Jeszcze niedawno byliśmy naszą szczęślivą trójcą w Norwegii i Dublinie, tymczasem mamy już listopad! W szafie na wierzchu mam jeszcze letnie sukienki i okulary, w torebce nadal trzymam nasze paszporty i sztyft przeciwsłoneczny. To niezbity dowód na to, że już czas wziąć się za sumienne przygotowanie do zimy! Listopad za pasem!
Październik był dla mnie miesiącem wyzwań pod względem organizacyjnym. Udało mi się skończyć kurs szycia na maszynie i obecnie kończę kurs robienia na drutach. Wydawało mi się, że porwałam się z motyką na Księżyc, jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Złapałam bakcyla do kombinowania z materiałami i życzę sobie teraz więcej czasu na moją nową pasję. Jeśli macie patent jak wydłużyć dobę, chętnie go przygarnę ;-)
W ostatnim miesiącu wiele myślałam na temat mojej blogowej twórczości i przeanalizowałam kilka ważnych dla mnie aspektów. Zdecydowałam, że chciałabym nie tylko skupiać się na tematach rodzicielskich, choć nie ukrywam, że to jest moja codzienność, o której piszę bardzo chętnie i nadal będzie stanowić dużą część tego bloga. Jednak chciałabym także proponować Wam tematy dotyczące samorozwoju i motywacji. Lubię zagrzewać do walki i proponować zmiany. Piszecie się na to? Wiem, że macierzyństwo to niełatwy orzech do zgryzienia i warto pokazać, że można zmienić perspektywę :-)
Nie chciałabym zmieniać częstotliwości publikowania postów, gdyż uwielbiam dialog z Wami. Jednak węszę, że najbliższy miesiąc będzie dla nas nielada wyzwaniem. Mój Mąż wylatuje na cały miesiąc, a Ivo z dość spokojnego chłopca zamienia się w bardzo wymagającego mężczyznę, który nieustannie potrzebuje mojej atencji ;-)
Przy okazji, chcę Was zaprosić do subskrypcji Szczęślivego Newsletteru, który dzisiaj ruszył pełną parą i ponad setka z Was już go otrzymała. Wysyłam go do Was 2 razy w tygodniu. W Newsletterze otrzymacie zajawki najnovszych postów a także prywatną wiadomość dedykowaną specjalnie osobom subskrybującym ;-) To właśnie z Newslettera dowiecie się jako pierwsi o przyszłych konkursach i novościach. Pojawiły się także głosy, że część z Was chce newsletter otrzymywać za każdym razem, gdy pojawia się novy post.
5 komentarzy
Kurs szycia tez mi się marzy… i fotograficzny tez :-) ale przy trójce juz ciężko :-)
Karolina, mogę się tylko domyślić!
P.S. Mi się trójka marzy! ;-)
Kurs szycia mówisz? ja jestem total samouk;]
Zdolniacha :-)
A ja bez kursu szycia nie ogarnęłabym mojej elektronicznej Janome. Poza tym fajne towarzystwo miałam na kursie, toteż oprócz nauki były też ploty ;-)
Chętnie poczytam o samorozwoju i motywacji – tego nigdy za wiele ! :)