Ten deser z nasion chia chodził za mną kilka dobrych miesięcy. Po pierwsze, myślałam, że ten pudding to jakaś wyższa szkoła deserowej jazdy i powinnam sobie odpuścić. Kiedy doczytałam jakie składniki są potrzebne, to wpadła mi do głowy myśl, że [cholera] to jakieś okołoazjatyckie czary-mary i więcej z tym babrania niż to warte.
Ba! Ja jeszcze ubzdurałam sobie, że pewnie to wszystko kosztuje majątek i szkoda bawienia się w deserowanie za tysiące PLNów. W końcu przełamałam się pewnego słonecznego dnia i zrobiłam do niego pierwsze podejście! Raz kozie śmierć, pomyślałam ;-)
I za pierwszym razem była to petarda, dacie wiarę! Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się w praniu, ważeniu i liczeniu, że to wcale nie kosztuje majątku! Ba! W drodze po pieluchy czy lakier do paznokci mogę ogarnąć temat zakupów składników. Wszystko, co potrzebne, znalazłam w Rossmannie. Mleko kokosowe na dziale ekologicznym było akurat w promocji, bodajże 7,99 PLN. Przy okazji, mleko rossmannowskie ma przegenialny skład. Zero konserwantów i syfu. 100% mleka kokosowego. Nasiona chia również są nieplastykowe! ;-) Maliny i borówki kupiłam po drodze na targu, i zabrałam się za kombinowanie ;-)
Kiedy tak sobie wszystko policzyłam, wystukałam na kalkulatorze, to okazało się, że to całe opakowanie nasion wystarczy na hohoho i jeszcze dłużej. Mleko kokosowe to samo dobro i wcale nie jakieś turbo drogie. W sezonie maliny i inne owoce kosztują po taniości. Nic, tylko trzaskać pudding chia i raczyć nim całą rodzinę ;-)
Ostatnio zalewam sobie nasiona wieczorem, wkładam je do lodówki a rano mam przegenialne i syte śniadanie gotowe! Wreszcie znalazłam coś, co mój starszak je bez marudzenia, a mojemu M. też smakuje i nie grymasi, że to ma w składzie masło-srasło ;-) Dla mnie opcja śniadaniowe cudna!
Dobra, ja tu pitu-pitu a Wam jęzory wiszą.
Żeby zrobić takie deserzysko, to trzeba mieć:
- 100ml mleka [krowiego lub roślinnego]
- puszkę mleka kokosowego
- 4 czubate łyżki nasion chia
- 2 łyżki miodu lub syropu z agawy
- nasiona z 1 laski wanilii lub 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- maliny, jagody i inne owoce. te kwaskowate też super!
- Do dyżurnej michy wlewamy jedno i drugie mleko, dodajemy miód lub syrop z agawy, wsypujemy nasiona chia i nasionka waniliowe. Mieszamy to dokładnie łyżką a najlepiej mikserem, aby się świetnie rozpuściły składniki. Odstawiamy do lodówki na noc lub na 4 godziny, aż chia pochłonie część płynu. Gdyby rano masa okazała się zbyt gęsta, można śmiało dodać odrobinę mleka krowiego lub roślinnego, aż uzyskamy pożądaną gęstość. Żwawe mieszanie ogarnie temat idealnie :-)
- Maliny bądź truskawki miksujemy, wszelkie słodko-kwaśne owoce wzorowo nadają się do dolnej warstwy deseru.
- Kiedy rano chia już wchłonie część mleka, wtedy do naczynia dodajemy warstwę musu, następnie warstwę z nasionami i dekorujemy całość sezonowymi owocami.
Smacznego dietetycznego! ;-)
31 komentarzy
Wygląda obłędnie!
Hm , nie miksowałam mleka krowiego z kokosowym. Może to rozwiąże mój problem, bo po kilku takich śniadaniach z chią, mleko kokosowe jakoś mi przejadło ;)
Polecam do tego mus z mango.Odlot.
