Ten docinek dedykuję osobom, które często się przemieszczają [podróżują samochodem i samolotem]. Ostatnio pokonujemy dzikie dystanse samochodem, a miesiąc maj i czerwiec tego roku jest totalnym hardkorem, przemierzamy Polskę wzdłuż i wszerz, i nie zanosi się na przerwę.
Naviexpert – nie dam sobie ręki uciąć, jednak jestem niemalże pewna, że jest to najlepsza nawigacja dostępna na naszym rynku, na polskie drogi. Przetestowaliśmy kilka a ta zdaje się być bez pudła bezbłędna. Jestem użytkownikiem Samsunga Note i na tym urządzeniu z niej korzystamy. Włączamy ją zarówno jeżdżąc po mieście jak i na dalekich trasach.
- Po pierwsze: na bieżąco sytuacja na drodze jest monitorowana online i korzystamy z optymalnej trasy, omijając korki, wypadki i inne niekorzystne sytuacje drogowe. Nie raz zdarzyło nam się wybrnąć dzięki niej z długaśnych kilometrowych korków, omijać wypadki – dostawaliśmy komunikat, że sytuacja na drodze uległa zmianie i aplikacja pokazywała zmodyfikowaną trasę przejazdu.
- Mapy uwzględniają nowe drogi, objazdy, remonty – bez pudła masz pewność, że nie poprowadzi Cię leśną drogą sprzed 1950 roku.
- Navi informuje nas także o fotoradarach, [btw zważając na ich ilość powinniśmy nazywać się Państwem Policyjnym, c’nie? … ]
- Dopiero niedawno odkryłam, że ta appka porównuje ceny paliw na stacjach i dzięki temu możemy zaoszczędzić trochę kasiory na np. … hoola-hoop, o którym niebawem przeczytasz na www.szczesliva.pl ;-)
- Aplikacja jest oszczędna pod względem zużycia danych i nie obciąży Was gigabajtami. Korzysta z danych wektorowych, dzięki czemu jest oszczędna pod tym względem. Ja zużywam miesięcznie ok. 500MB – 1G danych, z czego Naviexpert to tylko 20-50 MB!
- Aplikacja jest płatna. Korzystamy z dwuletniego abonamentu, który kosztuje 199 PLN. Zanim ją wykupicie możecie ją przetestować bez opłat.
Worldmate – nie przyda się każdemu, jednak z pewnością jest najlepszą opcją dla rodzin, w których np. jeden z partnerów dużo podróżuje lub razem sporo podróżujecie. To do tej aplikacji wprowadzicie wszystkie dane dot. lotów, hoteli etc.
Kiedy zostaję sama z Iventym dzięki tej appce wiem, gdzie w danym momencie przebywa mój mąż, w jakim śpi hotelu, o której ma lot, jak długo będzie trwał, czy lot będzie opóźniony, czy będzie korzystał z wynajmu samochodów, jaką ma obecnie pogodę etc. Czyli, jak widzicie, przyda się każdej ciekawskiej żonie, która kontroluje swojego męża na każdym kroku ;-) A teraz już całkiem serio:
Aplikacja sprawdziła się także mnie, kiedy sama leciałam z Iventym na Mykonos i miałam dwie przesiadki. Moje roztrzepanie, połączone z rozgardiaszem spowodowanym złym humorem Iventego uspokoił Worldmate, który powiedział mi dokładnie o której godzinie mam loty, z którego terminala odlecę i czy mam szansę na przewinięcie Młodziaka zanim pojawię się pod właściwą bramką. Obecnie korzystamy z pakietu Gold, jednak klasyczna wersja spokojnie wystarczy dla większości użytkowników.
FlightRadar [PRO] – genialna aplikacja pozwalająca monitorować samoloty na całym świecie. Można korzystać z appki zarówno na telefonie jak i komputerze. Wszystko w czasie rzeczywistym. Za bezdzietnych czasów kiedy starałam się o dostanie do polskiej i angielskiej agencji żeglugi powietrznej była to jedna z moich ulubionych rozrywek. Wpatrywałam się w monitor i wyobrażałam sobie, że niedługo to ja będę zdolnym ATC i zacznę kontrolować podniebne korytarze ;-) Często obserwuję na aplikacji podniebną trajektorię lotu mojego Męża, wiem czy samolot nie będzie przypadkiem „diverted” z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe lub „delayed” z uwagi na długi „take off” ;-)
Wersja PRO zawiera super opcję: AR [Augmented reality] – gdy nakierujemy telefon na nieboskłon, na którym widzimy samolot, aplikacja pokaże nam jaki jest to samolot, nr lotu oraz kierunek w jakim się on udaje. Coś dla prawdziwych podniebnych poławiaczy, czyli mnie ;-)
A z jakich podróżniczych aplikacji „on the go” Wy korzystacie?
9 komentarzy
Mam nadzieję, że się przyda bo to będzie oznaczało jeszcze więcej podróżowania.
:-D podróżowania NIGDY za wiele ;-)
Janosik, obowiązkowo. Piszę ten komentarz czwarty raz, znowu disqus mnie wywala z Twojego bloga :(
Anita, disqus potrafi być irytujący… :/
A Yanosik jest bez reklam czy z reklamami?
Bez
Yanosik – nawigacja, natężenie ruchu, radary/patrole.
Navigon – mam wykupioną całą Europę i przetestowałem już w kilkunastu wycieczkach w tym kilku >1000km.
TripAdvisor – do wyszukiwania dobrych restauracji podczas podróży.
Foursquare – tips&tricks dotyczące wielu miejsc.
No właśnie: Foursquare. Nigdy mi z nim nie po drodze. Zainstaluję i sprawdzę.
Dzięki za polecenia!
Też jestem za navi. Ostatnio używałam po prostu map google i wywiodły mnie w pole nie raz ;p
Do aplikacji dla mam i nie tylko warto dorzucić program Bajkotwory. Nie wiem, czy już wszystkie Mamy go poznały. To taki program do tworzenia bajek. Można z niego korzystać też na tablecie. Zapewnia kreatywny sposób spędzenia czasu z dzieckiem, np. w poczekalni u lekarza czy w podróży. Wystarczy tylko 15 minut i można samemu nagrać (i to z dźwiękiem i tekstem) bajkę animowaną dla własnego dziecka. Sami decydujemy, jaki będzie morał bajki:)