To znaczy uściślając to: oczywiście, że sobie ten mój żywot bez nich wyobrażam, ale byłby on zdecydowanie trudniejszy! A życie na pewno nie jest po to, aby je sobie utrudniać.
Te 10 przedmiotów, które wybrałam to są rzeczy, które towarzyszą nam w codzienności ułatwiając ją, często pomagając zachować zdrowie, poprawić odporność, ulżyć w egzystencji lub ją po prostu umilić :-) Gdybyście wbili do mnie teraz na chatę, na 100% potknęlibyście się o te przedmioty :-) Bardzo jestem ciekawa Waszego TOP 10 i tego, czy mamy podobne wybory! Oczywiście, moją listę musiałam znacznie okroić, ale może dzięki temu następnym razem uda mi się zrobić kolejne TOP 10!
Olbas Oil – kompozycja olejków eterycznych
To jedna z niewielu kompozycji olejków, które moje dzieciaki tolerują. W pierwszej fazie infekcji to właśnie ten produkt biorę do ręki i działam! Na równi z solą bocheńską czy iwonicką, którą garściami dodaję do kąpieli.
Co robię z Olbas? Moje maluchy nie przepadają za inhalacjami z olejków, dlatego ja aplikuję im kilka kropel na kołnierzyk/bluzeczkę. Dzięki temu łatwiej jest im oddychać a opary olejków działają m.in. bakteriobójczo.
Olbas Oil zawsze mam w domu, zawsze! A jak widzę, że jest połowa buteleczki, to kupuję kolejną na zapas :-)
Olbas Oil kupicie np. TUTAJ.
Katarek – przyrząd, który jedną końcówką wkładamy do odkurzacza a drugą udrażniamy zakatarzony nos pociechy
Bez katarku nie dałabym rady! Kiedyś patrzyłam na to urządzenie mega sceptycznie i wydawało mi się, że ludzkość juz zwariowała :D Dopóki mój M. któregoś razu nie wrócił z apteki z tym ustrojstwem i okazało się, że to najlepsze, co może spotkać turbo-zaglucone dziecko :D Kilka ruchów i nos czysty! Moje dzieci już same się proszą o użycie Katarku, jak mają w nosie katastrofę, i odpalają odkurzacz.
Oczywiście jak ze wszystkim – stosujemy z umiarem, a nie co 5 minut, aby nie doprowadzić do nadprodukcji kataru, co podobno może mieć miejsce, kiedy będziemy atakować dziecko co chwilę.
Frida – oczyszczacz do nosa
Frida – a kiedy jedziemy na kilka dni w góry i raczej marne szanse, że na miejscu znajdziemy sprawny odkurzacz a dzieci wyglądają, jakby zaczynał je łapać katar, to nie ruszam z domu bez Fridy! Czyli to taki Katarek tylko wersja do ust, z filtrem, który uniemożliwia wciąganie kataru do jamy ustnej wciągającego ;-)
Frida była moim odkryciem przy pierworodnym. Zdetronizowana została przez Katarek, ale została nam na wyjazdy, gdzie świetnie zdaje egzamin :-)
Sutricon – plastry na blizny m.in. dla dzieci
Sama używam tych plastrów na moją bliznę po cesarskim cięciu. Natomiast te plastry okazały się odkryciem również dla mojego Juniora, który pewnego razu w krakowskim Prokocimiu – szpitalu dziecięcym, zarył o kaloryfer i rozwalił sobie łuk brwiowy. Akurat na pół godziny przed szpitalnym wypisem ze szpitala spotkał się z kaloryferem… :D Myślałam, że się wtedy zastrzelę.
Teraz nakładamy mu te plastry na bliznę po tym „spotkaniu” i już mu się ona diametralnie zmniejszyła. A ja tak panikowałam, że będzie polską wersją Van Damme’a i będzie tą blizną ludzi straszył :D
Plastry Sutricon kupicie np. TUTAJ.
Sanostol Tran o smaku owocowym
Tran był zmorą mojego dzieciństwa. Nie było wtedy wersji neutralnych smakowo albo smakowych. Mama ładowała w nas tę maź a my ledwo ją przełykając z bratem musieliśmy to przeboleć.
Do tranu przekonałam się pół roku temu, kiedy przez zupełny przypadek okazało się, że tych tranów względnych smakowo jest całkiem sporo. Sanostol ma fajny, lekko owocowy smak i moje dzieci mogłyby go pić litrami. Ja co rano wołam dzieciaki klasyczną moją mamową piosenką: „kto chce, kto chce, kto chce lalala” a wtedy dzieciaki przybiegają i łykają bez mrugnięcia okiem.
