Kilka tygodni temu nawiedziła nas plaga rodzinnych niepowodzeń. Pisząc „niepowodzeń” mam na myśli powszechne problemy, z którymi borykają się rodziny i które potrafią skutecznie wybić nas z optymistycznego rytmu, o który tak bardzo staramy się walczyć na codzień.
Znacie ten stan? Za Wami miesiące dobrej passy i nagle po kolei, z dnia na dzień obserwujecie efekt domina. Najpierw jedno dziecko choruje, później choruje drugie dziecko, aby za parę dni sprezentować infekcję Wam i partnerowi. Nic tylko się pociąć. Jeśli wiecie, co mam na myśli to czytajcie do końca, bo dla cierpliwych będę miała coś ekstra :-)
Ostatnie miesiące mogłabym podsumować jednym pytaniem: „Kiedy to się wreszcie skończy?!” Kiedy w końcu wyjdziemy całą czwórką na wiosenny spacer, ściągniemy zimowe kurtki, zapomnimy o czapkach i jak szaleni będziemy biegać po lesie w poszukiwaniu skarbów? Czekam na tem moment z utęsknieniem, uwierzcie mi!
Pewnego dnia wylałam moje frustracje w stronę Męża.
– Jak ja mam w tym wszystkim nie zwariować?! Powiedz mi! – zapytałam mojego męża po naszym maratonie szpitalnym, w którym to równo dzieliliśmy się obowiązkami. Oboje padaliśmy na twarz. Nikt się wtedy nie opierdzielał, kolokwialnie to ujmując.
A on wtedy odpowiedział trochę zaskoczony a trochę starający się zrozumieć mój stan:
– A ja lubię takie wyzwania! Im jest trudniej i bardziej pod górkę, tym mam większą satysfakcję, że wychodzimy z tego cało i cały czas napieramy! Magda, przecież takie jest właśnie życie! Najpierw musisz dostać w kość, aby docenić, co masz. Popatrz, daliśmy radę? Daliśmy! Wróciliśmy ze szpitala? Wróciliśmy i to w dodatku z tarczą! Razem dajemy radę. To są wyzwania, których przed nami jeszcze cała masa! Chłopaki muszą nas widzieć walczących a nie załamujących ręce. Uśmiechnij się, Magducha. Damy radę! Poza tym pamiętaj – dziecięca odporność w pełni ukształtowuje się dopiero ok.8 roku życia. Teraz ich organizm uczy się walki z chorobami. – dodał z radosnymi iskrami w oczach.
Chwilę się zastanowiłam. Stał przede mną facet, którego naprawdę rajcowały wyzwania!
On bez ściemniania lubił pokonywać te przeszkody, te kłody które rzucało nam życie. Doszłam do wniosku, że ja zawsze miałam podobną waleczną naturę, tylko dziwnym trafem będąc matką zapominam o tym optymizmie i chęci dokopania przeciwnościom, i zamiast tego stawiam siebie w roli „tej biednej, pokrzywdzonej”.
Bez sensu! To właśnie w tamtym momencie obiecałam sobie już więcej nie biadolić i zaszczepić w sobie żołnierza, który dokopuje życiu i napiera z uśmiechem. I co?
I zmiana mojego nastawienia zmieniła wszystko! Wstaję rano i zaczynam się szczerzyć do moich chłopaków, zamiast wkurzać, że przed nami runda inhalacji. Zorientowałam się, że to kwestia mojego wyboru, jak podejdę do sprawy. Zadaniowość i uśmiech!
Niech nie widzą matki, która poddaje się i wiecznie jest nieobecna, tylko niech widzą, jak można stawiać czoło problemom dzieląc się nimi z partnerem, pomimo że każdemu jest pod górkę. Skąd niby mieliby się nauczyć nastawienia do życia, jak nie od swoich rodziców? :-)
Już tylko czasami mam ochotę kupić gruszkę bokserską i dać upust mojej tłumionej energii i codziennym frustracjom ;-)
Dodam tylko, że widzę światełko w tunelu! Po trzech miesiącach chorowania w końcu udało nam się wybrać na długi spacer, lody i deser bezowy! Była moc! :-)
Do opowiedzenia Wam dzisiejszej historii i podzielenia się tym, jak radzę sobie z przeciwnościami jako matka, zaprosił mnie Phytopharm, producent m.in. produktów Dentosept Fast i Dentosept A mini. Phytopharm tak jak i ja zachęca do tego, aby stawiać czoło problemom, zacząć efektywnie działać i móc cieszyć się naszym radosnym macierzyństwem i dzieciństwem naszych pociech :-)
Dentosept A mini przyda się Wam, jeśli chcecie skutecznie rozprawić się z problemami bolesnego ząbkowania u dzieci, pleśniawkami aftami czy swędzeniem i pieczeniem dziąseł. Nam bardzo ułatwił życie podczas ząbkowania mojego Juniora, który na domiar wszystkiego wszystko brał do buzi. Skutecznie łagodził ból i swędzenie.
