Synku,
Uwierzysz, że za niespełna kilka tygodni stuknie Ci rok na liczniku? Rok… Terefere. Tak naprawdę, to jesteś już z nami prawie dwa lata! Wiesz, że ja zawsze myślałam, że skończę na tym pięknym padole ziemskim jako bezdzietna, stara panna?
Tymczasem trafiło mi się takich dwóch rozbójników, którzy skutecznie urozmaicają moją codzienność. Ani Ty ani Twój Tata nie dajecie o sobie zapomnieć nawet podczas takich prozaicznych czynności jak budzenie się do życia o poranku. Ty przeciągasz się w łóżku na wszystkie możliwe strony, celnie strzelasz mnie swoją prawą ręką w lewy oczodół i udajesz, że taka gimnastyka należy Ci się z urzędu. No cóż. Wybaczam, tłumacząc to sobie niekoordynacją ruchową o poranku.
Wracając do tych Twoich rychłych urodzin i bilansu, który poczynia prawie każda matka swojego dziecka:
- Chłopie! Stawiasz już pierwsze kroki! Lekko się chyboczesz, ale to zrozumiałe – gdybym wypijała tyle mleka co Ty, to też bym się zapewne huśtała na boki.
- Ostatnio miałam wrażenie, że powiedziałeś do mnie hmm Mama? Brzmiało to co prawda jak Pe-ppa, ale pewnie się przesłyszałam. [Codzienne oglądanie Świnki Peppy chyba nie mogło mieć aż takich skutków ubocznych? hm…]
- Wiesz ile kosztowały Twoich rodziców próby sprowadzenia familii na Twoje pierwsze urodziny? Mówię Ci, prawie każdy miał jakieś ale ;-) Zasiedziały się biedaki w swoich domach. Za wyjątkiem ciotki Martyny, wujka Marcina i kochanego kuzyna, którzy aż przebierają nóżkami, żeby klepnąć Cię po plecach i zacząć mówić do Ciebie per „Stary”. Co prawda mówiłam im, że planujemy równie genialny tort, jaki mieli okazję zjeść na naszym ślubie, ale to przecież nie mogło wpłynąć na ich pozytywną decyzję dotyczącą przyjazdu? Hmm..
- Dostajesz ode mnie złoty medal za wymuszanie na mnie atencji w każdym możliwym momencie :-) Myślę, że możemy sobie podać rękę – ja taki medal dostałam od Twojego Taty już na początku naszej znajomości :-)
Całuję mocno! Do za dwa tygodnie!
Twoja Mama
2 komentarze
przystojniak i jaki hop do przodu!
pokażę niniejsze cv Zołzinie – niech sobie panna dobry gust wyrabia
;-D z mojego to rośnie taki trochę Diabeł ;-)