To raczej żadna tajemnica, że odkąd jesteśmy rodzicami, to częstotliwość naszych wieczornych wyjść „w teren” ze znajomymi albo spada do zera, albo utrzymuje się na dość niskim poziomie, niższym niż bywało to wcześniej. To raczej klasyk ;-)
To raczej żadna tajemnica, że odkąd jesteśmy rodzicami, to częstotliwość naszych wieczornych wyjść „w teren” ze znajomymi albo spada do zera, albo utrzymuje się na dość niskim poziomie, niższym niż bywało to wcześniej. To raczej klasyk ;-)