Wybaczcie mi, że dzisiaj będzie w trochę nauczycielskim tonie, ale kiedy w tygodniu dostałam wiadomość od jednej z Was, zagotowałam się.
Czasami mam wrażenie, że przerastają mnie niektóre sprawy i nie dowierzam, że kwestie dla mnie oczywiste dla niektórych wcale oczywiste nie są. Niby mamy prawo się różnić, jednak kiedy w grę wchodzi nasze życia warto jednak, abyśmy się zastanowili, czy aby na pewno nie działamy na własną szkodę.
W moim odczuciu sprawa, o której za moment, jest jednak zerojedynkowa. Ja tutaj naprawdę nie widzę drugiego dna i innego rozsądnego wyjścia, i doszłam do wniosku, że choć dla niektórych mój pogląd może wydawać się kontrowersyjny, on tak naprawdę kontrowersyjny nie jest ani przez moment! To, że czasami prawo nam daje wybór nie znaczy, że my z tego wyboru musimy korzystać. Tym bardziej, że przyzwolenie przyzwoleniem, jednak dowody naukowe i przeprowadzone testy jednoznacznie wskazują, jaką powinniśmy podjąć decyzję.
Marta (imię zmienione) napisała do mnie wiadomość. Niestety, nie stanę po stronie Marty. Co więcej, stanę zupełnie po drugiej stronie i jestem pewna, że robię słusznie.
” Madziu wybaczysz że o sprawie tak błahej ja do Ciebie ale liczę że mi pomożesz. Czy jesteś w stanie przetłumaczyć mojej matce i powiedzieć jej że ja mam swój rozum? Jestem już w piątym miesiącu ciąży, którą widać na odległość. Mam po dziurki w nosie jej gadania, że ona mnie nigdzie nie podwiezie autem jeśli nie zapnę pasów! […]
Tłumaczyłam jej że kobiety w ciąży nie mają obowiązku zapinania pasów i zapinanie może wyrządzić krzywdę dzidziusiowi. Po moim trupie a ona twardo, że dopóki ona prowadzi a ja jestem pasażerem to to ona będzie decydować.
Jak jej mam przemówić do rozsądku powiesz mi? […] „
Kochana, nie powiem Ci. Bo tak się składa, że gdybym była na miejscu Twojej mamy, to zrobiłabym dokładnie to samo! Mamy nawet taką niepisaną zasadę w naszej rodzinie: nie przewozimy nikogo, kto odmawia zapinania pasów. Nie tylko dlatego, że jest wtedy zagrożeniem dla samego siebie. Niezapięta osoba jest ogromnym zagrożeniem również dla reszty pasażerów!
Co prawda art. 39 ust. 2 Ustawy „Prawo o ruchu drogowym” wyklucza obowiązek jazdy z zapiętymi pasami dla wybranych osób i brzmi:
” Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2) kobiety o widocznej ciąży;
3) kierującego taksówką podczas przewożenia pasażera;
4) […]
Ale to jest ten moment, w którym proszę głośno o nasz zdrowy rozsądek!
Jeśli zastanawiacie się, czy pasy bezpieczeństwa kobieta powinna zapinać w ciąży, i ciekawi jesteście, co na ten temat mówią specjaliści (bo co mówią przepisy to już wiemy) to oto jest odpowiedź. Wyniki crash testów i specjaliści w zakresie wypadków samochodowych mówią jednym głosem:
– Kobieto, nawet jeśli jesteś w ciąży, zapinaj pasy bezpieczeństwa! (do cholery! – dodałabym…)
Zapinaj je nie tylko dla siebie i dla współtowarzyszy Twojej podróży. Zapinaj je również dla swojego nienarodzonego dziecka! Tutaj nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Po pierwsze: warunkiem bezpieczeństwa dziecka w brzuchu jest bezpieczeństwo matki.
