• O mnie
  • Kontakt / Współpraca
  • Archiwum
szczesliva
  • Strona główna
  • Podróżniczo
    • Gdzie jest Tata?
    • Polska też jest fajna!
    • Szczesliva podróżuje
    • Close
  • Uroda
    • #AkcjaDetox
    • Szczesliva dba o skórę
    • Szczesliva jest FIT
    • Close
  • Moda
    • Moda dla dzieci
      • To shop or not to shop
      • Close
    • Moda dla mam
    • Close
  • Kulinarnie
    • COOLinarnie
    • COOLinarnie dla maluchów
    • Koktajlovo
    • Close
  • Moim zdaniem
    • BLOGOSFERA
    • Jak nie zwariować na macierzyńskim
    • Kalejdoskop miesiąca by szczesliva
    • Szczesliva po godzinach
    • Szczesliva w CIĄŻY
    • Close
  • Polecane
    • Aplikacje mobilne
    • Dla dziecka
    • Dla blogera
    • Zdrowie
    • Close

NIE mam zamiaru przepraszać za to, że „MOJE DZIECI są DZIEĆMI”❗👶 ❌

napisała szczesliva • 11/08/2022 • Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

„Ciekawych” czasów dożyliśmy. A może właściwsze byłoby użycie słów „smutnych” i dających do myślenia? Sami ocenicie. Nie mam dzisiaj na myśli wojny za miedzą, inflacji i problemów, które one za sobą niosą. Choć nie da się ukryć, że dotykają one właściwie każdego z nas, i generują coraz większą ilość problemów oraz  ludzkich zmartwień.

Dzisiaj chcę podzielić się z Wami myślą, która od kilku tygodni kołacze się w mojej głowie, odkąd tak naprawdę zawitaliśmy po raz pierwszy we Włoszech w tym roku, całą naszą rodziną. Ale o tym za chwilę.

Bo najpierw, zanim zacznę komentować nasz pobyt we Włoszech i zachowanie względem nas, pięcioosobowej rodziny (składającej się z trójki dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym…), to chciałabym podzielić się z Wami spostrzeżeniami z naszej polskiej ziemi, wszak to tutaj spędzamy większość naszego rodzinnego życia. ;-)

Otóż mam wrażenie, że kiedy całą naszą piątkę (czyli nas dorosłych i trójkę dzieci) widzi obsługa jakiegoś miejsca w Polsce – czy to restauracji, czy kina, czy innego przybytku oferującego swoje usługi, to widzę na twarzach obsługi lekkie przerażenie, czasami wkurzenie naszą obecnością, mieszające się niekiedy z pewnego rodzaju łaską, aby nas obsłużyć. A ledwo postawiliśmy w tym miejscu naszą stopę! O uśmiechu czy jakiejś szczerej serdeczności można raczej zapomnieć na nasz widok. Był już nawet moment, w którym olewałam to obsługiwanie nas z wielką łaską, ale doszłam do wniosku, że ja wybierając dane miejsce i płacąc za obsługę oraz produkty, które zamawiam, oczekuję tego, że zostanę przyjęta z uśmiechem albo chociaż neutralnością. Nikt nie musi szczerzyć się do mnie z amerykańskim uśmiechem. Nikt nie musi uprawiać na nasz widok kizi-mizi skacząc wokół nas niczym kangur w trakcie rui.

Żeby było jasne – moje dzieci zachowują się jak … dzieci, a nie jak dorośli, którzy mają na karku 30 lat i są świeżo po kursie savoir vivre’u.

Dzieci, które gdy upadną, to zapłaczą (bo w przeciwieństwie do dorosłych nie potrafią jeszcze trzymać łez na wodzy).

Dzieci, którym czasami spadnie na podłogę jedzenie, bo jeszcze nie potrafią operować widelcem i nożem tak sprawnie, jak ich rodzice.

Dzieci, którym zdarzy się coś wylać, szczególnie jeśli mają do czynienia z nowymi naczyniami, których używania jeszcze nie opanowały w 100%.