Z kolei Dentosept Fast to był mój nieodłączny i skuteczny kompan przy moim aparacie ortodontycznym i niedogodnościom z nim związanych. Działa antybakteryjnie i kojąco wspomagając przy tym regenerację dziąseł i utrzymanie świeżego oddechu. Jeśli za Wami ekstrakcja zęba i inne zabiegi stomatologiczne, to warto mieć go w swojej apteczce. Dentosept Fast mogą stosować zarówno dzieci jak i dorośli.
fot. Krzysztof Żabski
Korzystając z okazji mam dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wysokiej klasy szczoteczka elektryczna wraz z pakietem produktów Dentosept Fast i Dentosept A mini, a także 4 zestawy upominkowe z produktami Dentosept Fast i Dentosept A mini, lub Dentosept Complex i Dentosept Fast. Wystarczy, że pod tekstem w komentarzu odpowiecie na pytanie:
„Kiedy Twoje dziecko i Ty jesteście najszczęśliwsi?”
W trzech kreatywnych zdaniach napisz, kiedy nie znika Wam uśmiech z twarzy i cieszycie się dniem codziennym. Trzymam za Was kciuki i do zobaczenia po tej pozytywnej, walczącej stronie macierzyństwa! ;-)
I moja ulubiona sentencja, którą wydrukowałam sobie i przykleiłam do lodówki, w 100% wpisująca się w nurt, którym od jakiegoś czasu staram się płynąć:
71 komentarzy
My z Małym jesteśmy najszczęśliwsi, gdy razem możemy wyjść na spacer do centrum naszego małego miasteczka i po prostu hasać. A to on ze mną po sklepach, a to ja z nim po placu zabaw, albo razem z Tatą, po boisku. To najcudowniejsze uczucie gdy można samemu na chwilkę poczuć się jak dziecko i spuścić z siebie wszystkie złe emocje, a dać przy tym radość swojej rodzince :)
Dobre słowa, dają energii :)
My jesteśmy najszczęśliwsi, kiedy robimy coś razem. Nie ma znaczenia co to jest czy zwykle sprzątanie czy wspólne zakupy. Kiedy widzę uśmiech na twarzy mojego synka to co z tego z zwykłą czynność wykonujemy 2 razy dłużej skoro mamy przy tym mnóstwo frajdy :))
Jestesmy najszczesliwsi w zwyklych chwilach kiedy np zmieniam posciel i opowiadam mojemu maleństwu co robie a moj 5 mies synek smieje sie „na glos” i wtedy takie „zwykłe” chwile staja sie niezwykle…
Moja córka najszczęśliwsza jest podczas karmienia a ja cieszę się razem nią. Patrząc na jej maleńką twarz rozjaśnioną uśmiechem od razu wiem co to miłość i szczęście. Aż chce się żyć; )
Kiedy jesteśmy szczęśliwi…dobre pytanie? Ale moim zdaniem u nas szczęście objawia się normalnym wesołym dniem :) bez większych komplikacji typu: brak snu, marudzenie, ząbkowanie, biegunka, katarek , kaszel. Które potrafią zepsuć nam codzienny tryb dnia :) staramy się mieć ułożony dzień pełen zabaw, spacerów, wypadów na miasto:) i najlepiej dla nas jest jeśli nic nam go nie zakłóca. Wtedy jesteśmy szczęśliwi spędzając każdy dzień na Wesoło i radośnie.
Najszczęśliwsi jesteśmy wtedy, gdy jesteśmy razem! Razem się budzimy i razem idziemy spać :-)
Kiedy rano się budzimy i wiemy że mamy siebie na dobre i na złe- ponad wszystko i wszystkich ?
Najszczęśliwsi jesteśmy wtedy kiedy poprostu jesteśmy razem! A poza tym takich szczęśliwych chwil jest mnóstwo np. wtedy kiedy mój 2,5 mies synek budzi się rano i odrazu się uśmiecha kiedy widzi nas i wtula się w moje ramiona, kiedy moje córki opiekują się braciszkiem jak mamuski, kiedy się Wszyscy przytulamy i tak mogłabym wyliczać w nieskończoność. Szczęście to My.
