Synku, patrzę na Ciebie i nie wierzę jak szybko się zmieniasz. Będę tęsknić za tym małym brzdącem, który kiedyś leżąc na brzuszku ledwo kolankami poruszał. Który przy zmianie pieluchy obsikiwał mnie na wszystkie możliwe strony, który płakał w nocy bo głodny był bardzo. Już nie robisz miny w podkówkę, gdy słyszysz nieznane Ci dźwięki, czy to wiertarki czy też tłukących się talerzy – czym prędzej lecisz w stronę, z której wydobywa się hałas, by sprawdzić co się stało. Miłością wielką darzysz zmywarkę – gdy tylko usłyszysz, że ją otwieram – gubisz skarpetki i jesteś przy mnie w jednej sekundzie.
Powiem Ci czym się ostatnio zajadasz: tagliatelle z łososiem prym wiedzie niezmiennie, banany pochłaniasz w dowolnej ilości. Dzisiaj pierwszy raz zjadłeś prawdziwe dorosłe danie! ;-) Flądrę z ziemniorami, szpinakiem i brukselką! Już mi chyba wybaczyłeś, że zbyt namiętnie je doprawiłam. Jednak największą furorę robi sucha buła!
O, Ivcio, zobacz jaką Ci mama z ciotką zaczeskę robią! ;-)
Tak na marginesie: ciacho jesteś! Tańczyć już umiesz. Krzyczeć donośnie też potrafisz. Prezesie, najchętniej słuchasz Sinatry, to dobrze wróży ;-)
Do za dwa tygodnie!
Twoja Mama
2 komentarze
Cześć przystojniaku :)
Siema! ;-)