… w którym zatrzymał się dla nas czas i postanowił pozwolić nam w grudniu odpocząć. Odpocząć od miasta, od obowiązków i od remontowych dylematów. I daliśmy sobie na wstrzymanie, zaszyliśmy się w tym przytulnym miejscu i zegar przestał tykać. Dobrze nam było w tym błogim leniuchowaniu, z lampką winą w ręku i dialogami w powietrzu.