
Pamiętam moje zachowanie, kiedy mój prawie pięciolatek zaliczał swoje pierwsze choroby. Do drugiego roku życia był dzieckiem nie chorującym. Dopiero, gdy poszedł do przedszkola, to się zaczęło! A jak się zaczęło, to poszło z naprawdę grubej rury!
Pamiętam moje zachowanie, kiedy mój prawie pięciolatek zaliczał swoje pierwsze choroby. Do drugiego roku życia był dzieckiem nie chorującym. Dopiero, gdy poszedł do przedszkola, to się zaczęło! A jak się zaczęło, to poszło z naprawdę grubej rury!
Żaden z moich dwóch synów nie był jednym z tych dzieci, które wcześnie ząbkowały. Najstarszy syn miał pierwszy ząb w okolicach roczku (nie zabijcie mnie, ale nie pamiętam kiedy dokładnie!), a najmłodszy dorobił się pierwszego zęba, kiedy miał ok. 5-7 miesięcy (też nie pamiętam dokładnej daty!), co jest chyba standardem.
*post archiwalny, październik 2017
Od razu na wstępie przyznam się Wam do pewnej rzeczy, której szczerze nienawidzę, szczególnie w miejscach publicznych. Nie cierpię w najmniejszy (!) sposób zwracać na siebie uwagę. To samo tyczy się moich dzieci.
Tydzień temu mój Starszak dostał nową parę butów na jesień. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w pełni świadomie zdecydowałam się na dość ryzykowny krok – dostał parę sznurowanych butów, a nie takich jak zwykle, czyli na rzepy!
post archiwalny
Drogi tato kilkuletniej dziewczynki, który nie wiedziałeś, co robić ze swoim dzieckiem w domu i postanowiłeś wybrać się z nim na plac zabaw, gdzie bawią się dziesiątki innych dzieci.
Dacie wiarę, że rok przedszkolny i szkolny już się zaczął?! Jak te wakacje szybko zleciały! Dzieci w przedszkolach i szkołach właśnie przeżywają wielkie emocje, a rodzice prawdopodobnie przeżywają jeszcze większe emocje od swoich dzieci ;-)
Czasami to całe lukrowe macierzyństwo uszami mi wychodzi i robi piruety. Czasami mam dosyć silenia się na bycie tą, za której przykładem iść powinni wszyscy. Czasami również muszę przyznać, że polegam. Polegam jak matka moich dwóch synów.
Byłam odrobinę zbita z tropu, kiedy przeczytałam wiadomość od Edyty. Na początku nie dowierzałam temu, co czytam. Jak już ochłonęłam zaczęłam badać wiarygodność tych wiadomości. Po kilku wymianach mailowych i rozmowie telefonicznej wiem, że sytuacje opisane poniżej to nie prowokacja na potrzeby wywołania sensacji, a raczej twarde fakty.
WP Facebook Like Send & Open Graph Meta powered by TutsKid.com.