Wczoraj był taki dzień. Wstaliśmy niespiesznie, zjedliśmy śniadanie i całą trójką spędziliśmy przedpołudnie na dywanie :-) Mina mojego dziecka mówiła wszystko!
Kiedy jest leniwy weekend i całą rodziną spędzamy najzwyklejsze codzienne chwile śmiejąc się i przekonarzając, a synek patrzy to na mnie to na M. i z miłością woła 'mama tata i mama’. Gdy łazimy gdzie nas nasz dwulatek poprowadzi po bezdrożnych polach i łakach i wyobrazamy sobie jak nasze sciezki wyglądałyby dla obserwatora z powietrza. Gdy podczas wieczornego rytualu kąpieli synka jestesmy wszyscy razem, młody robi z łazienki aquapark a nas to cieszy bo jest szczęśliwy, zdrowy i ma kochających się rodziców.
Moje szczescie rozpoczelo sie w dniu, ktorym powiedzialam” TAK” to byl wrzesien 2013r. Od listopada 2016 dziala z podwojona sila:) jest nas juz troje i wiem ze jest to dopiero poczatek naszego wielkiego szczescia. Nie mysle o pulapkch jakie na nas zastawia bo wiem ze milosc pomoze mi je przezwyciezyc. Bo milosc rowna sie ze szczesciem.
Szczęście to stan ducha. :) Inne rzeczy dają szczęście mi, inne mojej Marysi. Ja jestem przeszczęśliwa wtedy, gdy w moim domu jest posprzątane a w powietrzu unosi się zapach obiadu, przeplatany z zapachem świeżego prania. Moje dziecko jest najedzone, ja właśnie wypiłam ciepłą kawę. Idylla. :) i nagle… Malysia wbija do pokoju! Z bańkami. Pyk, wylane. Ja sprzątam. W czasie wycierania Dziecior już wbił do kuchni. „Mamo. Upiecemy ciastecka???” No i każda mama wie jak się to kończy… Idyllę szlag trafia, ale paradoksalnie wówczas też jestem szczęśliwa.
Bo przecież moje szczęście (narazie) jedno imię ma: Marysia!
Szczesliwi jestesmy gdy mozemy RAZEM wstac o 10,powyglupiac się w lozku,potem leniwie w pizamach robimy sniadanie,nasz pieciolatek nakrywa do stołu bo uwielbia to robic:) (czasem herbate mieszamy widelcem:)) po sniadaniu idziemy na spacer i cieszymy sie soba kiedy mozemy wspólnie spedzic cały dzień :)
…kiedy jestesmy razem, kiedy sie
nigdzie nie spieszymy, kiedy wydaje sie ze czas wolnej idzie, kiedy oczy moich dzieci sa przepelnione iskierkami radosci, a ja z mezem obserwujemy to z zachwytem, kiedy razem gotujemy, sprzatamy, jemy..po prostu jestesmy razem na dobre i zle ;)
Najbardziej cieszymy się, gdy wraca do nas Tata. Gdy mozemy razem wspólnie zjeść posiłek, poczytać książeczki-bajeczki i być ze sobą. Tych chwil mamy tak niewiele, że każdą minute celebrujemy, bo Warto :) Jutro będzie ten dzień
Ula, gratuluję!
Zostałaś wyróżniona w konkursie Dentosept! Czekam na Twój adres i nr telefonu: szczesliva@gmail.com
Uściski,
Magda
Dziękuję bardzo
Rano wstaję, oczy trę,
Już Was widzę, już Was chcę!
Oczy piękne, rączki małe
Ledwo świta – brudne całe!
Prędko prędko do łazienki,
woda chlusta na kafelki
Dzieci mokre, ty jak mop
Zbierasz siły, łapiesz trop!
A gdzie złość swą zatrzymałam?
W pięty poszła gdy zmywałam
Szczęscie moje jest w uśmiechu
Wart on jest KAŻDEGO GRZECHU!!! <3
Szczęśliwi jesteśmy zawsze kiedy wspólnie spędzamy czas, kiedy Rozi 'papuguje’ nas i powstają z tego śmieszne stwierdzenia. Zamiast chcesz powąchać słyszymy chcesz pachnieć, kot w rączkach trzyma muzykę zamiast gitary. Szczęśliwi jesteśmy kiedy razem rzucamy kamienie do rzeczki, kiedy razem zmywamy i gotujemy. Razem zawsze jesteśmy NAJSZCZĘŚLIWSI!
