Jak mogłam zapomnieć o tej niemalże pradawnej metodzie usypiania dzieci, którą udało mi się zastosować po raz pierwszy już jakiś czas temu! Nie wiem nawet, jak to się stało, że zaniechałam tej metody!
Często pytacie mnie w mailach, jak udaje mi się mieć wieczór dla siebie lub chociaż godzinę w ciągu dnia, podczas której mam czas na książkę, relaks, zrobienie manicure’u czy też leżenie plackiem na sofie i bezczelne byczenie się.