W drugim Odcinku Jak nie zwariować na macierzyńskim muszę dokonać weryfikacji kilku moich tez, które ośmieliłam się rzucić na wirtualne stronice szczeslivej.pl w pierwszym Odcinku [ link TUTAJ].
Po pierwsze mój urlop macierzyński już się skończył. Rodzicielski także. Teraz zaczynam urlopowanie wychowawcze, czyli mam wycisnąć z siebie najwięcej jako matka, oraz nie zawieść ani mojej kobiecej strony, ani małżeńskiej. Ahoj, przygodo! ;-)
Po drugie, co powtarzam sobie jak mantrę, powinnam przestać brać sobie na głowę hurtowe ilości zadań do wykonania, gdyż conajmniej połowa z nich zapewne nie wypali. Jeśli nie z braku czasu, to z braku sił. Nie jestę matką cyborgiem. „Jestę [tylko] blogerę” ;-)
Po trzecie, powinnam zejść na ziemię. Miałam ambitny plan zacząć domową produkcję mydła, ale nie wiedziałam, że to takie niebezpieczne przy roczniaku! Geeez! Niech Młody trochę podrośnie, a ja dorobię się niańki albo wyślę go do przedszkola, wtedy z pewnością zacznę moje laboratoryjne wycieczki. No chyba, że … [szczegóły TUTAJ]
A teraz przyszedł czas spowiedzi. Z pierwszego odcinka Jak nie zwariować na macierzyńskim [link TUTAJ ] zrealizowane zostały:
- ćwiczenia – ćwiczę jak oszalała! Tyłek mniejszy, talia węższa. Mąż chyba nie dostrzegł, ale jakoś to przeboleję. Grunt, że mogłabym lecieć kupować upatrzone jeansy z DIESELa ;-P
- nauczyłam się grać kilka melodii na cymbałkach – gram mojemu synowi własne produkcje a on wygląda na zadowolonego ;-)
- poczyniliśmy także wstępne plany wakacyjne. Yayyy!
- oraz wiem już jak pielęgnować mój zielnik. Za wyjątkiem bazylii ;-)
- namiętnie zwiedzam knajpy dla matek z dziećmi i nie tylko. Dowód na to w cyklu ” Z dzieckiem wśród ludzi” TUTAJ.
- zrobiłam wiosenną selekcję w szafie. To była czysta przyjemność upchnąć zimowe płaszcze na tył szafy!
Niestety: produkcja mydła, kule pieniące i ogarnięcie kodeksu drogowego od A do Z musi poczekać.
Oto nowa lista na MAJ-CZERWIEC.
VOILA!
- Zacznę regularne nawadnianie organizmu, a nie tylko uzupełnianie płynów w ilości kropelkowej. Zauważyłam, że zdecydowanie lepiej funkcjonuję po kilku szklankach wody a day. Cera + 100%. Wydajność + 100%. Porozwieszam kartki po całym mieszkaniu, żeby o tym pamiętać.
- Przeprowadzę oczyszczanie organizmu. Podsuplementuję się, dorzucę większe ilości wody, zaprzestanę spożywania dań gotowych i ograniczę smażenie [ z tym będzie ciężko! Łosoś z patelni to jest to! mmmm…]
- Pielęgnację ziół opanowałam [ z drobnymi wyjątkami ;-)], teraz czas na nasze drzewko owocowe, które [cholera] zaczęło gubić liście! Doczytam, poszukam, uruchomię nawożenie!
- Ogródka się jeszcze nie dorobiliśmy, chociaż rozważam oranżerię na dachu ;-P . Tiaa. Konserwator zabytków i spece od krakowskiego parku kulturowego by mnie zapewne ukatrupili;-) Ale posieję na tarasie kilka warzyw. Na próbę. Może będą jeszcze ze mnie ludzie [ i gospodynie …] ? :-) Będę patrzeć jak rosną i zostanę działkowiczem nie od parady!
- Zacznę czytać książki. Mój Kindle już więcej nie będzie zapomnianym urządzeniem, którego szukam przez ponad godzinę na potrzebę zrobienia zdjęcia poniżej…
- Wiecie, jak to jest z językami obcymi? Wystarczy wyjść z obiegu, aby dorobić się nieustannych, sklerotycznych zachowań i zapomnieć jak wytłumaczyć skróty AM oraz PM… ;-) Mój angielski nigdy nie był zły [wręcz zawsze wymiatałam] ale popracuję nad tym, aby nie był gorszy…
- Po przesiewie szafy na wiosnę zrobię przesiew w dodatkach i biżuterii, których mam od zatrzęsienia. Ostatnio ani jednych ani drugich nie używam. Nie dlatego, że nie lubię, a dlatego że nie mam czasu się zastanawiać, jak urozmaicić mój strój. Czas to zmienić.