moje szczęście osiagnelo po raz pierwszy szczytowy moment w dniu narodzin mojego synka a po raz drugi w dniu narodzin córeczki i póki jesteśmy razem jesteśmy szczęśliwi i nic ani nikt tego nie zmieni…bezgraniczna miłość wypełnia moje serce i napędza radość życia☺
Uśmiech nie znika nam z twarzy gdy nasza 10 miesieczna corcia budzi nas buziaczkami i skacze z jednego na druge, patrzy na dwrzi wolajac miam miam ;) a potem wszyscy razem jemy sniadanie i zaczynamy kolejny dzien pelen zabaw i nauki, tak szybko sie teraz rozwija ;) jest swietnie ;)
My jesteśmy najszczęśliwsi kiedy nasze dzieci idą już spać a wraz z nimi gasną decybele… wtedy możemy ze sobą pobyć i naładować energię na kolejny dzień. W ciągu dnia jest wiele momentów szczęśliwości ale są tez trudne chwile badające naszą cierpliwość… Dlatego wieczorny czas bez dzieci gwarantuje odpoczynek. Tym samym sprawia, ze następnego dnia ich rodzice bedą szczęśliwi bo wypoczęci. Tym samym szczęśliwe bedą dzieci.
Ilona, gratuluję!
Zostałaś wyróżniona w konkursie Dentosept! Czekam na Twój adres i nr telefonu: szczesliva@gmail.com
Uściski,
Magda
Serio. Wow. Nie spodziewałam sie. Dziękuje. Adres prześle na maila.
Najszczesliwsi jestesmy codziennie rano. Gdy z mezem otwieramy oczy i widzimy miedzy nami wtulona starsza corcie ktora w nocy przydreptala z powodu zlego snu. A w lozeczku obok lozka kwili mlodsza corcia dajac znac ze juz sie obudzila. Ta zwykla codzienna pobudka jest najszczesliwszym czasem bo wtedy mamy siebie blisko i mozemy cieszyc sie kolejnym dniem razem.
A my ( JAS 11 msc, ADAS 6 lat) jesteśmy najszczesliwsi jak tata wraca z pracy:) cały komplet razem :) tyle do szczęści potrzeba:*
1.kiedy moje skarby nauczą się nowych rzeczy to cieszymy się ogromnie np pierwsze kroki, ubieranie się samemu malowanie, układanie itp.
2. kiedy mamy chwilę i spędzamy je na świeżym powietrzu kochamy place zabaw i te wyzwania podczas zabawy i zmęczeni wracamy do domku:) z koszykiem przygód
3. podczas kąpieli to jest super frajda robić fale z piany, chlapanie … czynności które robimy wspólnie cieszą najbardziej.
Moja odpowiedź jest bardzo krótka: Kiedy jesteśmy razem ?
Najbardziej szczęśliwi jesteśmy wtedy kiedy mąż ma wolne i budzimy się wszyscy razem. Starszy syn przybiega z uśmiechem na twarzy ze swojego pokoju i podchodzi do lóżeczka mlodszego syna i wita się z Nim słowami : ,,Dzień dobry Królu Lulu ” Następnie wskakują do naszego łóżka i wszyscy razem leniuchujemy <33
Ewelina, gratuluję!
Zostałaś wyróżniona w konkursie Dentosept! Czekam na Twój adres i nr telefonu: szczesliva@gmail.com
Uściski,
Magda
Weekend!Ja i moje chłopaki całe dwa dni razem- bez żłobka, bez pracy, bez telefonu, bez komputera!Wspólne śniadanie, spacer do parku i karmienie kaczek (o ile synek szybciej nie zje przeznaczonego dla nich chlebka;)), zabawy autkami i koparami, oglądanie Tomsona i jednoczesne udawanie pociągu, robienie budyniu śmietankowego z sosem malinowym, tańce hulance bez pampersa ( o wolności!) do przebojów Fasolek i wiele innych ciekawych rzeczy których nie sposób opisać w 3 zdaniach:) My jako rodzice jesteśmy najszczęśliwsi, kiedy nasz maluch wprowadza nas w swój beztroski świat i dzięki niemu możemy poznać go od nowa – troszeczkę z innej, tej bardziej „bajkowej” strony :) Jeden z moim ulubionych cytatów „szczęście nie jest celem, tylko sposobem podróżowania” :)
A my czujemy się szczęśliwi, kiedy wieczorem po całym dniu pełnym przygód możemy się wyciszyć i delektować chwilami spędzanymi RAZEM. Leżymy sobie na łóżku i czytamy i oglądamy książeczki. Wszystko inne przestaje się wtedy liczyć, jesteśmy tylko MY – synek, mama, tata?
