Już gruuubo po pierwszych świętach naszej szczeslivej trójcy. Było cuuudnie! Było rodzinnie. Wspólne ubieranie choinki! Wisiały nieśmiertelne cukierkowe sople w sreberkach, ponad 50-cio letnie bombki, haftowane ozdoby, prawdziwe szyszki! Na stole dumnie stała ponad stuletnia zastawa porcelanowa! Prezenty nawet były ;-)
Młody zobaczył Św.Mikołaja, za którego przebrał się Tata. Był tak przejęty tym biało-czerwonym strojem, że zupełnie nie zorientował się, że kochany Tata zapomniał zmienić głos na swoje Wielkie Mikołajowe Wejście :-D
Toteż Św.Mikołaj cofnął się [prawie] niepostrzeżenie, zapukał do drzwi raz jeszcze, odezwał się grubym głosem i zaczął od wypytywania domowników o ich zachowanie. Wszyscy odpowiedzieli, iż byli grzeczni cały rok. Of kors. Na ich miejscu też bym tak powiedziała. I zaczęło się opróżnianie miejsca pod choinką. Najhojniej obdarowany był nasz Ivosław. Zaraz po nim jego wyjątkowo grzeczna Mama … No cóż, pracowało się na to cały rok, no nie?
W mojej rodzinie [ pochodzę z Wrocławia] w Wigilię przychodził do nas Święty Mikołaj. Nie tam żaden Gwiazdor, Aniołek czy też Gwiazdka. Mikołaj i już. Przychodził także 6 grudnia, ale to były prezenty tak na zachętę, nieco skromniejsze, ale dłuuugo wyczekiwane. Znajdowałam je zawsze koło poduszki co roku rano :-) Od czasów nastoletnich pamiętam szeleszczenie papieru prezentowego o nocnej porze z 5-tego na 6-ego grudnia. Mama musiała się nieźle uwijać z ich pakowaniem, a ja nie chciałam psuć niespodzianki i udawałam, że śpię. Ale korciło mnie okrutnie, żeby sprawdzić co ona tam dla mnie pakuje. Te grubsze prezenty dostawało się 24 grudnia. Za malucha rodzice robili wszystko, aby odwrócić naszą uwagę i podłożyć prezenty pod choinkę, tak abyśmy tego nie zauważyli. Spryciarze! Zawsze im się udawało!
Z wypiekami na twarzy Ivek przyglądał się Św.Mikołajowi i przysłuchiwał arcy-zabawnym dialogom. Było genialnie! Za rok robimy powtórkę :-) A Święty Mikołaj dopracuje nieco swój image ;-P
2 komentarze
Jestem dumna ze swoich dzieci, ktore sa dorosle,, maja swoje rodziny i wlasny sposob na zycie.
Jestem dumna, z siebie ,bo zasluga rodzicow sa dzieci madrzejsze od nich samych.
:*