Ponadto ten tran ma bardzo dobry skład, bez syfów, które pakują do niektórych produktów. Jest jeszcze kilka innych tranów dla dzieci godnych uwagi, ale na razie trzymamy się tego. Jak możecie coś jeszcze sensownego polecić, to piszcie.
Sanostol tran kupicie np. TUTAJ.
Inhalator Philips Respironics
My akurat posiadamy starą wersję, już niedostępną w sprzedaży online, ale bez Respironics nie wyobrażam sobie życia z dziećmi, które chorują, kaszlą, są zakatarzone. Dzięki inhalacjom naprawdę skraca się czas infekcji. Wiem, że jednorazowo to jest spory wydatek, ale rozkłada on się na wiele lat. My obecnie z naszego urządzenia korzystamy już ponad 5 lat i ani razu nie nawaliło.
Warto zaopatrzyć się w specjalne maseczki dla dzieci do inhalacji, bo te dla dorosłych są za duże.
Przeczytajcie przy okazji mój post dot. inahalowania dzieci, w którym piszę o wielu mega ważnych aspektach. Link tutaj.
Tańsza wersja Philips Respironics, ale równie dobra. Kupicie ją np. TUTAJ. Droższa wersja Philips Respironics, już na wypasie (mój był akurat z tej kategorii cenowej) Kupicie go np. TUTAJ.
Oczyszczacz powietrza dla alergików i nie tylko
Mamy w domu kilka oczyszczaczy, bo i metraż mamy spory. Co prawda moje dzieci na razie alergiczne nie są (chociaż zaczęłam się bać jak byliśmy w Górach Sowich tydzień temu, gdy mój starszak, czterolatek, co 5 minut kichał, zupełnie jak jego matka, czyli ja!), ale taki oczyszczacz to i przed smogiem i przed pyłkami.
Ale jak mój synal po mnie odziedziczy skłonność do alergii na pyłki traw, kwiatów, drzew i zbóż to chyba zwariuję! Ja bez oczyszczacza ani rusz. Na tabletki na alergię bardzo źle reaguję. W Górach Sowich z nosa lało mi się ciurkiem. Dzisiaj pojechaliśmy do krakowskiego Lasku Wolskiego i nie mogłam zatrzymać kichania. Przyjechałam do domu, odpaliłam na maxa dwa oczyszczacze i … święty spokój!
Mam obecnie m.in. ten oczyszczacz i ten. Jeden marki Daikin a drugi Electrolux. Dają radę z pyłkami pierwszorzędnie dupę mi przy tym ratując, o smogu zimą nie wspomnę, ale to osobna bajka, bo bez nich zginęlibyśmy marnie. To drogie sprzęty, decyzji nie podejmuje się w 5 minut, ale warto zgłębić się w temat, jeśli jedziecie na tym samym wózku co ja.
Daikina kupicie np. TUTAJ.
Electroluxa kupicie np. TUTAJ.
Wózek spacerowy Inglesina Trip
Wśród moich znajomych powiedziałabym odważnie, że co najmniej 80% ma właśnie ten wózek z mojego polecenia. Nie tylko lekki, nadaje się również dla wysokich rodziców, kompaktowy, spacerowy typu parasolka, łatwy w czyszczeniu, w miarę tani, niezniszczalny! (dwójka dzieci i jeszcze z piątkę by ogarnął), można ustawić pozycję leżenia, siedzenia. Idealny na lotniska, na spacer, do miasta. Mam wymieniać dalej? :D
To prawdopodobnie jeden z najlepszych zakupów od 5 lat, jakie poczyniliśmy dla dzieci! Inglesinę Trip kupicie np. TUTAJ.
Mam nadzieję, że post okazał się dla Was przydatny! :-) Ja tymczasem czekam na Wasze TOP10 lub chociaż kilka pozycji z Waszego dziecięcego TOP!
Piąteczka!
11 komentarzy
Moje życie nie wyobrażam sobie bez bujaczka babybjorn. Zabieramy go wszędzie do dziadków, restauracji, w plener. Rewelacyjne na kolki, do usypiania i jeszcze super stymuluje malucha, który sam się buja. Nie raz „uratował mi życie” i udało się nie zwariować.
1. Podwójny wózek (dla dzieciaków rok po roku)
2. Huśtawka w drzwiach kuchni – dzieciaki mogły godzinami się huśtać a ja wtedy gotowałam i takie tam. Zresztą taką samą miałam w pokoju.