Bez względu czy padmy razem na ryjki ze zmęczenia czy biegamy razem na wakacjach….czy razem chorujemy ;) RAZEM potrzebne do życia jak szczoteczka do zębów. Niby da się żyć,ale czy szczęśliwie ? ☺
Serce rośnie i łzy napływają do oczu kiedy:
-widzę jak moi chłopcy gonią sie po mieszkaniu piszczac radośnie, bez rozumienia kto, kogo i po co tak naprawde goni (1 i 3 lata);
-mój starszak podczas śniadania gładzi włosy młodzianowi, a ten w zapłacie obślinia mu twarogowym całusem nogawkę:)
-starszak wraca z mężem z przedszkola i widzę radość i miłość w oczach obydwu, zapominając, że przecież za kilka minut znow ktoś komuś cos zburzy, bądź ulubiona zabawka cudownie sie nie rozmnoży.
Takich kilka mini momentów, dających kopa mojej codzienności, mówiących „kobieto to ma sens, odwalacie tu kawal dobrej roboty!”.
Pozdrawiam!
Bez względu czy padmy razem na ryjki ze zmęczenia czy biegamy razem na wakacjach….czy razem chorujemy ;) RAZEM potrzebne do życia jak szczoteczka do zębów. Niby da się bez niej żyć,ale czy szczęśliwie ? ☺
Najszersze uśmiech mamy gdy wieczorem, przed kąpielą synek (2,5 roku) rzuca hasło: „tańcy tańcy”. Wtedy mój mąż zapodaje muzę i tańczymy, robimy fiołki i inne wygibasy. Zabawa jest przednia, tym bardziej że córcia (9m) właśnie odkryła w sobie miłość do tańca ?
Największe szczęście to moment kiedy o poranku widzę mojego synka i witam go buziakami a on odpowiada mi uśmiechem i gaworzy radośnie. Cały dzień mija na jedzeniu, spaniu, pielęgnacji i przytualniu a wieczorem dołącza do Nas tatko i iskierki szczęścia migoczą maluszkowi w oczach a ja przyglądając sie jak utęsknieni lgną do siebie, nie mogę sie napatrzeć na moje dwa skarby ❤
Szczęście dla nas to kumulacja trzech czynnikow: powrotu męża z delegacji, zdrowia i wyspania ;) wtedy nie straszne nam przeciwności losu.
Jesteśmy szczęśliwi kiedy rodzinnie, naszą trójeczką możemy spędzić cały dzień razem, jeden dzień w tygodniu :) Wtedy cieszymy się sobą i uśmiechy nie schodzą z twarzy :)
U nas Uśmiech nie znika z buzi kiedy zdrowko dopisuje i kiedy Tato przekracza prog drzwi :) są smiechy hichy tańce gaworzenie i zabawy :) wtedy jesteśmy razem a to największe szczęście :) mam wspaniałą rodzinę którą kocham nad życie :)
Jestem szczęśliwa, kiedy o 6.30 rano moja 5 –letnia panna nie przebiera się po raz n-ty przed wyjściem do przedszkola, tylko zakłada z uśmiechem przygotowane przeze mnie ubranka. Jestem szczęśliwa kiedy moje dzieci będąc ubrane w kurtki, czapki, buty nie wołają przed wyjściem (7.50) do przedszkola i szkoły : mamo kupa! Jesteśmy szczęśliwi, kiedy na pożegnanie przed szkołą/ przedszkolem wołamy do siebie : kocham Cię a moja 5- latka tworzy ze swoich malutkich dłoni serduszko i przesyła wszystkim buziaki :) Po takim poranku wszyscy mamy udany dzień!!!
Kiedy mój maz wyciągnięty na kanapie ogląda tv a nasz synek łapie go za stopę i gryzie swoimi 5ma zębami, a nasza 4letnia córka w tym czasie czesze mi włosy wyrywając przy tym 4 na 5 które mam:) Kiedy w niedziele pijemy z mężem herbatę patrząc na nasze dzieci jak bawią sie klockami siedząc na dywanie a one wtedy nas nie zauważają:) Kiedy nasze dzieci,zdrowe,po wysłuchaniu bajek śpią a my z mężem oglądamy ich zdjęcia na laptopie i nie możemy uwierzyć ze tak szybko rosną ❤️
Usmiechy z buzi nie schodza mam w dwoch przypadkach…
1.wspolnej kolacji(odkąd mlody siedzi zawsze ma krzeselko z nami przy stole i cudnie uczy sie sam jeść)
2. W podróży samochodem -ja uwielbiam prowadzić, a chłopaki (mąż i syn) wesoło dokazują z tyłu
Najaszczęsliwsze z moją córcią jesteśmy w momencie keidy po godziniach walki z kolką rozluźniają się mięśnie mojego maluszka. Pojawia się wtedy głębokie spojrzenie pięknych niebieskich ocząt z wyrazem wdzięczności i przepiękny uśmiech
wdzięczności za to, że przeszłyśmy to razem.
