🕷️NAJSKUTECZNIEJSZY sposób ochrony przed KLESZCZAMI (bez chemii❗) 🕷️, o którym mało się jeszcze mówi❗❌

napisała 10/04/2025 Post sponsorowany, REKLAMA

Wiosna rozgościła się na dobre, a wraz z nią… kleszcze. 🕷️ Jeśli myślicie, że one tylko czyhają na Was w lesie, to niestety muszę Was zmartwić – są dosłownie wszędzie. W parkach miejskich, przy placach zabaw, na działkach, na łąkach, a nawet na osiedlowym trawniku. 🤯 W naszym nowym ogródku też są, co mnie dwa tygodnie temu prze-ra-zi-ło! W tym roku z kleszczami jest podobno „istna masakra”, o czym mówi mi każdy, kto ostatnio więcej przebywa w plenerze… :/

Dostałam ostatnio kilka wiadomości od Czytelniczek z pytaniem, czy naprawdę warto się zabezpieczać przed kleszczami „aż tak bardzo” i czy w tym roku też będę miała dla Was kod rabatowy na urządzenie, które Wam co roku polecam. No więc moja odpowiedź to 2 x ZDECYDOWANIE TAK. (Kod rabatowy znajdziecie kilka akapitów niżej.) W zeszłym roku na moich studiach z parazytologii miałam mały przedsmak dot. chorób wywołanych przez ektopasożyty (czyli pasożyty żerujące na zewnątrz ciała swojego żywiciela) i skwituję to jednym zdaniem: choroby wywoływane przez kleszcze to naprawdę dramat. I już tłumaczę dlaczego.

Kleszczowe zapalenie mózgu – niepokojący trend

Mało się o tym mówi, a to BŁĄD. Kleszczowe zapalenie mózgu (w skrócie: KZM) to bardzo groźna choroba wirusowa, która może prowadzić do trwałych powikłań neurologicznych. Niektóre z nich to: zaburzenia równowagi, paraliż, a nawet trwała niepełnosprawność. 😰 Co najgorsze – na KZM nie ma lekarstwa. Można tylko łagodzić objawy. Tylko tyle i aż tyle. W ostatnich latach liczba zachorowań rośnie. Niektóre województwa już teraz traktowane są jako obszary endemiczne, a chorują nawet dzieci po zwykłej wycieczce klasowej do lasu. Najgorsze? Można nie mieć pojęcia, że kleszcz w ogóle się wbił – kleszcze to nie tylko te większe, widoczne gołym okiem, ale np. nimfy są malutkie i potrafią „zniknąć” bez śladu.

Borelioza – cichy złodziej zdrowia

O boreliozie mówi się więcej, ale wciąż zbyt mało. Zakażenie bakterią Borrelia burgdorferi może prowadzić do przewlekłych problemów zdrowotnych, które nierzadko trwają latami. I mówimy tu nie tylko o bólach stawów – borelioza może atakować układ nerwowy, serce i skórę. Znam kilka osób, które do dziś zmagają się z powikłaniami. Leczenie? W większości przypadków długa antybiotykoterapia. Czasem nawet kilka serii. I nie zawsze działa. 😔

Nie chcę nikogo straszyć, ale… gdyby tylko można było cofnąć czas – to zdanie pojawia się bardzo często w Waszych wiadomościach.

Inne choroby, o których się nie mówi

Anaplazmoza, babeszjoza, bartonelloza… Brzmi obco? Te choroby przenoszone przez kleszcze również występują w Polsce i potrafią bardzo namieszać w organizmie. Objawy są często niespecyficzne: gorączka, zmęczenie, bóle głowy, wysypki – łatwo je pomylić z czymś „niewinnym”. A to może kosztować zdrowie. Dlatego właśnie nieustannie powtarzam: Lepiej zapobiegać niż leczyć. Kropka.

Jak się chronić skutecznie i bez chemii?