Po drugie: jedną z najczęstszych przyczyn śmierci płodu np. w trakcie zdarzenia komunikacyjnego, jest śmierć matki. Czyli jeśli nie zadbamy o nasze życie, to życie naszego dziecka właściwie jest przesądzone.
Kobieta ciężarna, która zdecydowała nie zapinać pasów bezpieczeństwa, dodatkowo naraża swoje nienarodzone maleństwo na urazy nawet podczas wypadków o niedużej prędkości, które to wypadki zresztą należą do najczęstszych. Ogromnym zagrożeniem dla życia dziecka jest np. zderzenie się z kierownicą lub deską rozdzielczą, szczególnie w kolejnych miesiącach ciąży. Czyli wystarczy nawet lekka stłuczka, abyśmy niezapięte wylądowały na desce rozdzielczej razem z naszym brzuchem, który mógłby ulegnąć zmiażdżeniu. O oderwaniu łożyska nie wspominając.. Tutaj zobaczycie, co dzieje się z ciałem człowieka podczas wypadku, gdy jest przypięty pasami i gdy tymi pasami przypięty nie jest. Jednym słowem – demolka … :(
Czy zatem zapięcie pasów bezpieczeństwa może być groźne dla życia naszego i nienarodzonego dziecka (jak próbują wmawiać nam niektórzy)?
Jeśli pasy nie są zapięte prawidłowo, to rzeczywiście istnieje ryzyko, że źle poprowadzony pas bezpieczeństwa może uszkodzić płód i dziecko. Jeśli jednak będziemy pamiętać o odpowiednim jego poprowadzeniu, to sytuacja taka nie powinna mieć miejsca. Prawidłowy przebieg zapiętego pasa zobaczycie na poniższym rysunku.
Jak prawidłowo zapiąć pasy kobiety ciężarnej?
Część biodrowa powinna być bardzo dobrze naciągnięta i powinniśmy poprowadzić ją pod brzuchem, w okolicach wypustków kości miednicy, które można wyczuć łatwo po lewej i prawej stronie podbrzusza. Natomiast pas ramieniowy powinien przebiegać między piersiami, na boku brzucha. Nigdy na brzuchu lub nad nim – takie umieszczenie pasa może zmiażdżyć dziecko albo spowodować wysunięcie się kobiety do przodu podczas ewentualnego zderzenia czołowego. O czym jeszcze należy pamiętać? Oparcie fotela powinno być ustawione maksymalnie pionowo.
Co więcej – podczas jazdy na przednim siedzeniu nie należy wyłączać poduszki powietrznej. Natomiast będąc w ciąży trzeba się od niej maksymalnie do tyłu odsunąć.
Nie zaleca się prowadzenia kobietom ciężarnym prowadzenia samochodu – co jest dla niektórych nie do przyjęcia. Ja uważam jednak, że jeśli mają taką możliwość, to warto, aby z niej skorzystały.
Moja dawna ciężarna sąsiadka dzięki temu, że zamieniła się miejscami ze swoim mężem przed wjazdem na autostradę kilka lat temu, tym samym uratowała swoje dziecko podczas wypadku. Jej mąż wyszedł z tego cało, z lekko uszkodzoną śledzioną, a gdyby to ona prowadziła, to dziecko by tego wypadku prawdopodobnie nie przeżyło, co określili ratownicy medyczni, gdyż kierownica zmiażdżyłaby jej brzuch.
A co jeśli dla niektórych ważniejszy jest komfort jazdy (bo np. brzuch mamy sporych rozmiarów) i wolą pasów nie zapinać łudząc się, że mają prawo do takiej decyzji?
Niech nam lekki dyskomfort nigdy nie przesłoni kwestii bezpieczeństwa. Mówię to jako osoba, która ma wrażenie, że miała już kilka żyć i teraz dmucham na zimne nie dając się ponieść wymówkom. Istnieją na rynku adaptery dla kobiet ciężarnych mocowane do pasów bezpieczeństwa. Mają one za zadanie zwiększyć komfort podróżującej kobiety i zapewnić maksymalne możliwe bezpieczeństwo. Nie kosztują majątku, a rzeczywiście są warte uwagi.