Nasza rodzinka jest szczęśliwa kędy możemy razem spędzać czas bo co chwila pojawia się teraz coś nowego u naszych 10 mc bliźniaków. Kolejny ząbek, nauka raczkowania wstawania, pierwsze słowa. Codziennie coś nowego. U nas też niestety maraton chorób,szpitali i różności, ale grunt to się nie poddawać. Chłopcy dzielnie walczą od początku więc i my musimy ;-)
A co do sentencji: „Nie obiecuje że będzie łatwo. Ale obiecuję że będzie warto.” To spełnia się u nas w 100%
Warto nie przespać nocy sprawdzając czy wszystko ok.
Warto nie wypic gorącej kawy lub obejrzeć kolejnego serialu a pobawić się z dziećmi.
Kiedy budzimy się rano obok siebie, a synek uśmiecha się do mnie tak, jakby zobaczył coś najwspanialszego na świecie. Ja uśmiecham się do niego tak samo, bo to oczywiście prawda :-)
Najszczęśliwsi jestesmy gdy wkoncu mam uprognione wolne pakujemy sie do auta i caly dzien spedzamy tylko we dwoje. Bawimy sie, zwiedzamy, duzo rozmawiamy ale tylko sam na sam .<3
Moje serce się rozplywa gdy o świcie budze się, siadam na łóżku i spogladam na moją 4-miesieczna coreczke, ktora juz dawno nie spi i rozradowana spoglada na mnie – no w koncu mleczarnia się obudzila…:-)
Jesteśmy najszczęśliwsi wtedy, kiedy Głowa Naszej Rodziny wraca z pracy. Synek radośnie wita tatusia w drzwiach, a ja-mamusia-z równie wielkim uśmiechem na ustach myślę sobie, że w końcu będę miała chwilę dla siebie ;-)
A u nas największa radość jest rano. Nagle o 6 słyszę lekkie popłakiwanie z drugiej strony łóżka (bo oczywiście w nocy mój mały szkrab chciał się poprzytulac), odwracam do niej głowę, i nagle z tego płaczu na twarzy pojawia się piękny usmiech, nawet zapomina o tym że jest głodna… i nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie to, że ma dopiero 3 miesiące. Dopiero po jakichś 20 minutach przytulania i usmiechu, przypomni sobie o tym, że jest głodna :)
Najbardziej szczęśliwi jesteśmy w swoich ramionach: gdy tata wraca z pracy i przytula nas obie, gdy Dziubu płacze a przytulona już po chwili uspokaja się, wtula małą główkę w moją szyję, gdy zasypia na rękach i czuje ten moment odprężenia w jej ciałku, gdy tłuściutką, miękką łapką dosięga mojej twarzy i lekko ją gładzi (nawet gdy ślina Ślinki jest jak maseczka), nawet gdy ciągnie za włosy żeby być jeszcze wyżej… To wtedy jest najbliżej, czuję jej ciepło i zapach i wtedy jest najszczęśliwiej ❤ ( a z tatą przytuleni to już w ogóle deluxe)
100%szczęścia to u nas wspólne skakanie do upadlego (na razie mama albo Tata asekuruje )na lozku ?? na wiosnę trampolina?? i czego chceiec więcej Pozdrawiamy
Kiedy jesteśmy razem. Gdy podczas zabawy synek podchodzi i cichutko pyta „mamusiu mogę Ci coś powiedzieć” oczywiście „kocham Cię baldzo mocno❤”. Gdy rano przybiega do łóżka z wielkim uśmiechem na twarzy i gramoli się pod kołdrę „psytulic mocno mnie plose”. ❤
Kiedy moja corcia przychodzi do mnie i mowi „musia buzi” tuli mnie. Kiedy mozemy kazda chwile spedzac razem we 3 i ogladac usmiech naszego dziecka ze jest z mama i tatem. Kiedy po wspolnym chorowaniu nie zauwazylysmy nawet kiedy sie to chorobsko skonczylo, razem sie inhalowalysmy, lezalysmy. Pierwszy spacer po chorobie i radosc mojego dziecka ze wreszcie moze isc „papa tapu” :D
Jestem szczęśliwa wówczas, kiedy mój już 10-letni syn podchodząc do mnie na moje pytanie: czego dusza pragnie? odpowiada: przyszedłem się poprzytulać…
My z Urwiskami (2,5 roku i 10 miesięcy) najszczęśliwsi jesteśmy, gdy do domu wraca Tatuś :-) Wtedy szalejemy i tulimy się razem, lub mamy trochę czasu, by spędzić go sam na sam z jednym z dzieciaków (mama+synek, tata+córka, lub odwrotnie) :-)
Codzienne sytuacje dają nam sporo szczęścia :-D Dzisiaj po męczącym dniu, wróciliśmy z naszym prawie osmiolatkiem do domu. Mówię Mu, że mam niespodziankę ( kolorowe, kwaśne płatki do jedzenia). Oooo dziękuję mamusiu….po dłuższej chwili dostaję buziaka i słyszę: ” w sumie to myślałem ze masz dla mnie grę na pc ale za te platki też dziękuję :-P . I tak dzisiaj juz padłam :-). Jeśli chodzi o temat zębów…. Przed kilkoma dniami siedzę (roztrzęsiona, blada) na fotelu u dentysty a mój wspaniały Syn siedzi sobie naprzeciw mnie na krzeselku wpatrując się we mnie z szyderczym uśmieszkiem i wpierdziela żelki.