Znam tylko dwa sposoby, które realnie działają. Z czego pierwszy – jedyny, który ma największy sens. Testowany przez nas od lat, zarówno na dorosłych jak i dzieciach (i od Was wiem, że na Waszych kudłatych członkach rodziny też zdaje egzamin 🐶).

1) Tickless – mój must-have od 6 lat 🎯

To małe, niepozorne urządzenie, które emituje ultradźwięki niesłyszalne dla ludzi i zwierząt, ale działające przeciwko kleszczom. Od kiedy go używamy – niemal zero kleszczy. W ciągu 6 lat tylko dwa (!) przypadki – oba, gdy dzieci… zapomniały go założyć 🙃 Nawet mój Mąż, który zwykle żartował z mojej zapobiegliwości, już sam pilnuje, by mieć swój Tickless. W pracy terenowej, na działce, podczas spacerów z dziećmi. Co jest dla mnie ważne: jak wspomniałam to metoda bez chemii, bezpieczna nawet dla małych dzieci.

Przypomnę Wam też historię leśniczego, którego spotkaliśmy dwa lata temu – zanim zaczął używać Tickless, w sezonie łapał ponad 100 kleszczy rocznie (!!!), a teraz? Kilka. Zwykle tylko wtedy, gdy zapomni go przypiąć.

2) Odzież „barierowa” i dobre nawyki 🧢👖🧦

Ma zdecydowanie mniejszą skuteczność niż Tickless, ale jako dodatkowa ochrona – można rozważyć. Długie spodnie i skarpetki naciągnięte na nogawki to zawsze mniejsze prawdopodobieństwo, że podczas biegów wśród leśnych zarośli ściągniemy jakiegoś kleszcza z tych chaszczy. Ciepłą wiosną i latem ubieranie się od stóp do głów w długie rękawy i nogawki to niewykonalne szczególnie u dzieci, ale piszę o tym, bo to na pewno w jakimś procencie dodatkowo chroni. Ja jednak jestem #TeamTickless i wtedy śpię spokojnie.

Nie przedłużając: mam dla Was kod rabatowy na Tickless!

A jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tym urządzeniem, to kawałek niżej znajdziecie wszystkie szczegóły o tym, jak dokładnie działa Tickless i co mówią badania na temat jego skuteczności.

🔸 Kod rabatowy to: SZCZESLIVA20


Daje 20% zniżki na wszystkie produkty dostępne na stronie tickless.pl – czyli u oficjalnego dystrybutora oryginalnych urządzeń TICKLESS®. Nie dajcie się nabrać na jakieś podróbki z bazaru i czary-mary. Tylko TICKLESS® ma badania naukowe, a najnowsze jest z 2024 roku.

🎯 Kod działa od 10 kwietnia do 20 kwietnia, do godziny 23:59. Kod: SZCZESLIVA20 obniżający aż o 20% wpisujecie w tym polu jak widać na zrzucie ekranu niżej, i wtedy po wciśnięciu przycisku „DODAJ” kwota obniży się o 20% :-) A następnie klikacie: „Przejdź do zamówienia” i wpisujecie dane adresowe itd. :-)

Tylko mała podpowiedź ode mnie: nie odkładajcie zamówienia na ostatnią chwilę, bo z doświadczenia wiem, że magazyny potrafią się wyczyścić znacznie wcześniej niż planowano. 😉 Jeśli potem będziecie potrzebować urządzenia na majówkę, może się już zwyczajnie nie udać.

Teraz trochę o samym urządzeniu Tickless.