- Po nauce gry na cymbałkach przyszła pora na bardziej skomplikowane zadanie – Iventy dostał w prezencie od Wujka-Muzyka ciekawą książeczką z nutami. Zabierzemy się za zgłębianie jej treści!
- Wspólnie zrobimy przegląd zdjęć, które zrobiliśmy przez ostatnie lata, a nie zostały jeszcze wydrukowane. Denerwuje mnie to, że są one porozsiewane po wszystkich możliwych dyskach, a nie są posegregowane w albumach. Chcę je zmaterializować, tzn.wydrukować i móc dotknąć! To jest chyba największe wyzwanie z całej majowo-czerwcowej listy …
- Nie wiedziałam, że aromaterapia jest tak niesamowita! Rozpylony olejek grejpfrutowy dał mi ostatnio takie kopa do działania, jak trzy podwójne espresso! Aktualnie szukam rzetelnej pozycji, która traktowałaby o aromaterapii bardzo szczegółowo. Chcę wiedzieć jak łączyć olejki, jak je rozpylać, jak dodawać do domowych kosmetyków, …!
- Obiecałam sobie, że nie wyjdę z domu bez ujarzmionych pazurów. Obiecałam sobie także, że zanim na zewnątrz będzie panował ukrop ja ujednolicę swoją cerę, dowitaminizuję ją i dodam jej kosmicznego blasku ;-P
No to do dzieła!
14 komentarzy
Powodzenia! :)
Jak będziesz oczyszczać organizm?
Dzięki! :-)
Zaczynam od ziół, eliminacji tłuszczów i ograniczenia mięsa. Naoglądałam się różnych wystąpień na ted.com i próbuję wdrażać w życie ;-)
To ja już jeden z punktów- ograniczenie mięsa mam z głowy bo jestem wegetarianką od 17 lat :)
A zioła – chodzi np. o dosypywanie do potraw? jakieś konkretne?
Ekstra! Niestety moje próby wyeliminowania mięsa kończą się niepowodzeniem. Może dlatego, że nie mam motywacji ideologicznej :/
Mam plan zrobić sobie mieszankę ziołową, którą będę popijała w ciągu dnia, ale najpierw chciałabym skonsultować to z jakimś zielarzem, bo podobno nie jest zalecane mieszanie przypadkowych ziół na własną rękę, bez wiedzy zielarskiej. Jeśli chodzi o gatunki ziół, to mam na liście takie:oto: https://www.globalhealingcenter.com/natural-health/top-10-detox-herbs/
Bardzo ambitnie, podziwiam zapał, ja niestety nie podejmuje rękawicy. Niestety nadal karmimy się w nocy, do tego ciągłe przeziębienia odbierają zapał do wiosennych postanowień. Co prawda zioła posiałam, kosmetyki z sls-ami wyrzuciłam, staram się gotować bez mięsa, ale to tyle….Pozdrawiamy
Monika, to i tak dużo!
My też karmimy się w nocy… Mam nadzieję jednak, że to już ostatnie miesiące tak częstych pobudek…
zapomniałabym – zdrówka dla Córeczki! :*
aaa i jeszcze jedno: jeśli masz ochotę to zajrzyj na fajnego bloga, którego odkryłam całkiem niedawno, może Cię zainspiruje:) https://ziolowyzakatek.com.pl/ trochę o aromaterapii, trochę o ziołach itd Polecam
och, uwielbiam Malwinę i jej blog! I nie mogę doczekać się jej książki, która niebawem ma pójść do druku :-)
Na początku roku obiecałam sobie, że nie będę robić żadnych list i tworzyć długosiężnych planów. Ciężko mi później z ich realizacją. Ale mimo to w głowie mam całkiem podobną listę do Twojej – zdjęcia, ćwiczenia i ogólne porządki.
WOW Ambitnie! Ja robiłam też porządki w papierach, a zdjęcia też się brałam ale mniej więcej w połowie katalogowania miałam tego po kokardkę ;) Muszę zmobilizować się raz jeszcze. Dzięki za przypomnienie. Buziaki!
a jaki masz sposób na ujednolicenie skóry? bo ja cała poplamiona, nos szczególnie się czerwieni, jakiś wstydliwy
Planuję na ten temat osobny wpis, ale bardzo subiektywny :-) U mnie w ujednoliceniu pomaga 1) enzymatyczna eksfoliacja 2) wit.C 15% :-)
cokolwiek to znaczy ;)