Najszczesliwsza gdy zamotam syna w chuste, czuje jego ciepło i bicie serca. A gdy zerka do gory patrzac niebieskimi oczami na momoja twarz i obdarza bezzebnym usmiechem odlatuje…<3
Marzena, gratuluję!
Zostałaś wyróżniona w konkursie Dentosept! Czekam na Twój adres i nr telefonu: szczesliva@gmail.com
Uściski,
Magda
Gdy się myjemy bo to znaczy, że bawiliśmy się przednio brudząc się po pachy. Gdy śmiech zamienia się w rechot bo tak dobrze śmiać się bez zahamowań. Wreszcie kiedy odkrywamy świat po swojemu wbrew logiki i utartych schematów. Czyli wtedy kiedy pozwalamy sobie być sobą bez maski idealnego rodzica i cudownego dziecka.
My jesteśmy najszczęśliwsze, kiedy jesteśmy Razem i patrzymy sobie w oczy. Moja Córka w moich widzi cały swój świat, a ja w jej ślicznych oczętach mam cały swój :-)
Za mną bardzo ciężki czas, jestem po rozwodzie z orzekaniem o winie, bardzo to wpłynęło na zachowanie mojego niespełna 5-cio letniego synka. Zrobił się bardzo wrażliwy, płaczliwy a czasem jego wahania nastrojów przeradzały się nawet w agresję. Wiem że miało na to wpływ również moje zachowanie i te negatywne emocje, które dusiłam w sobie i po części przenosiłam na synka, ale doszłam do takich wniosków po czasie. Maluchy bardzo odbierają nasze emocje i gdy sobie to uświadomiłam zaczęłam patrzeć na swoje życie inaczej, nie oglądam się za siebie, więcej się uśmiecham i cieszę się że mam cudownego syna. On automatycznie też stał się pogodniejszy i praktycznie każdy dzień, każda chwila jest dla nas wielkim szczęściem. Kiedy widzę jego uśmiech moje serce chce wyskoczyć mi z piersi z radości.
Musiałam doznać szoku (w postaci rozwodu) żeby zauważyć że moim największym szczęściem jest to moje maleństwo, o którym w trudnym czasie zupełnie zapomniałam, dla którego jestem całym światem. Teraz patrzę z optymizmem w przyszłość, bo nie jestem sama :) syn doda mi siły w najcięższych chwilach.
Wiem że może za bardzo się rozpisałam ale bez genezy nie dałoby się wyjaśnić kiedy jestem najszczęśliwsza, teraz już wiem po prostu kiedy on jest koło mnie. Moje 5-cio letnie szczęście :)
Najszczesliwsi jesteśmy wtedy gdy jesteśmy wszscy RAZEM – jak puzzle – nie ważne co na obrazku i z ilu części, mam nadzieję że żaden klocek z tej układanki nigdy się nie zapodzieje;-)
Magda, gratuluję!
