Często zastanawiam się nad tym w czym jestem dobra i na jakim polu powinnam się jeszcze realizować. Cały czas szukam dziedzin, które przyspieszają moje tętno i w których będę wymiatać. Lubię zdrową rywalizację. Lubię dreszczyk emocji i adrenalinę. Znam też swoje możliwości. Nigdy nie byłam klasowym „miszczem” w biegu na 100 metrów, natomiast w pchnięciu kulą biłam wszystkich na głowę w całym województwie – z tego mój mąż ma niezły ubaw, ja zresztą też.
Od roku trafiła mi się dziedzina, w której wymiatam! Nie ma nikogo lepszego ode mnie i nikt nie może ze mną rywalizować. Dostaję adrenalinę, codzienną satysfakcję i nowe wyzwania. Przyznam, że wygrałam już na starcie, pomimo że w tej dyscyplinie nie będzie METY. Jestem jedyną i niepowtarzalną, najcudowniejszą i wszechwiedzącą matką dla mojego dziecka.
To ja wiem kiedy jest mu zimno. To ja poznaję kiedy się czegoś boi lub potrzebuje mojego wsparcia. To ja pokazuję mu świat i codziennie zasypuję go nowymi wrażeniami, miejscami i doświadczeniami. Daję z siebie wszystko. Nie potrzebowałam rozgrzewki. Nie potrzebowałam wielogodzinnych treningów. Trener też był mi zbędny. Wskoczyłam w tę rolę niczym osa w drożdżówkę. Z zamkniętymi oczami i w bojowych barwach. Tutaj nie będzie mowy o żadnej porażce. Tutaj jestem ja, mój syn i świat cały. Będziemy eksplorować nasze emocje. Będziemy się znać jak łyse konie. Będziemy się wspólnie motywować, dopingować i bić brawa.
Nie liczą się nieprzespane noce. Biegunki i wykluwające się zęby też nie są nam straszne. Z podniesionym czołem, z tarczą w ręku damy radę. Zawsze wychodzimy z każdej opresji.
Patrzę na mojego Syna i rogala mam od razu na twarzy. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że tak wzorowo będę sobie dawać radę. Nieważne są te gorsze dni, które zdarzają się każdemu. O nich szybko zapominam. Budzę się rano i zastanawiam jakim wyzwaniom podda mnie mój Syn.
Ty też jesteś najlepsza, a ja Ci nie mogę podskoczyć! Jesteś jedyną i niepowtarzalną, najcudowniejszą i wszechwiedzącą matką dla swojego dziecka.
Ty też, tak jak ja, uwielbiasz być matką? :-)
23 komentarze
tak! tak! tak! ja też uwielbiam być mamunią na pełen etat dla mojego Niutka :) i doskonale Cię rozumiem. Pozdrawiamy gorąco.
Oskar i jego mama :)
[gorące, prawie 30’C stopniowe] Uściski dla Ciebie i Niutka! ;-)
heheh, ten fragment o wszechwiedzącej mi się podoba najbardziej :)
Ale ja czuje się dokładnie tak samo jak Ty.
Jak Chibi patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi ślepiami, jak uśmiecha się na mój widok wiem, że to jest warte każdego cierpienia i wyrzeczenia jakie mnie kosztowała.
My, kobiety, szybko zapominamy o naszych łzach i cieszymy się codziennością :-)
uwielbiam czytać twoje teksty!
Chociaż ja jako matka bardzo wiele od siebie wymagam i często mocno krytycznie patrze na moje słabsze chwile, czy dni, to bardzo podoba mi sie twoje podejście, Chciała bym mieć w sobie tyle optymizmu :)
Nie jesteśmy z hartowanej stali, dlatego mamy prawo mieć gorsze momenty. Ale zawsze warto pamiętać o tym, że wykonujemy naprawdę dobrą i ciężką robotę i trzeba być z tego dumnym :-)
Tylko my możemy być dumne z siebie… czasami inni tego wcale nie doceniają…
Monia, rano kawa. Później bodymax z żeńszeniem. Jakoś przędę ;-P
oh Ty!!!
Piona goni pionę! Muszę uważać na Twoje kolce :-P
do zajebistych świat należy! :-P Piona!
pozytywny bardzo :)
przeżywałam to dwa lata temu i rok temu też. Życzę Ci byś ZAWSZE tak się czuła :)
Mnie do parteru przygniotła proza życia: dwa etaty, korki w mieście i… jedna, jedyna tylkoosoba do pomocy ze wszystkim co dotyczy domu, pracy i dziecka. :(
Domyślam się, że wszystko jest na Twojej głowie :-( Ale wychodzisz na prostą, prawda? My kobiety chciałybyśmy działać na wszystkich polach na 100%, tymczasem mamy tylko dwie ręce, nogi i mało czasu. Kciuczę za Was! :-)
[…] i przepychanki sfrustrowanych bab Tak? Spójrz na ten tekst Szczesilivej („Uwielbiam być matką! I jestem w tym naprawdę niezła. A […]
Juluś spi. zmywanie, sprzątanie i pakowanie w biegu, a wszystko po to żeby wziąć kawkę do ręki i choć chwilę spędzić przed kompem ;) na dzień dobry Twój tekst, pozytywny, przybijamy i my piątkę dla super mamy :)
moja kawa zaraz wyląduję mi przed nosem ;-)
piątka! ;-)
cudny tekst na tak wczesny poranek ;-) mam banana od ucha do ucha ;-) dziękuję ;-)
:D
Uwielbiam wciąż ☺
Tak , tak, tak !! Uwielbiam ! ! !
Mam tak samo! Jestem najwspanialszą mamą dla mojej Mai. Każda trudność to po prostu zadanie do wykonania. Ja uwielbiam te zadania! Ta satysfakcja, kiedy rozwiążemy problem! :)
Dzięki, właśnie dotarło do mnie, że naprawdę jestem w czymś najlepsza :) jestem szaleńczo zakochana w moim 6-cio miesięcznym Kubiaszku i staję na rzęsach żeby był szczęśliwy :)
Gdyby wszystkie kobiety w wieku prorozrodczym przeczytały ten wpis, to mielibyśmy przyrost naturalny 100%. Jest tak optymistyczny, że nie da się nie uśmiechnąć!