Często mnie pytacie w mailach, jaki serial warto obejrzeć na HBO, Netflix, Prime Video czy Canal+ , bo scrollujecie wieczorem to, co polecają Wam aplikacje, a w rezultacie kończy się na tym, że po 15-20 minutach przeglądania propozycji i tak finiszujecie z czymś, co już oglądaliście. Albo włączacie coś przypadkowego i po kwadransie czujecie, że marnujecie czas. Skąd ja to znam. :D ;-)
Kiedyś totalnie nie byłam serialową osobą. A kiedy ktoś polecał mi jakiś serial, to zapewne widział, że ja (zupełnie niesłusznie) przewracam oczami podejrzewając, że poleca mi coś tandetnego w stylu tych tasiemców, które mieli się w kółko te same historie. ;-)
Od 8-10 lat seriale przestały mi się kojarzyć z tandetną rozrywką i zrozumiałam, że często można obejrzeć świetne serialowe historie, które wciągają, trzymają w napięciu a kiedy zbliżamy się do ostatnich odcinków, to nerwowo zaczynamy przeczesywać internet wpisując frazę: „kiedy drugi sezon serialu XYZ?” ;-)
Nie będę ukrywać, że lubię seriale, w których są momenty zaskoczenia. Ja wręcz czekam aż jakaś serialowa produkcja zaskoczy mnie sytuacją, w której ja jako widzka poczuję lekki dyskomfort albo doznam lekkiego szoku. :D
No lubię takie momenty. Nic na to nie poradzę. ;-) Lubię, kiedy reżyser weźmie mnie znienacka i pokaże coś, co będę musiała przetrawić. Ja wręcz czasami czekam na momenty, które mną lekko wstrząsną. :P
I nie mam tutaj na myśli sytuacji rodem z horroru czy takich, w których litry krwi wylewają na ekranie. Bardziej mam na myśli sytuacje, w których ktoś tak jakby weźmie mnie za rękę i pokaże coś, czego bym się nie spodziewała akurat w danym momencie. ;-)
I tak też było w serialu „The White Lotus” inaczej „Biały Lotos”, który można obejrzeć na HBO. Dzisiaj znowu go odpalam wieczorem, bo chcę to przeżyć jeszcze raz. :D Jestem zdania, że warto choćby tylko dla tego serialu wykupić dostęp do HBO :D, bo dał mi on absolutnie wszystko to, czego oczekuję od dobrego rozrywkowego kina.
Tyle „łez śmiechu”, jakie wylałam podczas jego oglądania, tyle „ciar żenady”, które przeszły mi po ciele i tylu zwrotów akcji i zaskoczeń dawno nie przeżyłam. :D
Ale trzeba przebrnąć przez jeden, charakterystyczny moment, który ma miejsce w pierwszych 20 minutach. Rzucam hasło: jajka! :D I obiecuję, że jak już przetrawicie ten moment i zrobicie głęboki wdech-wydech (o ile oczywiście tamta sytuacja Was zaskoczy, bo może tylko ja byłam na nią zbyt wrażliwa :P), to później ten serial Wam to wynagrodzi. :-D Mój M. od razu chciał wyłączać ten pierwszy odcinek po tej sytuacji, która go wzięła znienacka :D ale ja się uparłam, że nie ma mowy, że musimy dotrwać do końca! Założę się, że każdy kto obejrzał już ten serial, to tem moment doskonale kojarzy. :D
I absolutnie miałam rację! Później było coraz lepiej. Nieszablonowo, komicznie i momentami nawet strasznie, ale nie strasznie w stylu horrorów a bardziej w stylu „niespodziewanych zwrotów akcji” :D
Absolutnie najlepsza satyra, jaką obejrzałam w ostatnim czasie. I oczywiście, że po obejrzeniu ostatniego odcinka, sprawdziłam, czy będzie kontynuacja. Zatem czy będzie kontynuacja Białego Lotosu? Będzie! :D
O czym jest serial Biały Lotos?
W dużym skrócie – grupa gości hotelowych spędza wakacje w ekskluzywnym kurorcie na Hawajach, relaksując się i wypoczywając wśród rajskich krajobrazów. Szykują się na totalną sielankę. Zresztą, kto by się na to nie szykował jadąc w takie miejsce. :P Ale to, co się zacznie dziać na miejscu, zapamiętają absolutnie do końca życia. :D Mike White stworzył satyryczne arcydzieło i nie dziwię się, że serial dostał aż tyle nominacji!
Od samego początku było kilku bohaterów, którym kibicowałam i kilku, których działania z każdą kolejną minutą przyprawiały mnie o tzw. „ciary żenady”. A jednocześnie chciałam więcej i więcej zaśmiewając się do rozpuku z każdą kolejną minutą. :D
Zatem – czy warto obejrzeć Biały Lotos? Hell, yes! :D
Czy tego może potrzebować rodzic, którego dzieci doprowadziły na skraj wytrzymałości?! Zdecydowanie :D
Czy warto przebrnąć przez tę jedną sytuację, która niejednego zaskoczyła i zastanawiał się wtedy, czy warto brnąć w to dalej? Zdecydowanie warto! :D
Ten serial to złoto. :D I polecam to ja. Magda, która czuje się dzisiaj jakby dzieci przeżuły ją niczym hubę-bubę malinową i wypluły tuż pod koła hulajnogi. :D Dlatego wybaczam nawet HBO tę ich wyszukiwarkę, która czasami doprowadza mnie do szewskiej pasji. Za ten serial mają u mnie 10 plusów! :D
Ściskam! :D
P.S. Dajcie mi kciuk w górę, coby zagrać trochę na nosie Panu Facebookowi, który ucina zasięgi i wcale niczego nie ułatwia, i koniecznie dajcie mi znać, czy już macie za sobą ten serial bądź czy wszedł na Waszą listę „do obejrzenia”, co absolutnie zrobiłoby mi dzień! :D
PP.S. A może polecać Wam co jakiś czas produkcje z różnych platform, które zrobiły na mnie wrażenie? Dajcie znać. Mam kilka totalnych pereł w zanadrzu! :-)
3 komentarze
Dziękuje za polecenie – absolutnie ostatnimi czasy poszukuje czegoś lekkiego dla odmiany :)
Oh, aż szkoda, że to HBO GO :< jestem team NEtflix, a aż miałabym ochotę obejrzeć ten film
A ja od siebie polecam After Life z Netflixa i Witamy na odludziu od HBO.