Słyszałam już o tym kilkanaście lat temu od mojego internisty, i od tamtej pory zawsze miałam się na baczności. Przyznam się Wam jednak szczerze, że nigdy nie należałam do osób czytających ulotki z pieczołowitością. Dopiero od kiedy mam dzieci, przykładam do tego większą wagę.
Dzisiejszy post jest zainspirowany po części moimi doświadczeniami sprzed lat, które przypomniała mi Czytelniczka Asia. Asia napisała do mnie z prośbą do Was, abyście uważali z tym bardzo popularnym produktem, który powinien być stosowany z rozwagą. Temat moim zdaniem mega ważny i bardzo na czasie, bo infekcje teraz szaleją na potęgę, o czym dowiaduję się od Was w mailach.
Część z Was powie, że to jest oczywista sprawa i że niezastosowanie się do ulotki to głupota i tego typu ostrzeżenia są dla nich zbędne. To ja uprzedzę te oskarżenia i powiem tym osobom, że w szale infekcyjnym z chorującą całą familią czasami trudno o dobrą pamięć i ogarnianie tego wszystkiego w 100%. Matka to nie robot zaprogramowany na wykonywanie poleceń z chirurgiczną precyzją i czasami robi wszystko, aby pomóc dzieciom nie zdając sobie sprawy z tego, że w rezultacie zaszkodzi. Zgodzę się z tym co napisała Asia, bo wiem, że od szkodliwej nadgorliwości dzieli nas naprawdę niewiele:
„Ja niby zawsze wyczulona na tym punkcie, przeciągałam stosowanie o kilka dni i mam teraz za swoje. Myślałam, że pomogę, a Lilce zaszkodziłam…”
Historia Asi jest dość krótka, aczkolwiek bardzo wymowna.
” […] Lilka chorowała mi właściwie co miesiąc. Zaczynało się od kataru, czasami przezroczystego a czasami od razu waliło jej z nosa zieloną wydzieliną. […] Katar blokował ją we wszystkim. Nocki z katarem to był dla nas koszmar. Czyszczenie nosa co godzinę. O dmuchaniu mowy nie było. Odkurzacz i katarek. Bez tego ani rusz. Po każdej takiej odkurzaczowej sesji obowiązkowo krople obkurczające. Inaczej za 5 minut powtórka z rozrywki. Katar przeradzał się często w coś poważniejszego i tym sposobem miałyśmy 3 tygodnie wyjęte z całego miesiąca. Później tydzień zdrowy i od nowa. I tak przez cały bity rok!
Po takim rocznym maratonie poszłam w końcu z zakatarzonym dzieckiem do naszej pediatry i zapytałam lekarki, co ja mam z Lilką robić, bo to dłużej tak być nie może, tym bardziej, że jeszcze nie chodziła do przedszkola. A tu infekcja infekcję pogania! […]
Lekarka zapytała, jak wygląda nasza codzienność. Co podaje Lilce. Ile trwa nasz katar i jak usłyszała, że młoda znowu dostaje krople do nosa, to złapała się za głowę. A krople to była właściwie jedyna rzecz, która jej w tym katarze pomagała.
Madzia, skrócę Ci moja historię, bo bym się rozpisała do nocy, ale lekarka podsumowała chorowanie Lilki jednym zdaniem.
„Może Pani sobie podziękować za to, że Pani córka choruje.”
Stosując krople do nosa z substancją obkurczającą dłużej niż 5 dni, co zresztą podobno ma wielu rodziców w zwyczaju, bo szwagierka moja przyznała się do tego samego, osłabiamy śluzówkę dziecka. Ja nie tylko doprowadziłam do Lilkowego uzależnienia od substancji. Po długim okresie stosowania okazało się, że albo musimy stosować większe dawki, albo doprowadzamy do momentu, w którym ten lek już przestaje działać!
