Nie będę ściemniać, że dwie ciąże i karmienie piersią nic a nic nie wpłynęły na wygląd moich piersi. Nieustanne spadki wagi i okresy tycia zrobiły z nimi, co zrobiły. Straciły one jędrność, jaką miały kiedyś. Zmienił się ich rozmiar. Stan skóry też uległ pogorszeniu.
Czasami, gdy stawałam przed lustrem, to miałam ochotę ryczeć. Bez kitu. Były momenty, gdy unikałam swojego odbicia w lustrze jak ognia. No może za wyjątkiem pieprzyka, który gdzieś tam ukrywa się na mojej szyi i czasami daje mi niezłego stresiora, bo zapominam o nim i myślę, że mam tam wielgachnego kleszcza ;-)
Część osób zaraz zacznie się oburzać, że nie powinnam mieć kompleksów, bo wyglądam całkiem poprawnie i są ważniejsze problemy na świecie. A przejmowanie się swoim wyglądem trąci trochę trywializowaniem życia. Wiecie co? A w dupę niech sobie wsadzą te teksty Ci, którzy tak właśnie myślą.
Jestem kobietą, to raz. I jak wiele kobiet lubię świetnie czuć się w swojej skórze. Biorę poprawki na pewne momenty w moim życiu i wiem, że mogę darować sobie marzenie o tym, abym wyglądała jak co druga dwudziestoletnia Brazylijka. Wiem też, ze wraz z fajnym wyglądem idzie również pewność siebie, dobre samopoczucie i chęć zdobywania świata. Choćby ten świat miał się tylko ograniczać do pozytywnej codzienności i ogarnianiu spraw bieżących z dziećmi.
Tak jakoś się złożyło, że gdy wyglądam dobrze, to podobno bije ode mnie pewnego rodzaju czar czy magnetyczna siła. Tak przynajmniej w ostatnim półroczu powiedziało mi to dwóch mężczyzn. Nie, wśród nich nie było mojego Męża. Każdy z nich był przypadkowo spotkanym na ulicy facetem, w okolicach trzydziestego oku życia, który zaczepił mnie na ulicy, bardzo uprzejmie, bardzo po dżentelmeńsku i za bardzo nie rozwodząc się nad tematem zechciał zaprosić mnie na obiad. Jeden był Anglikiem a drugi Polakiem. Przy okazji rzucając taką uwagę w moją stronę nie tylko wprawili mnie w osłupienie, bo nie jestem przyzwyczajona do komplementów i średnio sobie z nimi radzę [co pewnie skutkiem tego pierwszego], ale także otworzyli mi oczy na pewną bardzo istotną sprawę.
Za każdym razem, gdy byłam zaczepiana przez tych młodzieńców [sorry za ten lekko podniosły rzeczownik, ale tak jakoś podpasował mi naturalnie w tym kontekście :D], podobałam się sobie. Ok, szału nie było, ale było całkiem ok przed lustrem, przed opuszczeniem tej fortecy z dziećmi i mężem na posterunku. Co bardzo ważne, zanim wyszłam z domu wyrwałam dla siebie te pół godziny. Wydrapałam je niemalże słysząc za ścianą łazienki miauczące dzieci i jakieś kwilenie. Zadbałam o włosy, lekki makijaż [naprawdę lekki, bez czarnych kresek i tony pudru] i luźny, pasujący do mnie ubiór, dobry stanik i poszłam. Nie pamiętam co było dokładnie celem mojego wyjścia, a szkoda. Nie oszukujmy się, pewnie była to zwykła wyprawa do Rossmanna na relaks wśród półek i mydeł, bez wrzasku dzieci :D Ściemniać nie będę.
Gdy tak wracam myślami do tamtych chwil i mojej dobrej prezencji, co było zauważone przez męskie oczy, to wpadłam na pewien trop. Pamiętam dokładnie, że miałam wtedy na sobie całkiem fajny top. Bluzkę w stylu boho. A pod bluzką… no właśnie! Pod bluzką miałam w tamtym okresie jeden z najlepszych i najwygodniejszych staników ever. Nie tylko unosił moje piersi i fajnie je „zbierał”, ale też nie sprawiał wrażenia gorsetu, który pełni rolę budowlanego rusztowania, w którym trudno się poruszać a co dopiero oddychać. Doszłam do wniosku, że ten dobry stanik był jedną z tych składowych, które złożyły się na moje dobre samopoczucie, pewność siebie, grzeczne zaproszenie na obiad i całkiem fajny wygląd.
Teraz wiem to na pewno: dobrze dobrany stanik to podstawa sukcesu!
