


Na wstępie wyjaśnię przewrotny początek tytułu tego tekstu – otóż, tak jak Państwo Gucwińscy ze swoim cyklem „Z kamerą wśród zwierząt” kiedyś starali się nam przybliżyć świat zwierząt, ja postaram się przybliżyć świat lokalnych [ i nie tylko] miejscówek [ mieszkamy w Krakowie, ale ostatnio jesteśmy bardzo mobilni ;-) ] , w których nie zginiecie z dzieckiem, co więcej – posłużą Wam one za ciekawe miejsce wypadowe, gdzie albo dobrze zjecie, albo napijecie się dobrej kawy, albo będą one atrakcją samą w sobie. Nie będą to miejsca dedykowane głównie rodzicom z dziećmi, pomimo to wychodzą one naprzeciw oczekiwaniom par, które zdecydowały o powiększeniu rodziny.