Ale podobno uzależnienie, to nic w porównaniu do tego, że ja każdorazowo przeciągając okres stosowania tych kropli, doprowadzałam do kolejnej infekcji, bo śluzówka osłabiona lekiem nie miała w ogóle właściwości ochronnych czy tam obronnych! […]
Napisz o tym, niech się dziewczyny dowiedzą. Bo nie zdziwię się, jeśli ze szwagierką nie jesteśmy osamotnione w tym swoim działaniu i notorycznym osłabianiu dziecka. Krople obkurczające to powinna być ostateczność
Najlepsze jest w tym wszystkim to, że to był właściwy trop. Od dwóch miesięcy od kiedy wypieprzyłam wszystkie krople i posiłkujemy się tylko solą morską, to Lilka mi nie choruje […]”.
Powiem Wam, że ja do podobnego efektu doprowadziłam przed laty ze sobą. Nie tylko nie wyobrażałam sobie funkcjonowania bez kropli do nosa. Doprowadziłam do mega przesuszenia śluzówki i rozpętałam moje wiecznie trwające przeziębieniowe piekło. Krople na katar te obkurczające zawierają w składzie substancje z sympatykomimetyków. One co prawda zmniejszają ilość wydzieliny z nosa, zmniejszają obrzęk i obkurczają naczynia krwionośne ułatwiając oddychanie przynosząc natychmiastową ulgę, ale nie leczą! Zmniejszają tylko objawy infekcji. Absolutnie nie mogą być stosowane dłużej niż 5 dni, a niektórzy lekarze mówią nawet o maksymalnie 3 dniach stosowania u dzieci.
Ja wyprowadziłam się z tych kropli dzięki soli morskiej. Totalnie odstawiłam jakiekolwiek obkurczające specyfiki i postawiłam na naturalne oczyszczanie solą morską i naturalne olejki. Częste stosowanie poważniejszych kropli to często błędne koło. Sól fizjologiczna albo sól morska, nawilżanie powietrza w domu, inhalacje, olejki i będzie lepiej!
„Nadgorliwość niestety czasami zdecydowanie bardziej szkodzi niż pomaga. „
Zdrowia!
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post i jest on bliski waszemu sercu, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤ Możecie go też udostępnić. Dziękuję!
Możesz obserwować mnie na Instagramie: ❤️https://www.instagram.com/szczesliva/ ❤️
54 komentarze
w przypadku kataru sama biorę sinulan forte i dzieciom podaję w syropie. Krople do nosa bardz rzadko na noc przy mega zapchanym nosie. 1,5 roku temu nie funkcjonowałam bez kropli. Laryngolog złapała się za głowę i poleciła Sinulan. Po pierwszej tabletce przeżyłam szok. do tego skład tabletki:
ekstrakt z kwiatów bzu czarnego
ekstrakt z liści Andrographis paniculata
ekstrakt z ziela werbeny
ekstrakt z korzenia goryczki
ekstrakt z kwiatu dziewanny
Skład syropu:
syrop glukozowo-fruktozowy, ekstrakt z kwiatu bzu czarnego (Sambucus nigra), ekstrakt z kwiatu lipy pospolitej (Tilia vulgaris), ekstrakt z korzenia prawoślazu lekarskiego (Althaea officinalis), aromat truskawkowy, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, ekstrakt z liści Andrographis paniculata, ekstrakt z ziela werbeny pospolitej (Verbena officinalis), ekstrakt z kwiatu dziewanny drobnokwiatowej (Verbascum thapsus), substancja zagęszczająca: guma ksantanowa, substancje konserwujące: benzoesan sodu (E211) i sorbinian potasu (E202), mleczan cynku, D-biotyna.
Podaje tylko przy katarze lepiej dziecko oddycha od razy, a po 3-4 dniach praktycznie jest po katarze.
mi laryngolog polecil spray:rinopanteina, nawilża śluzówki, nie uzależnia. Bez recepty.
Ja od początku opierałam się na wodzie morskiej – na szczęście mam mądrego pediatrę, a do tego awersję do syntetycznych leków. Jeśli mogę opieram się na naturalnych sposobach.