Czasami, gdy zobaczą coś śmiesznego, to nie potrafią opanować emocji i śmieją się szczerze i długo. Bywa też, że głośno.

Czasami, gdy spadnie im na ziemię lód razem z wafelkiem, to nie są w stanie powstrzymać złości, łez czy krzyku. Bo dla nich jest to strata porównywalna z tym jakby nam, dorosłym, ktoś skasował nowy samochód.

A ja, jako ich mama, staram się zrozumieć ich emocje. Często trudne. Również dla mnie.

Gdy płaczą, to tulę.

Gdy krzyczą, to głaszczę i uspokajam tłumacząc.

Gdy upadną, to podnoszę, wycieram łzy, szukam plasterka i dmucham na ranę.

Gdy coś im upadnie z talerza, to podnoszę, usadawiam bliżej stołu, podsuwam krzesło, proszę o nachylanie się nad talerzem. A gdy jest więcej tego, co spadło, to przepraszam obsługę na bałagan i zostawiam większy napiwek.

Staram się mieć pod kontrolą zachowania moich dzieci, patrzę bacznym okiem na nie próbując je uczyć, jak się właściwie zachować w danej sytuacji.

Ale nie wszystko da się kontrolować. Nie wszystko da się przewidzieć. Nie jestem robotem.

Czy naprawdę ja wchodząc do jakiegoś miejsca w Polsce muszę w większości przypadków spotykać się z dziwnym wzrokiem obsługi, która już na wstępie mierzy mnie i pochopnie ocenia, że nie potrafię wychować dzieci, skoro jeszcze nawet nie zajęliśmy naszych miejsc?

Kilka tygodni temu szliśmy chodnikiem z moją trójką, a pani w podeszłym wieku w jednym z dużych, polskich miast krzyknęła w stronę mojego syna:

– I co się tak głośno śmiejesz? Ciszej nie można???

Do niespełna 7-letniego dziecka, który właśnie usłyszał od brata zabawny dowcip. Oczywiście, że przywołałam kobietę do porządku, czego zupełnie się nie spodziewała. I coś tam jeszcze pod nosem sobie mamrotała. Jej szczęście, że nie dosłyszałam.

Jakże ogromna przepaść nas dzieli z Włochami, którzy na widok dzieci rozpromieniają się! Uśmiechają od ucha do ucha. Ustępują miejsca w autobusach. W restauracjach często od razu zasypują kolorowankami, kredkami i pytają, czy może nie podać mniejszej porcji, innego dania, aby wpasować się w gusta dziecka. Donoszą serwetki, zaczepiają zalotnie i zagadują, aby rodzice mogli spokojnie zjeść. A gdy płaczą, to zabawiają, pytają, czy trzeba pomóc.

Dzieli nas przepaść z kierowcami włoskich autobusów, którzy na widok czekających na przystanku dzieci z rodzicami, uśmiechają się, często nie chcąc skasować za bilet dziec i krzycząc życzliwie, że to blisko i nie ma problemu.

Ze staruszkami idącymi o lasce, którzy zatrzymują się specjalnie na środku drogi, żeby uśmiechać się do dzieci, machać im z radością nie spuszczając z oczu.

Z młodymi kelnerami i kelnerkami, które z poczuciem humoru zagadują dzieci, „grożą” palcem z przymrużeniem oka, gdy dzieciom spadnie połowa zawartości talerza i bawią się z dziećmi w „akuku”, aby rozładować atmosferę?

Bez kija w tyłku.

Z poczuciem humoru.

Z lekkością i życzliwością.

W lipcu poszłam na jeden z krakowskich targów z moją córką. Pani z jednego ze stoisk zganiła moją córką za to, że oparła się ona o jej metalowy stragan, a tak naprawdę, to lekko go tylko dotknęła… Skwitowałam to krótko – bo skoro dziecko ważące nieco ponad 10 kilo może naruszyć konstrukcję straganu, to może przydałby się tutaj jakiś nadzór techniczny, który oceni, czy stragan w takiej formie jest w ogóle bezpieczny? Szybko się zamknęła.