Wiem, my to chciałybyśmy najchętniej nago wyglądać tak jak reklamie wygląda intimissimińska Irina Shayk. Może część z nas uzbiera kasiorę na operejszyn, a kolejna część na cycki narzekać nie musi, bo stoją na baczność i dobrze się mają, nawet po ciąży. Ja jestem w tej części, która obecnie musi posiłkować się dobrym stanikiem.
Przejdę teraz do meritum i do zachęty, bo wiem, że warto a część z Was pewnie przybije mi w tej kwestii piątkę. Już od dobrych pięciu lat dbam o to, aby dopasowywać sobie biustonosz profesjonalnie, w miejscach do tego dedykowanych, tzw.brafitteriach. A to dlatego, że rozmiar moich piersi waha się znacznie w zależności od tego czy jestem w ciąży, karmię czy może właśnie spadła mi waga. Ba! W tych dedykowanych sklepach znajdą rozwiązanie na swoje bolączki również osoby o bardzo małych biuście – dopasowanie odpowiedniego push-upa to też sztuka! A także kobiety, których piersi są asymetryczne, co nie jest wcale rzadkością. Wtedy braffiterki skompletują odpowiednia bieliznę i uzupełnią jedną miseczkę o odpowiednią wkładkę, aby biust wyglądał symetrycznie. Co bardzo ważne – nie wszystkie popularne u nas marki biustonoszy mają pełną rozmiarówkę – a o to właśnie chodzi! Nie chciałabym wymieniać marek, aby część z nich reklamować, a niektóre oczerniać – jednak bardzo ważne w dobraniu najlepszego osprzętu dla naszych piersi, jest to, aby producent miał szeroką gamę od obwodów 65 do nawet 110, i od miseczki AA do nawet K. Bo to nie sztuka spłaszczyć biust i upchać go w rozmiarze 75D jaki oferują często marketowe półki, a lepiej sprawdzić czy do tej pory noszony 75D nie zmienić na 70F, bo to może się okazać strzałem w dziesiątkę!
Noszę niestandardowy rozmiar 75E, w porywach do F. Nie uświadczę go w normalnych sklepach czy też sieciówkach. Zdana jestem [i całe moje szczęście] na sklepy, w których to panie brafitterki ogarną za mnie te wszystkie przymiarki, podsuną fajne modele, tam naciągną, tam poprawią i wprawnym okiem powiedzą:
„Pani Magdo, mamy to!” ;-) Jedynym minusem tego rodzaju brafitterskiego przybytku jest fakt, że zbiory na tamtych wieszakach kosztują więcej niż sieciówkowe staniki i marketowe strzały za dyszkę. Obiecać mogę Wam jednak to, że warte są swojej ceny. Bo razem z ceną idzie w parze ich jakość i pewność, że nasze piersi się w nich nie zgubią, nie ugrzęzną na mieliźnie. A zamiast tego uniosą się, pokażą światu w świetnej formie i dadzą nam 100% do pewności siebie ;-)
„Dobry biustonosz jest jak przyjaciel. Trudno go znaleźć, zawsze czujesz się z nim komfortowo, wspiera Cię i jest bliski Twojemu sercu…” ;-)
32 komentarze
Zgadzam sie w 100%. Dostałam od Lubego niedawno pierwsza w zyciu markową bieliznę (nie wiem czy mogę pisać nazwę?). Przecudowne Panie czuwały i wybierały. Dowiedziałam sie ze całe życie nosiłam zły rozmiar to jedno a po drugie po nałożeniu tego na który sie zdecydowałam łapie +10 do samooceny:))) nie pozostało mi nic innego jak zbierać na drugi „cyckonosz” :D
Zgadzam się z Tobą. Od kiedy skusiłam się na dobrze dobrany (bo to najważniejsze!), markowy biustonosz, czuję ulgę. Moje piersi odżyły, bo nie są już stłamszone w marketowych fasonach. Kiedyś nie wierzyłam, że to coś zmienia, musiałam przekonać się na własnej skórze.
Poza tym trafiłam na świetną promocję, dzięki czemu za 2 biustonosze markowe zapłaciłam tyle, ile za 3,5 w markecie. Teraz wolę mieć jeden porządny, niż 2 niewygodne.
Tak właśnie. Warto wydać 200 zł na porządny stanik. Ja mam takowy od długich miesięcy i nic a nic się z nim nie dzieje. Ani się nie rozciagnął, ani miski nie odkształciły. Leży jak ulał. Jest bez ramiączek a trzyma się na swoim miejscu cały dzień.