Sama też używam sól morską – polecam tym, którzy pracują w klimatyzowanych pomieszczeniach, naprawdę potrafią przynieść ulgę :)
Moja mała póki co miała tylko raz katar a ma 7 miesięcy i stosowałam wodę morska i katarek stosowałam krople raz na wieczór ale jakieś dziwne bo mi to nie chciało psikac i się wkurza łam a wiedzialam ze nie mogę ich stosować dłużej jak 3 dni i wszystko z czasem przeszło ☺
U nas inhalacje solą fizjologiczna kilka razy na dobę również w nocy przez sen dzieciakom robie i nigdy nic innego na katar nie stosowałam a jak kaszel ich dopada to inhalacje tez robie bo to świetnie nawilża i rozrzedza wydzieliny tym bardziej ze u nas kaszel z kataru się bierze właśnie zwykle
Kurcze dla mnie szok. Ja sama wiedząc, że krople uzależniają i źle wpływają na naturalne funkcjonowanie śluzówki sama sobie ich nie aplikuje, a co dopiero dziecku. Krople to ZŁO ;) pamiętajcie. Mój synek 2,5 chodzi do żłoba i zielony czy wodnisty katar znamy. Polecam ząbki czosnku pod nos i maść majerankową. Wiadomo inhalacje i odpowiednia higiena. Wietrzenie mieszkania i częste spacery. Dużo aktywności na dworze – nawet podczas przeziębienia, ale oczywiście w granicach rozsądku i żeby mały ludzik się nie przegrzał. Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę mamą, tatą i ich pociechom ;)
Mój organizm na krople do nosa reaguje bardzo kiepsko, po każdym zastosowaniu nie dość, że katar mam jeszcze większy to i dodatkowo jeszcze z nosa kapie mi krew, mam niestety słabe naczynia krwionośne w nosie. Wiem też, że moje dziecko kropli do nosa używać nie będzie.
przecież napisane jest na ulotce wyraźnie, że stosować do 5 dni. Ale to trzeba czytać zanim się dziecku coś poda…
To po 5 dniach spróbuj wytłumaczyć dziecku, które płacze w nocy z powodu zapchanego nosa, że nie możesz mu zrobić „tego psik, od którego robi się czysty nosek”… Czasami czytanie a rzeczywistość to dwie różne rzeczy…
no nie no, to lepiej mu zafundować nieustający katar :)
Cieszę się że przeczytałam tą notatkę, nie miałam pojęcia o takim złym działaniu kropli do nosa ale szczęśliwie nie stosuję żadnych takich specyfików już od iluś lat. Obserwując dzieci zauważyłam, że na katar najszybciej pomaga zwiększona dawka witaminy C, katar zmniejsza się bardzo szybko a znika po kilku dniach. Młodszemu dziecku czasem jeszcze psikam nos wodą do noska żeby potem oczyścić go porządnie, starszemu nic, tylko ta witamina c – w postaci picia razem z rozpuszczonym miodem lub sokiem. Bardzo polecam
Każda ulotka kropli do nosa zawiera informację o tym, jak długo można je stosować. Przed podaniem dziecku jakiegokolwiek lekarstwa, zawsze się czyta ulotkę. Poza tym mi zawsze pediatra mówi żeby pamiętać i nie podawać kropel dłużej niż pięć dni, jeżeli przychodzimy z chorobą. Nie rozumiem, to ta pani ani razu nie była z dzieckiem u lekarza mimo że miało od miesięcy notoryczny katar? Lekarz by jej od razu powiedział przecież że nie powinna kropli stosować, no chyba że jakiś konował się trafił…
I ten artykuł nie dotyczy tylko dzieci. Na swoim przykładzie napiszę, że osoba z jaskrą też nie powinna używać zwykłych kropli o czym dowiedziałam się zupełnie przypadkowo i na dokładkę, nie od swojej doktor okulistki z poradni jaskrowej, a to chyba powinno leżeć w gestii tego lekarza.