Ja nie mam zamiaru przepraszać za to, że mam dzieci. Nie mam zamiaru się z tego faktu tłumaczyć. Nie będę też tolerować tego, że jestem oceniana z góry, zakłada nam się niecne intencje i zaburzamy czyjś spokój. Bo my naprawdę nie mamy takich intencji, aby wejść, zrobić rozpierduchę i zrobić wokół siebie hałas. Staramy się z całych sił i często udaje nam się wyjść bez trudnych emocji, strat w kubkach i bez wylanych płynów.

Po spokój zapraszam do lasu, a moje dzieci są częścią społeczeństwa i aby mogły się wśród niego poruszać sprawnie, to nie tylko potrzebują rodziców (z głową na karku, którymi staramy się z mężem być), ale potrzebują również życzliwego społeczeństwa, które pomoże nam te nasze dzieci wprowadzić w świat, który nie jest jeszcze przez nich do końca poznany.

Bez uprzedzeń, bez patrzenia na nas z góry.

P.S. Jeśli udało się Wam przeczytać dzisiejszy post, będę wniebowzięta, jeśli zostawicie po sobie ślad! Mam nadzieję, że Facebook Wam go (łaskawie) pokazał. ;-)

Tweet
2
FAKT, który powinny zrozumieć wszystkie TEŚCIOWE❗(bez względu na okoliczności!)
PRAWDZIWY powód, dla którego FB usunął ❌ zdjęcie moich dzieci bawiących się W BŁOCIE 💩❗

O autorze

szczesliva

■ Mama, po uszy zakochana w mężu Żona, Kobieta z krwi i kości, Estetka jakich mało, dawny podróżniczy Krwiopijca.

Podobne wpisy

  • 5 rzeczy, dzięki którym moje DZIECI nie mają co chwilę KATARU❗🤧 ❌

  • 4 rzeczy, jakich PRAGNIE każda matka (ale codzienność rzadko na nie pozwala). 😜

  • TWOJE zmęczenie NIE JEST większe niż MOJE, a moje większe niż Twoje, MATKO❗

  • Żadnemu dziecku NIC się nie stało od ZJEDZENIA PARÓWKI, ale matce od ciągłego jej oceniania i owszem❗

2 komentarze

  • Reply Kasia 11/08/2022 at 23:10

    A ja się nie zgodzę, mieszkam we Włoszech i chciałabym, by wszyscy wyciągali do mnie i moich córek ręce. Zdarzyło mi się jechać w tramwaju z kilkuletnim dzieckiem siedzącym na podłodze i tulacym się do mojej nogi, bo nikt mi nie ustąpił miejsca. W jednym z barów w Rimini córka spytała mnie się, dlaczego tamte dzieci ( włoskie) dostały kolorowanki a ona nie. Raz w cukierni nikt nas nie obsłużył, bo obcokrajowcy… Fajnie, że mieliście dobre doświadczenia, ale na codzien nie jest tak kolorowo jak w poście…

  • Reply Joanna 26/08/2022 at 16:16

    Mam troje dzieci w wieku 6,4 i 2 lata. Myślę,że niestety natrafiła pani na nie miłych ludzi. Badz mieli zly dzien (co tez zdarza sie kazdemu z nas). Mieszkam w województwie kujawsko-pomorskim i jeszcze nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość odnośnie ilości i zachowania moich dzieci. Zachowują się odpowiednio jak na swój wiek. Płaczą ze zmęczenia, ze znudzenia, bo mają gorszy dzień. Mówią co uważają i to jest piękne i prawdziwe. Cieszę się, że i pani traktuje pociechy jak przystało na dzieci :) Zdarzy się, że coś wyleją, ale panie kelnerki reagują uśmiechem i mowia że nic się nie stało. Dzieci dostają cukierka a my z mężem doceniamy ich podejście napiwkiem. Myślę że dobrym rozwiązaniem jest wybieranie lokali przystosowanych dla rodzin z dziećmi. Z miejscem, tzw kącikiemm dziecięcym. Każdy z nas jest różny, inny i to również jest piękne. Jakie by to było nudne… pozdrawiam serdecznie

Skomentuj Joanna Anuluj odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Wpadnij do mnie też tutaj:

Wyszukiwarka

Archiwum

SZCZESLIVA.PL to blog afirmujący życie. Lekko parentingowy, lifestylowy, z podróżami w tle. Tutaj zobaczysz nasz rodzinny kalejdoskop, nasz miejski lifestyle i zwiedzisz z nami ciekawe miejsca.
Magda

FACEBOOK

FACEBOOK

Najnowsze wpisy

  • 5 rzeczy, dzięki którym moje DZIECI nie mają co chwilę KATARU❗🤧 ❌

    24/11/2023
  • 4 rzeczy, jakich PRAGNIE każda matka (ale codzienność rzadko na nie pozwala). 😜

    10/11/2023
  • TWOJE zmęczenie NIE JEST większe niż MOJE, a moje większe niż Twoje, MATKO❗

    02/11/2023
  • Żadnemu dziecku NIC się nie stało od ZJEDZENIA PARÓWKI, ale matce od ciągłego jej oceniania i owszem❗

    09/10/2023
  • 5 rzeczy, które potrafi ODRÓŻNIĆ (prawie) każda MATKA❗ Z ojcami bywa różnie❗ 😜

    07/10/2023
  • A co Ty byś zrobiła, gdyby Twój partner zadał Ci takie pytanie?

    28/09/2023
  • 🏆 „METODA drewnianych PATYCZKÓW”, którą stosuję u moich dzieci z powodzeniem❗💪

    26/09/2023
  • Przetrwałam wrzesień! 😅 🙈

    25/09/2023

Popularne posty

20 zabobonów na temat dzieci, od których włos jeży się na głowie.

24/05/2017
01

Jak nazwiemy nasze trzecie dziecko?

10/08/2017
02

Mit dotyczący skóry małego dziecka, w który rodzice nie powinni wierzyć.

14/03/2018
03

Tagi

aplikacje dla rodziców bajki dla dzieci blogi parentingowe blog parentingowy chłopiec ciąża dzieci dziecko gdzie jest tata jak zrobić płyn antybakteryjny karmienie piersią Kraków macierzyństwo małżeństwo najlepsze blogi parentingowe podróże z dzieckiem poród post sponsorowany projekt 52 przepis reklama szczesliva Tata podróżuje Trochę Ciążowej Prywaty WSPÓŁPRACA

Najnowsze komentarze

  • Asia Joasia - 4 rzeczy, jakich PRAGNIE każda matka (ale codzienność rzadko na nie pozwala). 😜
  • anna - Chipsy z marchewki 🥕 – szybki i prosty przepis dla całej rodziny
  • Pan Marko - 5 rzeczy, które potrafi ODRÓŻNIĆ (prawie) każda MATKA❗ Z ojcami bywa różnie❗ 😜
  • Mama Marcysi - Obłędnie puszyste i mięciutkie drożdżówki
  • Magda Szczesliva - Obłędnie puszyste i mięciutkie drożdżówki
Ta strona korzysta z plików cookie ("ciasteczka"). Pozostając na niej, wyrażasz zgodę na korzystanie z cookies.

Ostatnie wpisy

  • Pierniczki – przepis na ostatnią chwilę!
  • 5 rzeczy, dzięki którym moje DZIECI nie mają co chwilę KATARU❗🤧 ❌
  • Frytki z cukinii – przepis na szybkie i zdrowe frytki z cukinii, które uzależniają.
  • 3 rzeczy, które przepisał moim dzieciom PEDIATRA👩‍⚕️, żeby NIE CHOROWAŁY❗🤧
  • Szyszki z ryżu preparowanego – paluchy lizać!

WAŻNY KOMUNIKAT

Wszystkie treści opublikowane na www.szczesliva.pl mają wartość wyłącznie informacyjną. W żadnym wypadku nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej, psychologicznej, prawniczej ani też żadnej innej.
Facebook Twitter Instagram

COPYRIGHT © 2023 szczesliva.pl Strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Jeśli nie zgadzasz się na wykorzystanie plików - zmień ustawienia przeglądarki. - Polityka Prywatności
»
«