Jak właściwie działa TICKLESS®?🕷️

Dostaję od Was regularnie pytania w stylu: „Madzia, ale powiedz szczerze – jak ten Tickless działa?”. No to już tłumaczę, czarno na białym:

Urządzenie działa dzięki emisji impulsów ultradźwiękowych o częstotliwości 40 kHz, które są w pełni bezpieczne zarówno dla ludzi, jak i dla naszych pupili. Te impulsy zakłócają pracę tzw. narządu Hallera u kleszcza – to właśnie on odpowiada za lokalizowanie potencjalnych ofiar. Gdy jego praca zostaje zakłócona przez ultradźwięki, kleszcz po prostu przestaje nas postrzegać jako cel. Genialne w swojej prostocie. 🙃 Co więcej – urządzenie działa też przeciwko pchłom, więc to świetna wiadomość dla wszystkich właścicieli psiaków i kotów.

Na stronie oficjalnego dystrybutora znajdziecie też wersje Tickless dedykowane czworonogom – one również cieszą się ogromnym zainteresowaniem.

W tym sezonie zaopatrzyłam chłopców w model TICKLESS® Kid Pro, który przypinamy im do butów – sprawdza się świetnie, szczególnie że ma akumulator i można go wielokrotnie ładować, co zapewnia ochronę na bardzo długo. Urządzenie jest malutkie, a jego zasięg to nawet ok. 2,5 metra.

Z kolei Gaia najchętniej nosi Tickless KID, który montuje jej do kurteczki czy do szlufek w spodniach, gdy było ciepło kilka tygodni temu.

Dla siebie wzięłam dodatkowy egzemplarz, który przypinam do torby sportowej albo do plecaka – idealne rozwiązanie na spacery i wszelkie wypady poza miasto. 🚶‍♀️🌲

Z Waszych wiadomości widzę, że niektórzy z Was nadal stawiają na klasykę – czyli model KID, który można przypiąć do szlufki, wózka, nosidła czy plecaka. A inni od razu zakochali się w nowości, czyli Tickless Kid Pro mocowanym do buta. Moja babcia z kolei wybrała wersję Eco – bo zależało jej na biodegradowalnej obudowie i ona żyje w duchu eko. I bardzo słusznie – każdy wybiera to, co najlepiej odpowiada jego potrzebom. 😊 A jeśli w dodatku to urządzenie tego typu numer 1 w Europie – tym lepiej.



Najważniejsze? Tickless musi być dobrze widoczny i nie może być niczym przysłonięty – wtedy działa najlepiej.

Wiem, że wielu właścicieli zwierzaków zaopatruje się dodatkowo w Tickless Home, który wystarczy wpiąć do gniazdka – i macie ochronę dla całego domu. Ja z tego rozwiązania na pewno będę korzystała, jak już się przeprowadzimy do nowego domu, bo coś czuję, że z kleszczami może być tam niewesoło i dodatkowa ochrona do domu się przyda, szczególnie na parterze. Dodatkowo  Tickless Home ma wbudowaną lampkę z regulacją światła. Można z lampki korzystać bądź nie  jak kto woli. Mi się ta opcja bardzo podoba  nie tylko w kontekście ochrony przed kleszczami, ale również jako przydatna lampka, która rozjaśnia korytarz w nocy.

2N9A1434
2N9A1439
2N9A1440
2N9A1441

Pod tym linkiem znajdziecie porównanie wszystkich modeli, ich funkcje i kolory, w których są dostępne – warto zerknąć i dopasować wersję do siebie i swoich bliskich. 💚

A jeśli jeszcze się zastanawiacie, jak dodatkowo zminimalizować ryzyko kontaktu z kleszczem (i w efekcie chorób takich jak borelioza), to przypomnę tylko, że z roku na rok rośnie liczba kleszczy będących nosicielami bakterii Borrelia burgdorferi. :( Niestety, to już nie są pojedyncze przypadki. To plaga i z roku na rok jest CORAZ GORZEJ… :(

Trzymam kciuki, żeby dla nas wszystkich ten sezon był bezkleszczowy!

P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu – może to być kciuk lub serducho. Z góry dziękuję!  

[reklama]

 

Podobne wpisy

Brak komentarzy

    Odpowiedz

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

    WP Facebook Like Send & Open Graph Meta powered by TutsKid.com.