Moja mama przez pół swojego życia CODZIENNIE kropiła krople do nosa przekonana, że jej krzywa przegroda nosowa powoduje, że ma permanentny katar. Mało tego zawsze była przekonana, że coś jest nie tak z jej zatokami – no przecież chroniczny zielono-żółty katar nie jest normalny! Przez wiele wiele lat pomagał jej tylko Xylometazolin. Ulotki oczywiście nikt nie czytał, a zresztą co tam 5 dni, niech ktoś spróbuje przeżyć noc z nosem totalnie zapchanym. O soli morskiej wówczas nie słyszano. Więc stosowała biedna ten nieszczęsny Xylometazolin. Przy okazji nam, dzieciom, również nie raz i nie dwa się dostał ten lek… Dopóki ktoś z mądrzejszych lekarzy słysząc o tych jej praktykach nie złapał się za głowę i nie zrugał. Dzisiaj kobieta ma zdrowe zatoki i „zdrowy nos” bez stosowania jakichkolwiek leków :) Tak, bezwzględnie czytajmy ulotki!
I w tym duchu zapraszam do przeczytania ulotki innego mega-popularnego leku podawanego głównie dzieciom, mianowicie Nurofenu. Polecam zwłaszcza fragment o skutkach ubocznych…
Witam,
mam podobny problem (jak zresztą tysiące innych ludzi) i chciałam zapytać jaką metodą mama wyleczyła nos? I jak długo używała konkretnie krople (domyślam się, że długo skoro „pół życia”)?
Pozdrawiam.
Mam dwóch synów (8 i 11 lat), obydwaj na nurofenie latami, nie nadużywałam, rozsądnie, zgodnie z ulotką, często mniejsze dawki nawet… młodszy ok, starszy miał drgawki gorączkowe az do 9 roku życia… byliśmy w kilku szpitalach, u wielu specjalistów, nikt nie znajdował przyczyny, a drgawki były już przy 37,5… przypadkiem gdzieś przeczytałam, że nurofen moze powodować drgawki i odkąd nie podaję nurofenu syn drgawek nie ma, może wyrósł? a może to rzeczywiscie nurofen? Rozmawiałam ze znajomym, jego syn też ma drgawki, też na nurofenie :/
Kochane mamy! Podobnie jest z syropami na kaszel! Nie podawajcie ich na wlasna reke swoim dzieciom! Dobry post Magda!Pozdrawiam!
Ja siebie uodporniłam na leki na bolące gardło, cholinex nie działa na mnie. Co dwa tygodnie przyjmowalam lekarstwa na gardlo, gdyż w tamtej pracy moje gardło bylo wiecznie nadwyrężone i ciągle lapalam infekcje i zapalenia i anginy i wg… Od kiedy rzucilam tamta prace prawie nie choruje :) ja synkowi w ogóle nie dawałam kropli do nosa, gdyz lekarz odradzil mi od razu. Stosuje tylko sol fizjologiczna. Owszem tak jak kazdej mamie zdarzaja sie rowniez wpadki. Nie jestesmy nieomylne. Pozdrawiam i sciskam Was :*
Chciałam w tym miejcu podzielic sie nasza historia. Ku przestrodze. Po zastosowaniu kropli do nosa 3 letni syn wyladowal w szpitalu. Niskie tetno, brak kontaktu, zimny pot. Okazalo sie, ze jest nadwrazliwy na ksylometazoline. To sa leki dzialajace rowniez na uklad nerwowy. Ich przedawkowanie (np. wypicie) moze doprowadzic do spiaczki. Jedni sa bardziej wrazliwi na ich dzialanie. Inni mniej. My juz nie ryzykujemy. Woda morska i inhalacje.
I od tego czasu ZERO kropli w domu …
Zgadza sie. Mnie po kroplach do nosa puchnie twarz, lzawia oczy i strasznie boli glowa. I choc mam wiecznie zatkany nos nigdy ich nie uzywam.
