Przyznam się Wam, że niewiele jest filmów dla dzieci, których oglądanie sprawiło mi tak wielką frajdę jak w tym przypadku. :-) Już po pierwszej części, której premiera w kinach była w 2018 roku, byłam zachwycona. Wtedy w kinie towarzyszył mi Ivo i do dzisiaj pamiętam, jak po seansie błagał mnie, żebyśmy zostali w kinie na kolejny seans, który był pół godziny później. -)
Cudem udało mi się go wtedy przekonać, że mimo wszystko warto udać się do kina za kilka dni, co zresztą uczyniliśmy, i obejrzeliśmy Piotrusia Królika po raz drugi. :-)
Dlatego kiedy na początku zeszłego roku (właściwie na kilka tygodni przed tym, gdy świat się na kilka dobrych miesięcy zatrzymał…) dostałam maila od Sony Pictures, czy miałabym ochotę wziąć udział w dubbingu, to skakałam z radości!
Nie tylko dlatego, że uwielbiam pierwszą część, którą do dzisiaj moje dzieci chętnie oglądają. :-) Również dlatego, że główny bohater przygód był jedną z moich ulubionych bajkowych postaci mojego dzieciństwa. :-) Do dzisiaj mam w naszej domowej biblioteczce dwie maleńkie książeczki, które dostałam od mamy w prezencie, gdy miałam 6 lat, autorstwa Beatrix Potter! Książeczki w formacie A6, bialutkie, o twardej oprawie, z Piotrusiem Królikiem, którego historie jako dziecko uwielbiałam. Może kojarzycie je? Nie zdziwię się, jeśli w Waszych domowych biblioteczkach również je macie. :-)
Czyli już zdradziłam się, prawda?! :-)
Tak, mam właśnie na myśli „Piotrusia Królika 2 – Na gigancie”, film, który jest drugą częścią kinowych przygód Piotrusia Królika! Od dzisiaj jest już w kinach! :-)
Długo czekałam na jego premierę. :-) Z wiadomych względów od zeszłego lata była kilka razy przesuwana. Był nawet moment, w którym zwątpiłam, czy w ogóle będziemy mogli obejrzeć ten film w polskich kinach, jednak to moje wysyłanie pozytywnych myśli chyba jednak zdało egzamin! ;-)
„Piotruś Królik 2 – Na gigancie” to film zdecydowanie dla całej rodziny. Świetnie będą się przy nim bawić zarówno dzieci jak i dorośli. I oprócz duuużej dawki dobrego humoru i niespodziewanych zwrotów akcji, będzie również okazja, by nasze dzieci mogły wiele życiowych lekcji z tego filmu wynieść. Piotruś Królik w tej części zachęca dzieci do odwagi, poszukiwania własnej drogi i wytyczanie własnych ścieżek życia. :-)
Sama jako mama daję moim dzieciom dość dużo swobody. Staram się ich nie ograniczać na siłę, a jedynie wytyczać granice, w których warto, aby się poruszali. Pozwalam im zapełniać ich życie również własnymi przygodami, bez tysiąca zakazów czy nakazów. Co zresztą się sprawdza, gdyż oni doskonale potrafią już odróżniać dobro od zła, bezpieczeństwo od niebezpieczeństwa, a ja staram się, by korygowali swoje poczynania, jeśli odrobinę za bardzo ich ponoszą emocje czy dziecięca potrzeba szaleństwa. ;-) Na co też warto im pozwalać pod bacznym rodzicielskim okiem.
To co, widzimy się w kinach? Koniecznie dajcie mi znać, czy udało Wam się wychwycić, której postaci użyczałam mojego głosu w dubbingu. :-) Aby nie zdradzać zbyt wiele, to rzucam hasło: „sala konferencyjna”. To hasło powinno Was naprowadzić na dialogi ze mną. :-)
Konkludując już – jedną z moich ulubionych sentencji, którą bardzo mocno kiedyś wzięłam sobie do serca, jeszcze w czasach, gdy moim marzeniem było być nauczycielką, była właśnie myśl autorstwa Beatrix Potter, która odważnie jak na tamte czasy, bo na przełomie XIX i XX wieku, powiedziała:
„Dzięki Bogu nie wysłano mnie do szkoły. Zabrałaby mi wiele dziecięcej oryginalności.”
Wiele w tym prawdy i byłoby cudownie, gdyby nasze dzieci trafiały na pedagogów, którzy pomagają naszym dzieciom rozwinąć skrzydła bez nadmiaru zakazów, które często mogą zabić dziecięcą nieograniczoną kreatywność.
Inspirujmy nasze dzieci, dajmy im tyle swobody, by były bezpieczne, ale by mogły bawić się swoim beztroskim dzieciństwem, które trwa moim zdaniem stanowczo za krótko. :-)
1 komentarz
Nie oglądałam tej bajki! Muszę nadrobić :)