• O mnie
  • Kontakt / Współpraca
  • Archiwum
szczesliva
  • Strona główna
  • Podróżniczo
    • Gdzie jest Tata?
    • Polska też jest fajna!
    • Szczesliva podróżuje
    • Close
  • Uroda
    • #AkcjaDetox
    • Szczesliva dba o skórę
    • Szczesliva jest FIT
    • Close
  • Moda
    • Moda dla dzieci
      • To shop or not to shop
      • Close
    • Moda dla mam
    • Close
  • Kulinarnie
    • COOLinarnie
    • COOLinarnie dla maluchów
    • Koktajlovo
    • Close
  • Moim zdaniem
    • BLOGOSFERA
    • Jak nie zwariować na macierzyńskim
    • Kalejdoskop miesiąca by szczesliva
    • Szczesliva po godzinach
    • Szczesliva w CIĄŻY
    • Close
  • Polecane
    • Aplikacje mobilne
    • Dla dziecka
    • Dla blogera
    • Close

O tym, gdzie poznałam mojego Męża i dlaczego w ogóle się tego nie wstydzę.

napisała szczesliva • 27/08/2017 • Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Nie zliczę, ile razy pod moimi postami dotyczącymi faktów z mojego małżeństwa byłam pytana o to, gdzie się poznaliśmy z moim M., jak długo się znamy i jaka jest między nami różnica wieku.

Pewnie dla wielu z Was te informacje w ogóle nie wydają się być interesujące, postanowiłam jednak zmierzyć się z tym tematem po kolejnym już mailu, który dostałam na skrzynkę dotyczącym dokładnie tej samej kwestii, o której napiszę za moment. Dotyczącej sposobu poznania drugiej połówki i wstydu z tym związanego.

Po pierwsze – (cholernie) cieszę się, że w tym miejscu bywają nie tylko kobiety posiadające już dzieci, ale czasami odnajdują się w nim również kobiety, które dzieci nie posiadają, a dopiero w dłuższej perspektywie czasu planują być kiedyś w stałym związku, by móc stworzyć szczęśliwą rodzinę. Fajnie, że i singielki tutaj czasami wpadają, bo to daje mi odrobinę nadziei, że czasami udaje mi się napisać coś bardziej uniwersalnego, a nie tylko stricte rodzicielskiego ;-)

Po drugie – zupełnie nie widzę powodu, dlaczego ktokolwiek i kiedykolwiek miałby się wstydzić tego, że poznał miłość swojego życia w takim, a nie innym miejscu. Wszak jedni poznają się w kościele, drudzy poznają się na plaży, inni poznają swoją drugą połówkę na imprezie zdrowo zakrapianej alkoholem, a jeszcze inni swojego wybranka poznają „w internecie”. Głęboko wierzę, że nie metoda i miejsca spotkania mają znaczenie. Znaczenie ma tylko i wyłącznie osoba, którą poznajemy i cel tego spotkania :-)

Moi rodzice poznali się na imprezie. Rodzice mojej koleżanki poznali się w nocy na przystanku autobusowym. Znajomi moich rodziców poznali się w pociągu, kiedy ona zgubiła bilet a on ratował jej tyłek przed konduktorem. A moja koleżanka poznała swojego męża przed kasynem, w którym on zostawił krawat a ona majtki i portfel na jednym z parapetów (i powód zostawienia tych majtek na parapecie wcale nie był taki, jaki większość teraz to czytających może sobie wyobrazić …). Także często pozory mylą, a niektóre fakty zupełnie nie mają najmniejszego znaczenia.