Co robią takie adaptery pasów bezpieczeństwa dla kobiet ciężarnych?
One odrobinę zmieniają przebieg pasa biodrowego i poprawiają komfort oraz bezpieczeństwo. Na rynku dostępnych w chwili obecnej jest kilka adapterów dla ciężarnych (np. tej firmy i tej firmy ).
Czego nie warto robić, co robi wiele kobiet, którym nie jest wygodnie w prawidłowym zapięciu?
Nigdy nie prowadźcie pasa biodrowego nad brzuchem ani na brzuchu! W takim wypadku nie tylko nie spełnia on swojej roli, ale powoduje również to, że możemy zanurkować pod nim, zmiażdżyć dziecko i zupełnie wysunąć się spod pasów, co crash test poniżej demonstruje.
P.S. W przypadku niezapięcia pasów podczas takiego zderzenia kobieta prawdopodobnie w ogóle nie przeżyłaby wypadku…
Dlatego apeluję licząc na to, że przekażecie to swoim znajomym, mężom, niedowiarkom – zapinanie pasów w ciąży to nasz obowiązek, jeśli chcemy dbać o bezpieczeństwo nasze i naszego nienarodzonego dziecka.
Ciąża to nie czas na wymówki. Lekki dyskomfort niech nie przesłoni nam racjonalnego myślenia.
Szerokiej drogi!
15 komentarzy
Ja nawet w ciąży zapinałam pasy. Nawet się nad tym nie zastanawiałam, taki mam nawyk, że wsiadając do auta zawsze zapinam pasy i nigdy nawet w ciąży mi jakoś mocno nie przeszkadzały. Poza tym w pierwszej ciąży mieszkałam jeszcze w Irlandii i szczerze nie mam pojęcia czy niezapinanie pasów w ciąży jest tam dozwolone.
Zgadzam się z Twoją stroną. Ani w pierwszej ciąży, ani teraz – w drugiej – nie do pomyślenia jest dla mnie nie zapięcie pasów! Kobiety powołują się na durny przepis zamiast na zdrowy rozsądek.. Zapinajmy pasy!
Mam znajomą, która ma pierdolca (pozytywnego) i wzdłuż i wszerz całego fb poucza i namawia i przekonuje na temat fotelików dziecięcych – że tyłem, że bez kurtki itd itp. Chyba na każdym możliwym forum się udziela ;-) Ale za cholerę nie rozumiem dlaczego sama w czasie ciąży pasów nie zapinała – korzystała właśnie z tego prawa (z tego co wiem lub nie wiem przeciwwskazań nie miała do ich zapinania)… Ja wogoóle nie rozumiem dlaczego ludzie pasów nie zapinają. Martwa matka z dzieckiem w brzuchu nie wyda na świat tegoż dziecka. Tu się można rozpisywać w prawo i lewo na ten temat. A ja po prostu nie rozumiem tego fenomenu.
Zawsze zapinałam pasy, fakt że w 1000km podroóż do Polski często moędzy pasem a brzuchem miałam cienką poduszkę-jaśka ze względu na dyskomfort.
Niewiem czy nadal w polskim prawie obowiązuje ulga dla kobiwt w ciąży.
Kilka lat temu był ten temat poruszany, miało to zostać zniesiony, przy okazji wprowadzenia czy dopraciwania zasady że w razie wypadku pierwszo ratuje się matkę-później dziecko.
