Lato.
Zawsze jest dla mnie za krótkie. Jest jak krótka spódnica, która kusi swoją skromną długością a tak rzadko ją nosisz, jednak chętnie do niej wracasz, gdy już kolejny zimowy miesiąc w długich spodniach chowasz swoje nogi.
Zawsze jest przeze mnie niedoceniane. Przeklinam upały. Narzekam na spieczone od Słońca policzki. A gdy zbliża się październik, chętnie wróciłabym do ziejącego gorącem lipca.
Zawsze jest luźniejsze. Mniej obowiązków.Więcej wycieczek. Dłuższe poranki. Jeszcze dłuższe wieczory. Ognisko. Grill. Jak ja będę za tym tęsknić!
Zawsze jest optymistyczniejsze. Latem mam dobry humor. Lepiej się wysypiam. Częściej widuję się z najbliższymi.
Zawsze za nim tęsknię. Już za nim tęsknię jesienią. Zimą tęsknota za nim mnie omamia. Wiosną modlę się o wymianę garderoby na „t-shirtową” ;-)
Zawsze kusi. Rozpuszczone włosy. Sukienki. Świeże zapachy. Kwiaty na stole. Owoce z ogródka.
Zawsze jest bardziej rodzinne. Wakacyjne. Urlopowe. Piknikowe. Nad jeziorem. Nad morzem.
Będę tęsknić!
t-shirt Benetton, spodenki Tape a l’oeil, czapka Paul Frank
A za czym Wy będziecie tęsknić?
8 komentarzy
Ja już tęsknię za latem!
za soczystym arbuzem, czereśniami i chodzeniem w japonkach już tęsknię…
za japonkami ja też!
GREAAAT
zdecydowanie za gołymi stopami i piskiem pod nimi. Za upałami, basenem podwórkowym i owocami cieknącymi po brodzie :)
gołymi bosami, oj TAK!
A ja już zdecydowanie przesycona byłam latem – i z radością wyczekuję leniwych wieczorów pod kocem, z kubkiem herbaty w ręku ;))
Angie, ja tych leniwych wieczorów również wyczekuję! ;-) niekoniecznie jednak chłodnych ;-)