Ps. Ty masz nietypowy rozmiar? Ja mam 65D w porywach do E. W sieciowych sklepach nie ma rozmiaru 65 a jak jakimś cudem się trafi, to tylko miseczka A :-(
Racja. Ja kiedyś w hm kupowałam 75d. Mocno się zdziwiłam jak w sklepie mi dobrali…65e
Ja przed ciążą miałam 65E a teraz podczas karmienia 65H. Zaraz po porodzie miałam zwykły stanik do karmienia z Triumpha – dobrany przez „specjalistkę”, myślałam że oszaleję tak mnie uciskał ten materiał podtrzymujący ramiączko po odpięciu miseczki. Dopiero wizyta w salonie z wykwalifikowanymi braffitierkami pokazała mi, że biustonosze do karmienia mogą być mega wygodne. Polecam.
A co zrobić gdy na rozmiar biustu sklafa sie tylko wyciagnieta po dwóch ciazach skóra? Rozmiar e i f można układać a takie naciągane A to tragedia :/
Omg, jak ja Cię rozumiem! Mam dokładnie ten sam problem :-(
Również się zgadzam, mój biust w ciazy miał 80G a w czasie pierwszych miesięcy karmienia 75I teraz dochodze do swojego rozmiaru czyli 70 F ale jeszcze karmie wiec i to ulegnie zmianie. Dobry biustonosz to podstawa dobrego dnia !
Co macie na myśli mówiąc markowy biustonosz?! Czy to np ten z sieci triumph czy może jeszcze coś innego?
Triumph chyba nie ma pelniej rozmiarówki. Markowy to np. Kinga, konrad, panache, cleo, gossard itp. Niestety ich ceny to od ok 100 ( konrad) do nawet 300 zł. Ale nprawdę warto bo dobrze dobrany stanik da nie tylko efekt wizualny ale zadba o to aby biust dłużej zachował swój kształt. Ja pierwszy kupiłam w sklepie stacjonatnym a potem przez internet model podobny, tego samego producenta.
Ja mam firmy Dalia kupiony w sklepie Panache za 180 zł, a drugi taki sam
model inny kolor on-line za 140 zł . :) warto wybrać w sklepie kilka
fasonów, modeli kupić jeden a resztę sobie spisać i kupić on-line :) ja
szykuje się na firmowy strój kąpielowy pewnie z 300 nie moje ;) :)
Ja mam problem z tym , że po karmieniu jedną pierś mam troche mniejszą. Do tej pory moje staniki kupowałam bez żadnej profesjonalnej konsultacji. A biustonosze były max do 50 zł. No i gdy jedna pierś leży Ok, to ta druga właśnie nie bardzo. Czy w porządnym sklepie znajdę odpowieni dla mnie stanik na mój problem?
Ja miałam podobnie ale jeszcze przed ciążą. W takiej sytuacji dobiorą rozmiar do wiekszej piersi a do drugiej miseczki wkładkę (to taka gąbka ,ktora w niektórych modelach jest wkladana do kieszonki). Mi w sklepie przyszyli wkładkę bo model stanika nie mial tych kieszonek. Polecam takie rozwiązanie z wszyciem wkładki. Biust ładnie wygląda i jest równy , nie ma obawy ,że coś wypadnie. Teraz jeszcze karmię ale już widzę , że smęrnie zwisają zamiast stać :(
To ja się pochwalę i pocieszę przyszłe mamy! Mam dwóch synów i obydwu karmiłam piersią. Moje cycki do dużych nigdy nie należały, a po ciążach i zabiegach „ssących” zyskały dużo pełniejszy kształt i fajną sprężystość ; -). Całe ciąże, okresy karmień i czas tracenia wagi wspierałam je kremami Musteli więc nie dopadły ich też jakieś mega rozstępy. Owszem brodawka już nie taka sama ale zmiana w pełni zaakceptowana ;-). Ja i mąż jesteśmy bardzo zadowoleni!
