewnie wiecie, że suplementacja witaminą D jest niezwykle ważna. Latem badałam poziom wit. D u moich smyków i u Gai wyszły spore niedobory, dlatego do odwołania czyli do następnego badania przyjmuje dodatkowo jeszcze wit. D z alg w kroplach (przy wit. D dbamy o dużą podaż płynów ze względu na nerki) i warto pomyśleć jeszcze o cynku i wit. C, jeśli dieta Waszych dzieci jest wybiórcza, tak jak u mojej Gai. Ja mam tę sytuację z moją Gaią, że dziewczyna ostatnio je dość monotematycznie, dlatego odpowiednia suplementacja to u niej podstawa, i witamina C i cynk są dla niej mocno wskazane.
Wiem, że minie kilka tygodni nim zauważycie pierwsze efekty profilaktycznego działania MyBestProtect, ale bądźcie cierpliwi! Pilnujcie regularności jego przyjmowania, zadbajcie przy okazji o dobre wietrzenie pomieszczeń, higienę rąk po przyjściu do domu (to w domu najczęściej dzieci bez skrępowania gmerają przy twarzy, spojówkach i przy nosie po przyjściu ze szkoły i przedszkola, a to najszybsza droga dla patogenów do wniknięcia do naszego organizmu, dlatego mycia rąk po przyjściu do domu powinno wejść im obowiązkowo w nawyk), wypijanie dużej ilości wody przez Wasze dzieci, a gdy katar Was nawiedzi nie zapominajcie o genialnym Gałganku Aliny!
Gałganek Aliny jest coraz bardziej popularny i bardzo się z tego cieszę!
Ja przez pół mojego życia myślałam, że to wymyśliła moja Babcia Alinka i byłam pewna, że ktoś jej ten sposób podkradł. ;-) Prawdy się nie dowiem, ale w mojej rodzinie ten sposób znany jest od pokoleń. :-) Siekam kilka ząbków czosnku, siekam pół cebuli (i rzodkiewkę, jeśli mam na stanie.). Dodaję kilka kropel olejku sosnowego, tymiankowego, majerankowego i oregano, zawijam w gazę gumką recepturką (jak taki woreczek) zostawiając ją tam, gdzie przebywają dzieci a na noc – koło łóżka.
Dzięki olejkom eterycznym, które zawierają składniki Gałganku Aliny, oddychanie jest łatwiejsze i katar nie nasila się. Przy okazji olejek tymiankowy i oregano działa mocno przeciwzapalnie!
Tymczasem życzę Wam zdrowej jesieni! W tym roku jesień jest wyjątkowo ciepła, piękna i gdyby obeszła się bez infekcji u dzieci i dorosłych, to byłaby moją ulubioną porą roku! :-)
Ściskam!
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤
#RelacjaSponsorowana
Brak komentarzy