Wiedziałam, że macierzyństwo, ojcostwo i dziecko wiele zmienią w naszym życiu. Przygotowałam się na nieprzespane noce, worki pod oczami oraz wieczny bałagan. Mojego Męża także próbowałam przygotować na pewien armageddon. Wieczny optymista, z uśmiechem na twarzy i świeżym spojrzeniem każdego ranka. Wspominałam mu o co-sleepingu, który przyjdzie nam praktykować, o mniejszej przestrzeni łóżkowej, o pościelowej ekwilibristyce i braku seksu z wiadomych względów.