Witam wszystkich. To już druga odsłona zestawienia zasięgów polskojęzycznych blogów parentingowych. W ciągu ostatniego miesiąca do rankingu zgłosiło się wiele nowych stron, stąd liczba ujętych blogów wzrosła do 99. Przypominam, że ujęto tutaj takie blogi, które w przeciągu ostatnich 6 miesięcy przynajmniej dwa razy osiągnęły lub przekroczyły pułap 10 tysięcy „Total visits” na miesiąc wg. Similarweb.com.
Blogi parentingowe. Przepastna polska otchłań miliona, no dobra, przesadzam, pewnie kilkunastu tysięcy rodziców piszących o wychowaniu, swoich dzieciach, doświadczeniach i propozycjach lifestajlowych. Z wizerunkiem dzieci lub bez. Piszących profesjonalnie lub amatorsko. Z jajem lub bez niego. Z cudnymi zdjęciami albo z długimi wynurzeniami. Rodzicielstwo z punktu widzenia ogromu polskich ludzkich istnień.
Witam wszystkich. Przedstawiam styczniową, (nieco spóźnioną z powodu nagłego natłoku domowych obowiązków) odsłonę rankingu blogów o tematyce rodzinnej.
Witam wszystkich. Bez zbędnych komentarzy przedstawiam kolejną, grudniową odsłonę rankingu blogów o tematyce rodzinnej.
Na wykresie poniżej pokazano 20 blogów parentingowych w kolejności wg skumulowanych zasięgów za ostatnie 4 miesiące wg Similarweb.com.
[post archiwalny]
Możecie odnieść wrażenie, że mnie znacie. Dzielę się z Wami moimi mniej lub bardziej prywatnymi historiami, rozkładam pewne sytuacje na czynniki pierwsze. Wg niektórych nazbyt „masturbuję” się nad pewnymi tematami. Nie przeczę. Niektóre z nich ilustruję zdjęciami z naszych bliższych lub dalszych wojaży. Zawyczaj jestem pozytywnie nastawioną do życia prawie-trzydziechą, z pomysłami na życie, z kochającym mężem u boku i dzieckiem, które jest moim światem.
Jeszcze niedawno byliśmy naszą szczęślivą trójcą w Norwegii i Dublinie, tymczasem mamy już listopad! W szafie na wierzchu mam jeszcze letnie sukienki i okulary, w torebce nadal trzymam nasze paszporty i sztyft przeciwsłoneczny. To niezbity dowód na to, że już czas wziąć się za sumienne przygotowanie do zimy! Listopad za pasem!
Nie sądziłam, że dożyję czasów, w których to blogosfera będzie próbować odpowiadać na wszystkie moje pytania życia codziennego. Myślałam, że Wujek Google wystarczy. Urodziło nam się ostatnio spore grono ekspertów w każdej dziedzinie, wręcz krzyczących do mnie o swoim profesjonalizmie. Ponieważ wybrałam sobie sos, w którym się marynuję [ przyp.tłum. sos parentingowy] to głównie w tych rewirach się poruszam.