Dosyć mam tej poprawności.

napisała 21/12/2015 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Mam dosyć gryzienia się w język. Dosyć mam tego. I nie po drodze mi z tymi ugrzecznieniami, prośbami, przeprosinami co chwilę. Tego per Pan i tego per Pani, gdy dobrze wiadomo, że my tacy sami.

Bo swój pozna swego. Bez względu na miejsce, czas i przestrzeni skrzywienie. Ty swój i ja swoja, a Ty do mnie maila walisz per Pani. A paniowanie jest takie do bani. Nie lubię sztucznych i ładnych frazesów, że niby Dzień dobry i Do widzenia. Pani pozwoli, Pan mnie przeprosi, wybaczy Pani, Pan zamelduje. No chyba, że w wieku dostojnym jesteś, to uszanuję. Z pełną powagą wiek zacny doceniam, ale to od trzeciego w dół pokolenia.

Wkurza mnie straszne, to że w te ramy się wpasowujemy. Że niby grzecznie być musi, i elegancko. A tak naprawdę to wolelibyśmy bez zbędnych udziwnień i prosto z mostu. Cześć Ci i czołem. Trzymaj się ciepło. Fajnie wyglądasz. I rower masz szybki. Chodźmy z bambrami połowić rybki.

No nie wiem już sama, skąd te formuły. A ja to bym chciała usiąść na krześle trochę skrzywiona, z nogą pod pupą, pogmerać we włosach, zamówić kawę i głośno łyżeczką postukać w rancik. Ot tak, po prostu. Chciałabym siorbnąć, tak po cichutku. I palce oblizać po tej szarlotce, na widok której rzekłam: „O, boska! Cynamonowa, jak bum cyk cyk. W sam raz na moje grubych ud zwoje.”

Chcę czuć się wygodnie. Wygodnie ze sobą. Z Tobą. Z Wami wszystkimi. Tutaj. Jak rzucę „psia mać”, „kurwa”, albo „cholera” to nikt mi się nie poobraża, tylko zrozumie że sprawa na ostrzu noża stoi. I walić grzecznością już nie przystoi, bo miałka nie jestem i gdy ten wredny charakter wyłazi, nie możecie się tak po prostu na mnie obrazić.

Cześć. Jestem Magda. Żadna tam Pani. Magda, ta swoja. Twoja blogowa. Ta co to czasem rymem będzie fałszować. A czasem pieprznie głupotę wielką, ale przeprosi. Tak trochę wzrok spuści, grabę Ci poda. Hej, elo! A macierzyństwo to fajna sprawa. No i kobiecość. Niby istotna, ale bez spięcia i bez zadęcia. Trochę kilo w tę stronę, albo i we w tą. Kiedyś zrzucimy. Spokojna głowa!

Jest wieczór, laski. Chodźmy do naszych facetów. Iskry wywołać ;-)

Podobne wpisy

2 komentarze

  • Reply Natalia Kapuścińska-Gzyra 21/12/2015 at 21:21

    Iskrów nie będzie luby mój w pracy późną porą do domu wróci.. A ja juz wtedy padnięta bd leżała jak truchło w lesie bo Łucji górne jedynki wychodzą i daje matce popalić. A poza tym, Magda, tekst genialny. Naprawde pasujący. I ja tez wole relacje na luzie nic per pan i pani . I cale to sratatata juz ni bokiem wychodi. Bo trzeba być uprzejmym dla każdego nawet 3 lata starszego bo starszy i pwr pan do niego :/ koszmar..

  • Reply kasia 05/01/2016 at 16:19

    śmiechowe :) krótkie acz treściwe. I like it ;)

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.