Gdybym tylko mogła cofnąć czas zamiast dawać oschłego buziaka rzuciłabym się mu na szyję.
Zamiast krótkiej bajki opowiedziałabym mu księgę całą z historiami, które rozbudzą wyobraźnię i barwne kolory wprowadzą w marzenia senne tego cudownego człowieczka.
Zamiast podnosić głos przytuliłabym to małe ciałko i uklęknęłabym przed nim tłumacząc cierpliwie, że to co złe minie a co dobre będzie wracać każdego dnia.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas zamiast kłótni o brak śniadania do łóżka zaproponowałabym gorącą jajecznicę i przedłużony w łóżku poranek.
A zamiast wyrzutów o jakieś głupstwo puściłabym wszystko w niepamięć.
Bo gdybym tylko mogła cofnąć czas ugryzłabym się w język zamiast jak z karabinu maszynowego wypuszczać te złe myśli w eter i ranić go zupełnie bez sensu.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas nie wątpiłabym w nic co nasze, zbudowane od podstaw, pielęgnowane każdego dnia.
Nie wątpiłabym w miłość, a podkładałabym ogień do wspólnego ogniska każdego dnia.
Zamiast spalać się w środku rozmawiałabym o wszystkim co boli, co spać nie pozwala, co myśli zaprząta.
Wierzyłabym w ten fundament rodziną zwany, tak jak teraz mocno wierzę.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas oczekiwałabym kolejnego dnia z niecierpliwością, zamiast czarne pisać scenariusze i pesymistyczne kręcić wizje.
A zamiast skupiać się na negatywach, optymizm próbowałabym wskrzeszać w sobie i innych.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas dbałabym o siebie i o swoje zdrowie jak o skarb największy, który pozwoli mi być z tymi których tak kocham i z którymi chcę być tak zawsze-zawsze.
I dziękowałabym za to co mam i co na co dzień mnie spotyka, zamiast narzekać, że mam czegoś deficyt.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas dbałabym o to wszystko, o co dbam dopiero od niedawna. O stałość. O te ulotne chwile, które zostają niepotrzebnie puszczane w niepamięć i zapominane są przez nas. A przecież to one składają się na to, co stanowi o naszym szczęściu…
To może od jutra już bez tego „gdyby” i bez „bym mogła”?
To może „od teraz”?
5 komentarzy
Od teraz!- bez dwóch zdań :)
Teraz i już. :)
Ja się cały czas tego uczę.
Ja też się uczę! :-)
Od teraz, żeby już nigdy nie mieć potrzeby cofania czasu ;)
Pięknie ujęte:0)