Dziękuję za wpis, jakże na czasie!!!!!!!!!!1
Właśnie przechodzimy katar i co prawda na noc kropimy nasivinem, ale nigdy dłużej niż 5 dni!!!!!!!!!!!!!
Do rzeczy- Podczas kataru używamy wody morskiej, ale dziś była kulminacja kataru i ani w ząb nie działała. W akcie desperacji wzięłam ampułkę z solą fizjologiczną… i jakie było moje zdziwienie gdy „gile” się rozpuściły, odciągnęłam i był spokój:0
Oczywiście katar dalej leciał, ale nos został udrożniony:)
Ameryki nie odkryłam, ale podziałało:)
Pozdrawiam
Krople do nosa zbyt długo stosowane dają efekt odwrotny do zamierzonego, śluzówka wręcz robi się jeszcze bardziej przekrwiona i spuchnięta. Przy długotrwałym stosowaniu może dojść do przerostu śluzówki i uczucia ciągle zatkanego nosa, a kolejna infekcja to koszmar, bo nie daje sie tej sluzówki obkurczyć. Tak powiedział mojemu mężowi laryngolog.
a jak jest z odciąganiem kataru popularnym katarkiem do odkurzacza? czy to polepsza sprawę czy pogarsza?
Ja odkąd zaczęłam walczyć z katarem u mojej Trójki plukaniem zatok, ograniczylam znacznie infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych, o antybiotykach nie wspominając. Przyjemne to nie jest, ale jak widzę jaka zielenina wyłazi,a przy wydmuchiwaniu nie leciało nic, nie odpuszcze. Teraz dzieciaki same widzą że przynosi to ulgę, więc bunt mniejszy. Czasem musimy dołączyć inhalacje (przy kaszlu), ale większość infekcji zwalczamy sami bez przesiadywania w poczekalniach.
A co jeśli nie można nawilżać powietrza? Ja mam taką sytuację, że jeszcze po domu pochłaniacze wilgoci porozstawiane bo inaczej grzyb na ścianach się panoszy. W zastępstwie stosuję inhalator i sól fizjologiczną. Ale powietrze i tak suche pozostaje a co za tym idzie katar….
Poradź się jakiegos specjalisty od grzyba. Pochłaniacze to wtedy jak za duża wilgotność, jeśli powietrze jest suche tzn że nie nie ma za dużej wilgotności, może ten grzyb trzeba usunąć. W każdym razie grzyb plus suche powietrze to bardzo niedobrze.
Ale czasami sól morska to zdecydowanie za mało. Ja nie mogłam już nosa niczym oczyścić, ani solą w atomizerze, ani fiolka soli fizjologicznej. Nawet jak dostawalam steryd, to mi nie pomagał, bo psikalam nim do zatkanego nosa (a sterydy powinno się aplikować do oczyszczonego noska) . Obecnie jestem po operacji zatok i przegrody. I mam swoje odkrycie w czyszczeniu nosa – Sinus Rinse. Dla mnie rewelacja, sto razy lepsze od jakiejkolwiek soli morskiej w sprayu.
Ale pewnie powodem byl problem z zatokami. Ja mialam polipy w zatokach. Na krotko przed operacja to jiz bylo sttasznie.
Sama wiem po sobie, ze byłam uzależniona od kropli do nosa, trwało to ok7 lat!!!!!! Przychodził weekend,a ja zaopatrywalam się w krople, bo broń Boże by mi ich zabrakło. Były wszędzie. Nawet ze mną pod poduszką w nocy.
Kiedyś doprowadzilam sie do takiego stanu, ze pojawiły się zawroty głowy, aż ustac na nogach nie mogłam. Poszłam wtedy do laryngologa, któremu o wszystkim opowiedziałam, a on rzekł krotko: „odjutra Pani już kropli nie będzie uzywac”.
