Zawsze staram się pakować kompaktowo. Jednak za każdym razem, gdy wyjeżdżamy, mam ochotę teleportować całą zawartość mojej łazienki, w której każdy kosmetyk jest na wagę złota i wydaje się być niezbędny. I gdyby nie zdrowy rozsądek oraz ograniczona pojemność bagażnika a także limity wagowe bagażu lotniczego, to zapewne wzięłabym ze sobą wszystko łącznie z frezarką, plastrami do depilacji i świecami zapachowymi. O, zdrowy rozsądku! ;-)