Jestem zdania, że czas walczyć ze stereotypami i rzucać na nie nowe, świeże światło. Nie ma nic gorszego niż sugerowanie się ogólną opinią. Wyrabianie własnego zdania na dany temat to cecha ludzi inteligentnych. Tak zawsze tłumaczył mi mój Dziadek, który zazwyczaj wie, co mówi :-)

Wracając jednak do tej miłości. Tak naprawdę dopiero w praniu wychodzi, czy jesteśmy „sobie pisani” i czy potrafimy tak pracować nad naszym związkiem i nad sobą, że z tej znajomości urodzi się coś wyjątkowego i będzie trwało lata, czy może okaże się, że „dupa Jasiu karuzela”, bo to jednak nie było to.

Mam głębokie przeświadczenie, że w przypadku moim i mojego Męża to jest TO.

Mimo że jeszcze 10 lat temu miejsce naszego spotkania wcale nie należałoby do standardowych. Mam miłość. Czuję tę miłość. Jaram się tą (już dojrzałą) miłością.

To były kiedyś te motylki w brzuchu w pierwszej fazie. To były te silne emocje, które w pierwszych miesiącach spać nie dają. To jest ta tęsknota, nad którą trudno jest zapanować, gdy druga połówka jest na drugiej półkuli. To są te wspólne plany realizowane krok po kroku i wielkim uporem. To jest ta miłość, którą buduje się razem i wspólnie się nad nią pracuje. To jest ta namiętność, o której nie wypada pisać na głos. To są te miesiące i lata wspólnego docierania się, iskrzenia, emocjonalnych kłótni i rozmów, które kończą się w rezultacie przytuleniem i przeświadczeniem, że cokolwiek by się działo, to razem stawimy temu czoło.

Czy miejsce naszego spotkania miało znaczenie? Absolutnie nie. To był tylko ten pierwszy przystanek, na którym wspólnie wsiedliśmy do tego samego pociągu i postanowiliśmy razem pokonać tę podróż. Zamieszkaliśmy razem już następnego dnia…

Gdzie poznałam mojego Męża?

Poznałam go tam, gdzie teraz prawdopodobnie większość ludzi się poznaje i szuka nowych znajomości, gdy nagle zmieniają miejsce zamieszkania i znajdują się w zupełnie dla nich nowym mieście, kraju czy okolicznościach. W tym miejscu poznają się również ci, którzy chcą wyjść poza krąg swoich znajomych, gdzie wszyscy i wszystko o sobie wiedzą.

Poznałam mojego Męża „w internecie”, czego w ogóle się nie wstydzę, choć wiem, że dla niektórych taka informacja jest wstydliwa, o czym wspomniała mi w jednym ze swoim maili Czytelniczka, która boi się powiedzieć prawdę swoim rodzicom, gdzie poznała swojego narzeczonego. Jej rodzice traktują internet jako siedlisko zła, rozpusty i dziwnych ludzi.

Czas odczarować ten „internet”. Ja ponad 6 lat temu poznałam mojego Męża właśnie „w internecie” i jestem jedną z najszczęśliwszych kobiet na świecie. Kocham i jestem kochana. Mamy cudowne dzieci i przed sobą wiele chwil, które pragnę wspominać.

Nie miejsce spotkania się liczy. Ono nie ma najmniejszego znaczenia.

Liczy się cel i ludzie, którzy tworzą szczęśliwy związek i chcą nad nim nieustannie pracować.

P. S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu  ❤Możecie też go podać dalej. Dziękuję! :*

chłopak poznany w interneciedziewczyna poznana w interneciegdzie poznać miłośćmiłość przez internetportal randkowypoznałam miłość przez internetrandka przez internetserwis randkowy
3 sekundy bezmyślności, które mogły kosztować życie niewinnego dziecka.
Szokująca i karygodna rzecz, jakiej dopuszczają się niektóre matki ze mną na czele.

Podobne wpisy

  • Niby nic wielkiego, ale jednak❗

  • 6 BŁĘDÓW popełnianych (nieświadomie 😱) przez rodziców, gdy ich dzieci CHORUJĄ❗🤒 😱

  • Panowie, doceniajmy się!