Został przepisany mi steryd do nosa 2x dziennie i jakieś tabletki. Było ciężko. Ale dziś mam spokój i rzeczywiście choruje tylko max 2x w roku i to bardzo krótko i szybko :)
Ja jak sprzedaje udrażniające krople do nosa, to zawsze podkreślam, że stosujemy tylko na noc i nie dłużej niż 5 dni. Możemy je zastąpić w ciągu dnia inhalacjami z nebu-dose hipertonicznego lub jeśli czas na to nie pozwala psikamy nos hipertonicznym roztworem wody morskiej.
Ja odkryłam Mgiełkę solankową Zabłockiej zamiast soli fizjol. Katar nie trwa 2 tygodnie tylko jak Zosia zaczyna kichać(tak się u niej zaczyna katar) to od raz atakuję i po 2-3 dniach mam spokój.Co do kropli to stosowałam w najgorszych momentach tylko na noc.
Sama przy jednym przeziębieniu w czasie ciąży stosowałam krople z xylometazoliną. Pierwszy i ostatni raz. Nie dość, że infekcja znacznie się pogorszyła i przedłużyła, to jeszcze za każdym razem gdy krople przestawały działać nos dosłownie puchnął mi od środka. Dodatkowo każde zastosowanie oznaczało utratę węchu i smaku na parę godzin. Nigdy w życiu nie podam tego typu specyfiku mojemu teraz 7-miesięcznemu dziecku. Radzimy sobie solą fizjologiczną
W ciąży stosować xylometazolin ? Ginekolog pozwala na wody morskie. Gratuluję rozsądnego myslenia jeśli chodzi o ciążę i o przedawkowania. W ciąży czyta się sto razy dokładniej ulotki!!!
Cebula posiekana,zawinieta w gazik do wachania(inhalacji)20min,dwa dni I Nie ma katar,zatok chorych….pozdrawiam
Oral miod I czosnek Na kaszel……
Przepraszam, ale czym różni się sól morska od wody morskiej? :) bo ja tylko na poczatku kropilam sola fizjologiczna, teraz przed i po odciagnieciu woda morska,tak pediatrzy mi kazali.
Sól morska to chlorek sodowy pozyskany z wody morskiej. A woda morska to tlenek wodoru, w którym rozpuszczany jest chlorek sodu. W warunkach normalnych chlorek sodu (NaCl) jest substancją krystaliczną a tlenek wodoru (H2O) cieczą.
Powiem ci tak ja mieszkam w niemczech i nikt tu nam tej wody nie zapisuje. A w Polsce najpierw kazano nam wode morska a potem to juz oceaniczna;:
Ja zarówno prze katarze dzieci, jak i swoim (a ostatnio i mąż się przekonał) stosuję krople do inhalacji, np. Inhalor lub olbas oil; kilka kropli na ubranie i kropelki oczyszczają zatkany nos. Tylko nie wolno tych kropel dawać na gołe ciało, bo inaczej piecze.
Moja mama załatwiła się swego czasu modnymi sztyftami do wąchania na katar. Od tamtej pory ma słabszy węch – dużooo słabszy :/
Dokladnie. Mialam to samo. 2 mies katar bez przerwy. I ciagle wpuszczanie kropli do nosa. I tez gdzies wyczylalam ze to one sa powodem nieustajacego kataru. Kropelki odstawilam, choc nie bylo to latwe. I teraz katar pojawia sie sporadycznie
Kupilam katarek za namowa pediatry, kiedy bylam u mojej mamy a corka mi sie pochorowala, corka miala katar 3 tyg, kiedy poszlam do swojego pediatry bezsilna po 3 tyg I powiedzialam o nim,to kazal mi sam obczyscic kilka razy nim nos. Drogie mamy on tez wysusza sluzowke!!!!odstawialam katarek, zostalam przy wodzie morskiej I inhalacji katar przeszedl po kilku dniach….
