Chciałoby się rzec: „Mamy to imię!”, „Mamy je!”, „Znalezione”, „Nie do wiary!”. Nie myślałam nawet, że mojego czterolatka będzie w ogóle interesował temat imienia dla siostry czy brata.
Byłam niemalże pewna, że ma to w głębokim poważaniu, zupełnie tak samo jak ma w poważaniu wieczorne sprzątanie zabawek po całym dniu libacji ze swoim braciszkiem w tonach lego, którymi obrzucają się po całym mieszkaniu. Czym zresztą skutecznie mnie wkurzają, bo ja jestem z tych Matek Bosych [nie mylić z boskimi ;-) ], które zamiast nałożyć na stopy kapcie, to łażą całe życie po domu boso a później wykrzywiają twarz w momencie nadepnięcia na to ustrojstwo! :D Ten kto to przeżył, ten wie, jak to boli! AUĆ!
A jednak. Wybór imienia i mojemu starszakowi jak widać spędzał sen z powiek i długo musiał myśleć, jak będzie wołał na to maleństwo, które na początku będzie tylko kwilić i płakać, jeszcze nie nawiązując specjalnego kontaktu z otoczeniem. Myślał, myślał i … wymyślił!
Od samego rana chodził wczoraj trochę jakby zadumany, coś tam szeptał pod nosem. Dopytywał, o której godzinie mam Pana Doktora, bo wiedział, że po wizycie już na 100% będziemy wiedzieli, czy będzie to chłopiec czy dziewczynka.
On zdecydowanie chciał dziewczynkę. Kiedy sugerowałam, że nic nie wiadomo i kto wie, czy nie będzie miał brata, zawsze markotniał twierdząc, że „znowu będzie mu zabielał zabawki jak to lobi Teodol”. Dlatego on wolał siostrę! ;-)
I kiedy wyszłam z gabinetu lekarskiego i wsiadłam z powrotem do auta, przybiłam mu dużą piąteczkę. Powiedziałam, że Pan Doktor potwierdził, że będzie dziewuszka i jest spora szansa, że ona mu samochodzików zabierać nie będzie, jak robi to Teodor. Jednak takiej gwarancji mu nie dam, bo jak to z kobietami bywa – bywają one zmienne i nieprzewidywalne ;-)
Ucieszył się jednak, że jest szansa, że jego resoraki ocaleją. Jechał z tyłu w samochodzie cały czas w ciszy. Wysiedliśmy z samochodu. Mój M. wziął za rękę Juniora. Ja wzięłam za rękę Starszaka.
Wnet z tej całej wielkiej zadumy obudził się mój pierworodny i rzekł:
– Wiesz, mamo. Długo myślałem, jaką nazwę damy siostsycce.
– To świetnie. Cały czas Ci mówiłam, że musimy wspólnie pomyśleć nad imieniem. Nad jakim imieniem myślałeś?
– Dużo myślałam i wyoblaź sobie, że wymyśliłem! Ona będzie miała na imię … BENZYNA! – rzekł uradowany, jakby przed chwilą zobaczył jasność wielką!
– …
Oryginalnie, nie powiem :D Raczej myślimy dalej :D
29 komentarzy
Ach te dzieci ?
To może Benita…. lekko podobne :-D
może Cecylka? ;)
chciałam tak dać na imię mojemu drugiemu dziecięciu, ale wyszedł Pawełek… ;)
Ja to chciałam Gloria też całkiem ładnie ale wyszedł jednak synek ☺
w tej sytuacji tylko Mercedes:)
A mi się dla dziewczynki podoba Kornelia, i jak kiedyś będę mieć córeczke to takie jej imię dam, jak na razie spodziewam się drugiego synka, imie też już jest :)
Super ❤ my mamy 10miesieczna Kornelke, gdybym miała wybierać jeszcze raz, również, wybrałabym to imię ☺
Nic straconego ;) Ja mam Kornela :)
My mamy Joannę, Lidię, Miłosza i Aurelkę. Jeśli chodzi o zabawki, to zdecydowanie większym powodzeniem cieszą się te, które aktualnie ma w posiadaniu rodzeństwo. Nie ma znaczenia płeć ?
Moja córeczka będzie mieć na imię Liliana? troszkę podobnie do mamy…Lidia
U nas Wanda z Bajki „Wanda i zielony ludek” nasz starszak (3 lata) wybierał ?
Moja córka mówiła że urodzi jej się siostra Ernestynka, ale motylek też jest ładne :)..
Wg mnie ludzie o tym samym imieniu mają dużo cech wspólnych, dlatego wcześniak to Izabela (bo Izki to twarde baby), a urodzona 1września to Antonia (data wzniosła to i imię tez:)).
U nas jest Daria, mąż wybierał ?
No coś Ty- Benzyna to świetny pomysł ?
Moja siostra mając lat 3 i troszkę chciała dać bratu na imię AGONIA… ona Gosia, mówiliśmy czasem do niej Gonia, a w bajce o Króliku Bugsie była scena, w której on krzyczał: agonia, agonia! :) straaaasznie jej się to podobało i koniecznie maleństwo miało mieć tak na imię :) został Michałem ;)
My mamy Lidie i Sare :). Gdyby była kolejna dziewczynka może była by to Estera.
Ha ha :-) dobre, u nas przed narodzinami córki starszak wymyślił że będzie miała na imię Żyrafa :-)
A my mamy Milenke i Elize:)
Mój pięciolatek wpybrał Jagódkę, ale okazało się, że będziemy mieli trzeciego synka więc raczej będzie Oliwier.
Orginał z tego Pani malucha:)) U mnie jest Julianna. Miała być Łucją, ale Pani na porodówce wybiła mnie z tematu pytając jakie jest zdrobnienie od tego imienia… to było 17 lat temu :)) W domu wołamy na nią Luśka.Pozdrawiam
Mam jedną koleżankę o tym imieniu. W dzieciństwie wołali na nią Łucysia ☺
Masz przynajmniej pewność, że w przedszkolu imię nie będzie się powtarzało
Umarłam – genialnie :D Mistrz !!! Ja mam mniej oryginalne ale też… Idalia i Inez :)
Ładne :D Choć ja spotkałam się z imieniem Idalia w pewnej książce, w której nazywał się tak mężczyzna xD
A już myślałam, że rzeczywiście wymyślił coś miłego :D szczęka mi opadła. Na pocieszenie, nasza 2,5 latka zabierała do żłobka resoraki, żeby się bawić ze swoimi kolegami :D Największy szał był, jak kiedyś dostała śliczny różowy samochodzik :-)
No jednak coś związanego z resorakami :P
Pomysł imienia nie do przebicia hihihi;)
U nas syn (wtedy 3 latka) wybral imię dla siostrzyczki: Jagódka i o innym nie chciał słyszeć :) Teraz Jagódka skończyła roczek, Antoś ma 4 latka i jest notoryczna wojna o „bum bum” :D:D
P.S. po sąsiedzku mamy Anielę i Anastazję urocze dziewczynki i ich imiona:)
Dajcie jej na imię Kalina. Najpiękniejsze imię dla dziewczynki!!!! Moja to imię nosi ?
Ja mam Laure i Matylde ( miala byc Roza ).