  • Sposób, dzięki któremu o wiele RZADZIEJ KŁÓCĘ SIĘ z moim Mężem❗;-)

Wpadnij do mnie też tutaj:

Wyszukiwarka

Archiwum

SZCZESLIVA.PL to blog afirmujący życie. Lekko parentingowy, lifestylowy, z podróżami w tle. Tutaj zobaczysz nasz rodzinny kalejdoskop, nasz miejski lifestyle i zwiedzisz z nami ciekawe miejsca.
Magda

FACEBOOK

FACEBOOK

Najnowsze wpisy

  • Niby nic wielkiego, ale jednak❗

    22/02/2021
  • 6 BŁĘDÓW popełnianych (nieświadomie 😱) przez rodziców, gdy ich dzieci CHORUJĄ❗🤒 😱

    16/02/2021
  • Panowie, doceniajmy się!

    08/02/2021
  • Sposób, dzięki któremu o wiele RZADZIEJ KŁÓCĘ SIĘ z moim Mężem❗;-)

    01/02/2021
  • Mój mąż odszedł do innej.

    30/01/2021
  • NIE LITUJMY się nad facetem, który musiał sam ZOSTAĆ z dziećmi w domu na kilka godzin❗

    20/01/2021
  • Kto ani razu nie zamknął się w łazience przed dziećmi – niech pierwszy rzuci kamieniem. ;-)

    19/01/2021
  • Możesz się ze mną nie zgadzać. Ale nie masz prawa mnie obrażać.

    18/01/2021

Popularne posty

20 zabobonów na temat dzieci, od których włos jeży się na głowie.

24/05/2017
01

Jak nazwiemy nasze trzecie dziecko?

10/08/2017
02

Mit dotyczący skóry małego dziecka, w który rodzice nie powinni wierzyć.

14/03/2018
03

Tagi

aplikacje dla rodziców aplikacje na telefon bajki dla dzieci blogi parentingowe blog parentingowy chłopiec ciąża dzieci dziecko gdzie jest tata jak zrobić płyn antybakteryjny karmienie piersią Kraków macierzyństwo małżeństwo najlepsze blogi parentingowe podróże z dzieckiem post sponsorowany projekt 52 przepis reklama szczesliva Tata podróżuje Trochę Ciążowej Prywaty WSPÓŁPRACA

Najnowsze komentarze

  • Katarzyna Ura o Najgłupsze pytanie a propos moich dzieci, jakie zadała mi niejaka Angela!
  • Janka o Coś niezwykle ważnego, co każda kobieta powinna mieć zagwarantowane po porodzie!
  • Lukasz Pawlowski o Dzisiaj dam coś każdej kobiecie. Obiecaj tylko, że to wykorzystasz!
  • Wodzynianka o Najgłupsze pytanie a propos moich dzieci, jakie zadała mi niejaka Angela!
  • melanii o O tym, jak Czytelniczka Ania po 10 latach małżeństwa podjęła decyzję, której nikt się nie spodziewał.
Ta strona korzysta z plików cookie ("ciasteczka"). Pozostając na niej, wyrażasz zgodę na korzystanie z cookies.

Najnowsze wpisy

  • Niby nic wielkiego, ale jednak❗
  • 6 BŁĘDÓW popełnianych (nieświadomie 😱) przez rodziców, gdy ich dzieci CHORUJĄ❗🤒 😱
  • Przepis na PAMPUCHY (inaczej: parowańce, pyzy, kluski na parze) – SMAK DZIECIŃSTWA❗❤️
  • Panowie, doceniajmy się!
  • Przepis na zdrowe i pyszne batony muesli dla całej rodziny!

WAŻNY KOMUNIKAT

Wszystkie treści opublikowane na www.szczesliva.pl mają wartość wyłącznie informacyjną. W żadnym wypadku nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej, psychologicznej, prawniczej ani też żadnej innej.
Facebook Twitter Instagram Pinterest Google Plus

COPYRIGHT © 2018 szczesliva.pl
    »
    «