Proszę mi powiedzieć, ta puszka mleka kokosowego to ma być duża czy mała?
puszka 400 gramów :-)
Dziękuję za odpowiedź :)
Moja chia zatonęła w owocach! Ale smakowało świetnie!
czy to normalne, że te nasiona chia nawet po całonocnym moczeniu, a nawet zostawione na 48 h są twardawe i tak nie wiadomo czy je gryżć (bo wlażą w zęby i ciezko je trafić) czy łykać? :( Próbowałam zrobić taki deser, ale jakoś mi nie wyszło. Co prawda nie miałam mleka kokosowego- ale z innych przepisów gdzieś wywnioskowalam ,ze można zrobić na krowim.. Spróbuję jeszcze raz z kokosowym.. moze wyjdzie lepiej.. bo tak to niezbyt dobre..
ja tylko bym chciała przestrzec matki karmiące – chia jest nasionem z rodziny szałwii, dlatego też może mieć działanie wstrzymujące laktacje:(
Jestes kochana! Wlasnie chcialam juz liste zakupow robic zeby sobie deser strzelic ale jak widze bede sie musiala jeszcze troche wstrzymac jako ze karmie mojego malego skrzata piersia. Dziekuje za ostrzezenie buzi buzi ;) xxxx
Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, aby były przeciwskazane w czasie ciąży lub podczas karmienia. Wręcz przeciwnie lepiej suplementować kwasy omega 3 z nasion niż z suplementów diety w tabletkach. Szałwia hiszpańska ma kompletnie inne działanie niż popularnie znana szałwia lekarska. To tak jakbyś ostrzegała przed piciem soku z malin, gdyż jej liście mogą powodować przyspieszenie porodu.
Przepis obledny, ide jutro do rossmana :)
Na ile porcji jest ten przepis? Coś mi się obiło, że chia nie można więcej niż można;)
Na 4 małe porcje. Ja zwykle zjadam od razu dwie zaraz po zrobieniu ;-)
Z przepisu wychodzi z tego sporą porcja.moge ją trzymać w lodówce kilka dni ?czy codziennie robi się świeże?
Raz zdarzyło mi się trzymać w lodówce 2 dni i dalej smakowało znakomicie. Zwykle jednak znikało znacznie wcześniej, niezależnie od zrobionej ilości ;-)
To jest tapioka a nie nasiona chia. nasiona chia są ciemne, to tzw. szałwia hiszpańska, wyglądem przypominają czarny sezam. A te jasne kulki w naczyniu to tapioka mieszana z mlekiem kokosowym
Szałwia hiszpańska to właśnie chia.
Szkoda tylko, że to mleko kokosowe ma tyle „E” – istnieje jakieś bez polepszaczy? A może można to wymieszać z jogurtem naturalnym?
Zawsze robię z jogurtem naturalnym
Można zrobić samemu mleko kokosowe, migdałowe, jakie sie chce. I wtedy nie ma żadnego E :)
To z Rossmanna to 100% mleka kokosowego :-)
Mleko kokosowe można zrobić samemu ? wystarczy zblendować wiórki z wodą niegazowaną. Dokładny przepis znajdziesz m.in. Tu:
https://mamnatooko.pl/kulinaria/domowa-nutella-krem-orzechowo-czekoladowy/
Siemnie lniane samiast chia taka sama wartość witaminowa
czy trzeba dodawać mleko kokosowe? Nie za bardzo lubię dlatego pytam ?
Można spróbować na innym mleku :)
A trzeba wanilę dodawać ?
A trzeba wanilię dodawać?
A ile tych malin miksować ?
Ciekawy pomysł, koniecznie muszę go wypróbować :). Może i mój mąż da się skusić, który praktycznie nic nie lubi jeść :/
chia zalej mlekiem kokosowym z kartonika jest chudsze nie trzeba z krowiecym rozrabiac