Ja alergiczka uzależniłam się kiedyś od Otrivinu, nie potrafiłam bez tego zasnąć, bo nos zapchany. Wiedziałam więc, że z dziećmi muszę uważać w tym temacie. Aczkolwiek Nasivin ratował kilkukrotnie córkę z zapalenia zatok z bólem ucha. Tyle, że podawany pod ścisłą kontrolą laryngologa, maks do 3 dni i zwykle na noc.
Drogie mamy. Kiedy moje dzieci maja katar a cala noc to tylko chrapanie gotuje majeranek w garnku i stawiam w pokoju dzieci. Uwierzcie działa.
Potwierdzam. Ja jeszcze macierzankę dodaję. Od czasu do czasu też olejek eukaliptusowy do kominka. Sól morska. To wszystko załatwia nam każdą chorobę.
Ja mam olejki dla dzieci dokapieli z. Tymianku i taki na przeziebienie. ;)
polecam inhalacje z nebu dose z kwasem hialuronowym, pomaga na katar jak i na kaszel, nawet suchy, rewelacja!!!! A na odporność KinderImmum – działa, moja nie choruje od ponad 3 miesięcy, oprócz drobnej infekcji, która przebiegła łagodnie i na prawdę szybko!
Dokładnie u nas tez się sprawdza
Bardzo ważny post. Ja tak sobie załatwiłam zatoki w ciąży bo katar leczyłam Nasivinem. Ja moim dzieciom nie daję kropli do nosa. Mój pediatra mówi, że katar to naturalna rzecz i nie powinno się nic dawać do nosa. Odkąd nic nie stosuje moje dzieci mają katar max. 3 dni. Jak synek 2,5 roku ma zatkany nos to czasem prysnę ale tylko na noc.
U nas lekarka od razu uprzedziła jak stosować leki, katarek używamy, ale raz na kilka godzin (corka 2,5 roku, ściąga sama jak umie i pewnie w najbardziej komfortowy sposób dla siebie) . Jeden z laryngologów, który bardzo pomógł mężowi powiedział, że podciąganie kataru nie jest zle i nosa co chwilę nie trzeba czyścić bo jest odwrotny efekt. Stosujemy tą metodę wszyscy,dodajemy inhalacje z nebu dose i sól morską. Katar przechodzi bez powikłań i nie pojawia się u nas zbyt często:) Córka i mąż alergicy, ale dajemy radę ;) Powodzenia wszystkim!!!
Ja nie choruje odkad zaczelam brac kwas askorbinowy, pic wode utleniona I kapac sie w wodzie utlenionej. Rowniez bolaly mnie zatoki I zrobilam dwa wlewy woda utleniona . Do dzisiaj mam spokoj. Pracuje na magazynie. Wiec ciagle tam wieje w zimie I sa duze przeciagi
Przez alergie czesto mam problem zz zatokami. Wtedy llaryngolog zawszr zaleca mi masc nawilzajaca sluzowke nosa. Rowniez wazna w okresie zimowym kiedy grzeja kaloryfery. A u dzieci krople tak tylko pare dni i mucosolvan albo acc i ibuprofen i po infekcji.
Mialam to samo. Dwa lata temu chodzialm z katarem 5 miesiecy. Dopiero przypadkowy lekarz uswiadomil mi od czego to mam. Wiecznie krople bo bez nich nie funkcjonowalam. Nie moglam jesc, nie spalam w nocy. Wiec w kolko lalam krople. Do niczego to nie doprowadzilo. Teraz wiem…jedyne co mi pozostalo, to to, że szybciej od tamtego czasu łapię katar. Przyke, ale prawdziwe. I to ja…32 letnia doświadczona w bojach i chorobach dwojki dzieci- mama☺
Ale te krople można stosować tylko 3-4 dni, przez ten czas nie uszkodzimy śluzówki
Dziwne. Nam pediatra od razu powiedziała, że krople można stosować max 4 dni. I było to przy pierwszej infekcji.