Do zupy mocy zbierałam się już dobre dwa miesiące, ale nie ukrywam, że stanie przy garach mnie trochę zrażało. Bo to jest zupa na wyjątkowe okazje, i zupa o wyjątkowych wymaganiach. Ale warto, naprawdę warto zrobić ją pierwszy raz, bo późniejsze razy są gwarantowane.