Całą ciążę zapinałam pasy i choć brzuszek miałam pokaźny, to nigdy mi one jakoś szczególnie nie przeszkadzały. A na pewno poprawiły moje i dziecka bezpieczeństwo.
matko…. nawet mi przez całą ciążę nie przeszła my śl żeby nie zapinać pasów…….nawet o tym nie pomyślałam- dla mnie to było oczywiste……
Ja przez całą ciążę jeździłam autem i jako kierowca, i jako pasażer. Cały czas w zapiętych pasach, dla bezpieczeństwa mojego i maleństwa. Może czasami nie bylło to super wygodne, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Wiem, że są też specjalne nakładki na pasy dla kobiet w ciąży, ale nie korzystałam.
Ja tak samo nie rozumiem podejścia niektórych ciężarnych. Dla mnie to logiczne, że jeżeli matce coś się stanie, to tak samo dziecko ucierpi, więc zdecydowanie bezpieczniej dla obojga jest zapinać pasy. Ja jeździłam samochodem (również jako kierowca) praktycznie do samego porodu, a że jeżdżę sporo (3-4 tyś. km miesięcznie), postanowiłam zainwestować w adapter do pasów. Polecam ten wariant kazdej przyszłej mamie, jest zdecydowanie wygodniej niż bez, a ja oprócz tego miałam dodatkowy komfort psychiczny, że maleństwo jest dzięki temu bezpieczniejsze.
Mnie oświeciła moja ginelolog-zapnij pas bo wiecej szkody wyrządzisz ich niezapinajac. Wszystko w tym temacie.
Ze względu na przebywanie sporych odległości między obecnym miejscem zamieszkania, a domem rodzinnym, będąc już w pierwszej ciąży zaopatrzyłam się w adapter. Ten adapter chroni już piątego maluszka (moje trzecie dzieciątko i pożyczony dwóm mamom) i nie wyobrażam sobie, aby jeździć bez zapiętych pasów bezpieczeństwa… Super rzecz i każdej ciężarnej polecam.
W żadnej ciąży nie zapinałam pasów! i uważam to za głupotę sama miałam wypadek w czasie zimy gdzie pasy przecięły mi grubą puchową kurtkę i ubranie i zrobiły ranę na brzuchu dobrze że nie byłam wtedy w ciąży a nie był to bardzo poważny wypadek pani zajechała mi drogę i wpadłam do rowu! to głupota narażać dziecko i zapinać pasy w ciąży!!!w końcu po coś ten przepis wymyślili
A gdyby była Pani wtedy w ciąży i bez zapiętych pasów wpadła do rowu, jakie z tego mogłyby wyjść konsekwencje?
Miałam sytuacje że przy rutynowej kontroli (ja jako pasażer) usłyszałam od policjanta że „nie musi Pani zapinać pasów w ciąży” tonem który sugerował że powinnam je rozpiąć. Na szczęście logika coś cały czas mi się z tym kłóciła i widzę, że jednak miałam racje i troche więcej wyobraźni od innych.
Jestem w 3 trymestrze drugiej ciazy. Uzywalam w poprzedniej i uzywam teraz pasa biodrowego. Jest niezastapiony :) nigdy przenigdy nie jezdze bez pasow. A jako wisienke na torciku opisze krociutka sytuacje ktorej obserwatorem moglam byc. Wyszlam ze szpitala z badan kontrolnych. Rozmawialam z mezem przy wyjsciu gdy ukazala sie kobitka z noworodkiem w chuscie na brzuchu. Jej facet podaje fotelik a ona nie. Do tylu. Wsiadla do auta od strony pasazera z dzieciaczkiem w tej chuscie, po czym nie zapinajac pasow odjechali. Oboje z mezem w szoku odprowadzalismy ich wzrokiem.
Ps. Szczesliwa. Twoje posty sa zaje… :) zawsze czytam od deski do deski. Pozdrawiam
W swoim aucie używałam adaptera, zawsze. Natomiast jadąc taksówką dostałam poradę żeby zapiąć najpierw pas, potem usiąść i pas biodrowy napiąć za plecami a piersiowy napiąć z przodu nad brzuchem. Było wygodnie ale czy bezpiecznie? Nie wiem