Ja jestem totalnie internetowym zwierzęciem! No raczej nie jest to dla nikogo niespodzianką, wszak bloguję, facebookuję i instagramuję na potęgę. :P Dodam jeszcze, że mój telefon stety-niestety musi zawsze być „dobrym modelem”, gdyż jest moim narzędziem pracy. Wysyłanie maili, nagrywanie video, robienie zdjęć, aplikacje wszelkiej maści. Nie może się zawieszać i musi udźwignąć te wszystkie pliki, które trzymam na nim i trudno jest mi się z nimi rozstać. :P
Jak już pewnie zdążyliście się przekonać jestem totalnym technologicznym geekiem! Nie wyssałam tego mojego zakręcenia w tej materii z mlekiem matki, jednak udzieliło mi się ono prawdopodobnie od kiedy mój M. jest moim życiowym partnerem.
Czytajcie do samiuchnego końca…
Od razu wiedziałam, że będą z nim kłopoty. Zresztą, to zawsze tak jest, że nasze dzieci przeczuwają, co je czeka. Mają jakby szósty zmysł. Mój Synal nie należy do wyjątków.
Ivo zdecydowanie ma charakter po swoich rodzicach. Z Mężem nic nie robimy pod niczyje dyktando. Ponadto chodzimy własnymi ścieżkami i jesteśmy odporni na manipulacje. Podejrzliwe z nas typy, z głową na karku i spojrzeniem lwa czyhającego na ofiarę ;-) Sorry, nie będę owijać w bawełnę i udawać, że jest inaczej ;-)
Ciąża to wspaniałe doświadczenie. Wiąże się z wachlarzem emocji i odkrywa przed nami nasze nowe oblicze. Zgodzicie się ze mną?
Jestem wybitnie technologicznym zwierzęciem. Czasami nie wyobrażam sobie swojej egzystencji bez takich narzędzi jak laptop, iPad, smartfon. Ale to nie dlatego, że moje życie jest nudne i muszę posiłkować się wirtualnymi substytutami, a dlatego że wybrałam sobie takie a nie inne życiowe aktywności [m.in.blogowanie] które nie mają racji bytu bez pewnych aplikacji.
Ten docinek dedykuję osobom, które często się przemieszczają [podróżują samochodem i samolotem]. Ostatnio pokonujemy dzikie dystanse samochodem, a miesiąc maj i czerwiec tego roku jest totalnym hardkorem, przemierzamy Polskę wzdłuż i wszerz, i nie zanosi się na przerwę.
Od czasów moich początków z opasłym smartfonem w roli głównej minęły już dwa lata. Jak prawie każdy smartfonowy geek przyznaję bez bicia, że trudno byłoby mi wyobrazić sobie codzienność bez tego urządzenia. Podrzucam Wam kolejną, trzecią porcję aplikacji mobilnych na telefon, które mogą się okazać przydatne każdej kobiecie, a w szczególności każdej rodzicielce, która nie narzeka na nadmiar wolnego czasu i marzy o dobrej organizacji. Czytaj dalej