3. Muszle laktacyjne – wybawienie dla mnie :)
4. Chusta dla noworodka do noszenia
5. Mimo złych opinii – smoczek – dzięki temu nie karmiłam cały dzień
6. Niania elektroniczna
I chyba tyle :)
Najlepiej jakby babcie i mamy np. z okresu PRL, albo i wcześniej wypowiedziały się na temat, co dla nich było takim TOP, bo wtedy takich cudów, które ułatwiają życie w XXI wieku nie było.
U nas:
* inhalator (zakupiony w aptece Amineb posiada małą i dużą maseczke oraz ustniki)
* aspirator nose frida
* Octenisept ( zakupuje duże opakowanie lepiej się opłaca, warto popytać w kilku aptekach o ceny. Mi ostatnio udało sie kupić duże opakowanie za 36 zł)
* chusteczki nawilżane ( używane na co dzień, dzieci wycierają sobie nimi buzie i ręce w ciągu dnia a nawet do smarkania podczas kataru gdyż nie podrażnia nosa tak jak higieniczne podczas wycierania. Ja używam do przecierania kurzy, stolików i chyba wszystkiego ;)
* mała apteczka, którą zawsze zabieram gdy wychodzę z dziećmi ( mamy tam plasterki, gaziki, waciki, mały bandaż i oczywiście octenisept w małej butelce takiej turystycznej z atomizerem. Latem dorzucamy do niej jeszcze krem ochronny na słońce, płyn na komary, meszki i osy oraz żel łagodzący)
* wózek sportówka tylko i wyłącznie typu parasolka gdyż zajmuje mało miejsca po złożeniu. Jednak zakupowaliśmy te z niższej półki w cenach do 350 zł
* szare mydło w płynie Biały Jeleń do wywabiania plam jest skuteczny i tani (ok 5 zł 500 ml z pompką) wystarczy namoczyć plame wodą troche mydła potrzeć kilka razy i do pralki i po plamach, nawet tych zaschniętych. Nie wyobrażam sobie prania bez niego.
* Acidolac junior misio tabletki o smaku białej czekolady ( daję gdy dzieci boli mocno brzuch, mają biegunkę)
* woda morska Disnemar baby
Nie wiem co jeszcze, pewnie coś by się znalazło ale w tej chwili nie przychodzi mi nic na myśl. Chyba najważniejsze wymieniłam. Pozdrawiam.
Zamiast Octeniseptu polecam kupować Linoseptic – jest większy i tańszy, a zastosowanie ma takie samo. My już się przerzuciliśmy, skoro się bardziej opłaca :)
Niania video :)
– Krzesełko Stokke Tripp Trapp (i szelki do niego) – mamy dwa, a starszak po wyprowadzce od dziadków na wieść o odwiedzinach u nich zapytał, czy zabieramy je ze sobą (a nie klocki,misie itp.)
– Mata ezpz
– pudło klocków i pojazdów Lego Duplo
– wózki Emmaljinga City Cross i Bob Revolution – dzięki nim mogłam wyjść z domu i pokonač najbadziej ch*we chodniki na Podkarpaciu, i mieszczą się w nich wysokie i zadowolne dzieci
– ażurowe bawełniane narzuty/koce – śpimy pod nimi latem, pierzemy w automacie
Natka, Inglesina Trip nie jest wózkiem na pompowanych kołach, które najlepiej sprawdzają się w trudnym terenie. Inglesina to wózek spacerowy, do umiarkowanego terenu, parku, na zakupy, plac zabaw. Nie jest też wózkiem, który radzi sobie w zaspach śnieżnych.
Ja do trudnego terenu miałam wózek na pompowanych kołach a Inglesina była lekkim, kompaktowym wózkiem na wszystkie inne okazje.
Co do spacerówki to nam wysokim rodzicom i wysokiego dziecka oprócz inglesiny polecono tez maclarena. No i w sumie na tym wybór się skończył. Mamy maclarena techno xt i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Maclaren techno xt dla wysOkich rodziców i wysokiego dziecka
Chusteczki nawilżone, olbas, frida, nebulizator, niania elektroniczna, plasterki aromactiv, torba do wózka okiedog z akcesoriami, pojemnik na mleko w proszku z podziałką…i kupa innych ?
A jeszcze tak zapodam odnośnie alergii Twojej, próbowałas moze oleju z czarnuszki? Poczytaj, działa cuda na astme, alergie, odpornosc i wiele innych rzeczy.
Super blog! Pozdrawiam Anka