Na wstępie wyjaśnię przewrotny początek tytułu tego tekstu – otóż, tak jak Państwo Gucwińscy ze swoim cyklem „Z kamerą wśród zwierząt” kiedyś starali się nam przybliżyć świat zwierząt, ja postaram się przybliżyć świat lokalnych [ i nie tylko] miejscówek [ mieszkamy w Krakowie, ale ostatnio jesteśmy bardzo mobilni ;-) ] , w których nie zginiecie z dzieckiem, co więcej – posłużą Wam one za ciekawe miejsce wypadowe, gdzie albo dobrze zjecie, albo napijecie się dobrej kawy, albo będą one atrakcją samą w sobie. Nie będą to miejsca dedykowane głównie rodzicom z dziećmi, pomimo to wychodzą one naprzeciw oczekiwaniom par, które zdecydowały o powiększeniu rodziny.
Utkwiło mi kiedyś w głowie jedno zdanie, które wypowiedziała pewna starsza kobieta na nasz widok w kawiarni [ ja + mój mąż + Iventy], z którym to zdaniem zupełnie się nie zgadzam:
[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”450px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]”Ja w Pani wieku nie tułałam się z dzieckiem po kawiarniach!”[/dropshadowbox]
Otóż my się „tułamy” po kawiarniach ;-) Nie robimy tego codziennie, ale lubimy napić się kawy poza domem lub zjeść dobrą strawę w ciekawym miejscu. Nie uważam, aby dziecko deklasyfikowało rodzica i uniemożliwiało tzw.”socializing„, nawet w wąskim, małżeńskim gronie. Miejsca, do których się udajemy, starannie selekcjonujemy – nie pchamy się do cocktail-barów, do klubów bilardowych i innych podobnych miejsc. Chciałabym, aby właściciele/menadżerowie lokali dostrzegli potrzebę modyfikacji swoich przestrzeni tak, aby były one przyjazne rodzicom z [małymi] dziećmi. Przewijak, krzesełko do karmienia, mały kącik zabaw, możliwość zmniejszenia porcji obiadowych tudzież menu dla dzieci to standard za naszą zachodnią granicą. Warto iść za ich przykładem.
Dokonam w tym cyklu weryfikacji dostępności tych udogodnień, o których wspomniałam wyżej i powiem Wam co dobrego z menu warto spróbować ;-)
Pierwsza na naszej liście była kawiarnia i restauracja U Ziyada na Zamku w Przegorzałach. Mam wielki sentyment do tego miejsca – w pierwszym miesiącu znajomości z moim Mężem to tam opijałam się gorącą czekoladą, którą uważam za najlepszą w Krakowie [!]. Jest ona mega czekoladowa i mega uzależniająca! ;)
U Zyiada położone jest na uboczu Krakowa. Uwielbiam widok z ich tarasu widokowego – Wisłę będziecie mieli jak na dłoni! Niektórym to miejsce może wydawać się zbyt pompatyczne, ale nic bardziej mylnego. Wyobraźcie sobie ciepłe, sobotnie przedpołudnie, słońce nieśmiało wdzierające się na kawiarniany balkon, szum liści, delikatny wiatr, ciepłe śniadanie wjeżdżające Wam pod nos, a na koniec rachunek, na którego widok nie spadniecie z krzesła. Ceny są jak na Kraków bardzo uśrednione. To też duży plus tego miejsca. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej gorącej czekolady! :-)
Kącik zabaw U Ziyada zrobił na mnie wrażenie. I jest jednym z większych jakie widziałam w restauracjach. Wasze maluchy znajdą tam zarówno przybory do rysowania, jak i zabawki dla dzieci w różnym wieku. Krzesełko do karmienia zobaczycie już od samego progu. Nasz Ivo chyba ucieszył się na jego widok – IKEA dla dzieci rządzi też w naszym domu ;-) Miejsce nie posiada osobnego miejsca dla matek karmiących, jednak znajdziecie wiele ustronnych stolików, przy którym będziecie się mogli poczuć bardziej intymnie. Niestety nie dostrzegłam w menu pozycji dla dzieci ani informacji o możliwości zmniejszenia porcji, jednak obsługa zapewniła mnie, że takich modyfikacji dokonują na życzenie klienta. Oczywiście, istnieje także możliwość podgrzania mleka /słoiczkowego obiadku, który macie ze sobą. Już na wejściu dostrzegłam plakat informujący o bezpłatnych twórczych warsztatach dla dzieci od 3 lat, które odbywają się prawie w każdą niedzielę o godzinie 13.00 i trwają 3 godziny. To doskonała okazja do tego, aby wyrwać się z domu, zjeść dobry obiad i rozwijać twórcze zdolności naszego dziecka ;-)
Niestety toalety nie są wyposażone w przewijak. To duży minus. Liczę, że wkrótce zostaną dokonane niezbędne zmiany.
Podsumowując, U Ziyada to ciekawa pozycja na mapie krakowskich lokali, które starają się być przyjazne rodzinom z dziećmi.
Przyznaję im 4 stópki! :-)
Wyjaśnienie stópkowych recenzji:
Za każdy spełniony podpunkt miejsce dostaje jedną stópkę. Dodatkowo może uzyskać punkty połówkowe za nieszablonowe rozwiązania tudzież inne udogodnienia.
- Dostępność krzesełka do karmienia [+1]
- Przewijak [0]
- Kącik zabaw [+1]
- Menu dziecięce bądź możliwość zmniejszenia porcji [+1]
- Miejsce/fotel dla matek karmiących [0]
Dodatkowe połówkowe lub pełne punkty miejsce otrzymuje za: podjazd dla wózków, przechowalnię dla wózków, dostępne mokre chusteczki i pieluchy, warsztaty lub zabawy dla dzieci [+1], całkowity zakaz palenia, stosowanie ekologicznych rozwiązań i inne niestandardowe rozwiązania.
Jakie są Wasze kryteria dotyczące miejsca, do którego wybieracie się z dzieckiem na kawę czy obiad?
2 komentarze
mialam tam studniowke:-)
o! studniówka udana? ;-P