Często zastanawiam się nad tym w czym jestem dobra i na jakim polu powinnam się jeszcze realizować. Cały czas szukam dziedzin, które przyspieszają moje tętno i w których będę wymiatać. Lubię zdrową rywalizację. Lubię dreszczyk emocji i adrenalinę. Znam też swoje możliwości. Nigdy nie byłam klasowym „miszczem” w biegu na 100 metrów, natomiast w pchnięciu kulą biłam wszystkich na głowę w całym województwie – z tego mój mąż ma niezły ubaw, ja zresztą też.