Popieram! Z ciekawości udalam sie do p.brafitterki kończac karmienie pierwszego, dobrala mi suuuper staniki, nigdy nie mialam takiego biustu :D na pewno warte swej ceny i dbania o nie poprzez reczne pranie. Polecam kaźdej kobiecie- moje koleźanki a nawet mama spróbowaly i sa zachwycone :)
Też tak uważam, moja wspaniała chrzestna zabrała mnie na urodziny do braffitierki i ku mojemu zdziwieniu z 80 D mam biustonosz 75 E/F. Ale jak zobaczyłam się w lustrze! Jak Pani z reklamy :) zaradziła też na to , że mam asymetryczne piersi delikatnie, a teraz tego w ogóle nie widać :) jest to najwygodniejszy biustonosz świata, później on-line troszkę taniej kupiłam ten sam model inny kolor i noszę je naprzemiennie non stop – i żadne druty nie wychodzą jest super :)
Nie ma to jak 3 lata po porodzie i po półtorarocznym karmieniu pokochać swoje piersi na nowo :)
Możecie polecić Dobrą i wartą góry monet Braffiterke z Wrocławia…
najlepiej odwiedź onlyher na Władysława Jagiełły 3 :)
Perfekcyjne dopasowanie – sklepy są na Grabiszyńskiej, Kościuszki i Szwedzkiej. Dziewczyny są dobre i wcale nie musisz zostawiać góry monet :)
Ja poznałam ten sekret dawno temu i zdecydowanie polecam. Z 70B rzeczami na 65E (bo tak w lepszych sklepach wygląda prawidłowa rozmiarówka). Nie mniej jednak, dzięki nauce doboru z tej przygody, umiem dobrać odpowiednią bieliznę nawet w sieciówce (choć to nie często się zdarza). W każdym razie, dobrze dobrany stanik jest wart każdych pieniędzy, bo nie tylko piersi za to dziękują, ale i jakoś sprawia, że (gdy waga itp się nie zmienia) jest to bielizna na lata.
Mam dylemat. Nie wiem czy podesłać link mojej żonie. Bo z jednej strony – dodatkowa pewność siebie, to w końcu nie byle co. Ale po co mają ją jacyś obcy faceci zaczepiać? ??
Jeżeli to takie proste to zaraz idę kupić nowe staniki ;)
Ej,nie taki znowu niestandardowy ten rozmiar,tez mam taki (w porywach do 80 pod biustem). I z reguly zaopatruje sie w triumph. Warto zapytac o ich kartre lojalnosciowa, daje 7% znizki. ;) I jeszcze sie nie zawiodlam na obsludze.
Ojej jaki niestandardowy. Sama mam 70f….
Spokojni to nic wyjątkowego
Amen! Ja przez przypadek trafiłam w bardzo dobre ręce, które zmieniły moje 85B w 65E ? mój biust mimo 18miesięcy karmienia piersią wygląda nieskromnie powiem kusząco :)
Super napisane! Zgadzam się w 100pro! U mnie ten sam problem był. Miesiąc temu wydalam małą fortunę na dwa staniki idealnie dopasowane u profesjonalistów ale cycki w rozmiarze 75F wyglądają teraz jak u gwiazdy porno ?jestem zachwycona i wydam ostatni grosz jeśli będę musiała na tak cudowną bieliznę jeszcze raz…
A ja kupuje staniki na internecie najpierw idę przymierzam wybieram firmę e której wyglądają jak milion dolców i kupuje na necie bo są duuuuzo tańsze
Ja od kilku lat posiadam 2 staniki kupione w sklepie brafitterskim i są absolutnie nie do zdarcia. Ostatnio kupuję też biustonosze w Marks and Spencer, mają wszystkie możliwe kształty, modele i kolory i szeroką rozmiarówkę (a mój rozmiar to mniej więcej 70E lub F ale to zależy od firmy). Kupuję tam zestawy po 2 biustonosze za około 100zł. Świetne na codzień, pod t-shirt, a cena powala na kolana. Warto spróbować, bo może uda się coś znaleźć :) A jeśli chodzi o sportowy stanik to mi idealnie pasuje najzwyklejszy z decathlona do biegania Kalenji za 39zł, posiadam 3 sztuki :P świetnie trzyma, a ramiączka można spiąć razem i wtedy żadne podskoki i biegi niegroźne! :)
Jesteś szczęściarą bo wogole masz biust po dwóch ciążach. Ja też jestem po dwóch ciążach i karmiłam piersią 1,5 roku za pierwszym razem i rok za drugim. Gdy karmiłam miałam super biust. Niestety teraz gdy przestałam, nie mam go wogole i nawet najlepszy push up na to nie pomoże ponieważ nawet gdy push up nam na sobie to świadomość tego, że mój biust to tylko kawałek gąbki, wcale nie pomaga. Dlatego kobitki cieszcie się swoimi biustami nawet jeśli są ciut sfatygowane po ciąży ;)
no cóż a ja mam 80-85 G-H…. co poradzić, poza brafiterką- polecam intymna.pl :)
A czy możesz polecić dobra baffiterke w Krakowie ? :)
A ja.mam 70 A i właśnie ciężko znaleźć gdziekolwiek stanik bo 75 są za luźne. Przekarmilam 2 dzieci i mój biust rósł spadał rósł spadał a teraz bardziej się splaszczyl. Więc postanowiłam ćwiczyć mięśnie klatki piersiowej może troszkę je podnióse.