Doskonale wiecie obserwując mnie na Facebooku i Instagramie, że pokazuję się z lodami średnio co drugą fotę ;-) Macie pełne prawo do tego, aby mnie opieprzyć za monotematyczność w tej kwestii. Serio!
Chciałoby się rzec: „Sorry, taki mamy klimat” i dlatego wcinam te lody na potęgę ostatnio. I w sumie byłoby sporo w tym racji biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnim tygodniu temperatury kazały mi biegać po Krakowie nago niemalże. Ale prawda jest zupełnie inna!