Wygrałaś główną nagrodę w konkursie Dentosept! Czekam na Twój adres i nr telefonu: szczesliva@gmail.com
Uściski,
Magda
Moja Tosia i ja jesteśmy najszczęśliwsze kiedy zamiast oglądać Tatusia na wideorozmowie możemy Go przytulic.Razem zasypiamy bywa że z wrażeń i emocji w „opakowaniu” xd.Wszystko bym dała by mogło byc tak codziennie…:)
Najszczęśliwsi jesteśmy gdy otwieramy oczy. To znak, że żyjemy. Wchodzię do pokoju chłopaków z głośnym „dzień dobry” i na ich twarzach od razu pojawia skę uśmiech. Pozniej staramy się wydobywać ich śmiech przy każdej możliwej okazji, zwłaszcza ze próbuje nauczyć moich synów cieszenia sie z małych rzeczy. Bo to ze ktos żyje skromnie, nie oznacza ze nie ma bogatego życia. Mamy siebie i to jest dla nas najważniejsze! ?
S-pelnieni w malżeństwie
Z-abiegani przy dzieciach
C-iekawi, co przyniesie dzień
Z-auroczeni zachodem slonca
E-dukujemy pociechy jak możemy
Ś-wietnie się razem z nimi bawimy
L-ubimy tez przyjmować gości
I-nteresujemy się losem zwierząt
W-spólne weekendy są rzadkością
A-le czerpiemy z nich 200% normy
Jesteśmy mimo roznych przeciwności losu naprawdę szczesliva rodziną :-)
Uśmiech zawsze nam towarzyszy jak jesteśmy we trójkę, my nie musimy iść di pracy a młoda do przedszkola. Wtedy nie ważne czyw biegamy po ogrodzie ,szalejmy na basenie czy gramy w planszowke- ważne że to razem. A jak zagniemy razem z M parol i tata przegra wtedy jest ubaw po pachy? (z przymrużeniem oka?)
Ja mama, moja 4 miesieczna coreczka Anastazja i 4letni syn Antos jestesmy najszczesliwsi kazdego ranka.. Rano kiedy budzimy sie w miare wyspani (staram sie klasc Ane po 7mej a Antosia po 8mej) kazda twarzyczka promienieje z radości!! Usmiechy sa szerokie na maxa! Wtedy czujemy te moc i wdziecznosc ze mamy siebie!!!
Śmieje się wraz z córką gdy na mój 'śpiew’ zatyka sobie uszy głośno hihocząc. Po paru minutach prosi bym przestała, bo brzuszek boli ją od śmiechu:)
Szczęślivcy, dziękuję za udział w konkursie! :-) Proszę o wasze adresy i numery telefonów na adres: szczesliva@gmail.com !
Postanowiliśmy wyróżnić:
Miejsce 1 (szczoteczka + zestaw produktów marki Dentosept) – Magda B i jej wypowiedź:
„Najszczesliwsi jesteśmy wtedy gdy jesteśmy wszscy RAZEM – jak puzzle – nie ważne co na obrazku i z ilu części, mam nadzieję że żaden klocek z tej układanki nigdy się nie zapodzieje ;-)”
Zestawy upominkowe polecą do:
wyróżnienie nr 1 – Ewelina i jej wypowiedź:
„Najbardziej szczęśliwi jesteśmy wtedy kiedy mąż ma wolne i budzimy się wszyscy razem. Starszy syn przybiega z uśmiechem na twarzy ze swojego pokoju i podchodzi do lóżeczka mlodszego syna i wita się z Nim słowami : ,,Dzień dobry Królu Lulu ” Następnie wskakują do naszego łóżka i wszyscy razem leniuchujemy <33 "
wyróżnienie nr 2 – Ilona Legutko i jej wypowiedź:
"My jesteśmy najszczęśliwsi kiedy nasze dzieci idą już spać a wraz z nimi gasną decybele… wtedy możemy ze sobą pobyć i naładować energię na kolejny dzień. W ciągu dnia jest wiele momentów szczęśliwości ale są tez trudne chwile badające naszą cierpliwość… Dlatego wieczorny czas bez dzieci gwarantuje odpoczynek. Tym samym sprawia, ze następnego dnia ich rodzice bedą szczęśliwi bo wypoczęci. Tym samym szczęśliwe bedą dzieci. "
wyróżnienie nr 3 – Marzenia i jej wypowiedź:
"Najszczesliwsza gdy zamotam syna w chuste, czuje jego ciepło i bicie serca. A gdy zerka do gory patrzac niebieskimi oczami na momoja twarz i obdarza bezzebnym usmiechem odlatuje…<3 "
wyróżnienie nr 4 – Ula Wachowska i jej wypowiedź:
"Najbardziej cieszymy się, gdy wraca do nas Tata. Gdy mozemy razem wspólnie zjeść posiłek, poczytać książeczki-bajeczki i być ze sobą. Tych chwil mamy tak niewiele, że każdą minute celebrujemy, bo Warto :) Jutro będzie ten dzień"
Gratuluję i czekam na Wasze dane! :-)