Powiem tak. Ja zawsze byłam sceptykiem w kwestii ulg, zniżek, opustów czy innych przywilejów, dzięki którym mogłam dostać coś taniej niż inni. Nie wiem, z czego wynikało moje dawne podejście.
Prawdopodobnie z tego, że sama sobie byłam statkiem i okrętem, a proszenie się o cokolwiek kogokolwiek wywoływało u mnie zniechęcenie i zakrawało o łaszenie się i lizusostwo.
Moje podejście zmieniło się odkąd razem z mężem mamy na utrzymaniu dzieci. Chcąc nie chcąc naturalnym jest, że nasze miesięczne wydatki wcale nie maleją a wręcz rosną, bo nie tylko wszystko drożeje, ale i potrzeby naszych dzieci są coraz większe. Wydatkowe szaleństwo zacznie się pewnie na dobre, jak nasze maluchy pójdą do szkoły ;-) Pewnie część z Was o tym może napisać już epopeję, której napisanie dopiero przede mną.
W ramach ciągle rosnących wydatków – kiedy przed kilkoma miesiącami rozmawiałam z moją znajomą, która ma „na stanie” wesołą czwóreczkę, pochwaliłam się jej, że niebawem powiększy się nam rodzina. Najpierw usłyszałam pisk radości, później gratulacje, następnie zaoferowała się, że ma na wydaniu mnóstwo dziecięcych rzeczy a za moment zastrzeliła mnie pewnym pytaniem:
– A o KDR wiesz i nie muszę Ci przypominać, że masz ją sobie wyrobić?
– Ale że co?! – zapytałam, jakby właśnie próbowała mnie sprawdzać ze znaczenia skrótu jakiejś partii.
– No pamiętaj, żeby sobie wyrobić KDRkę, bo sporo zaoszczędzicie szczególnie, że Ty tak dużo podróżujesz pociągiem i samochodem w sumie też sporo jeździcie, co nie?
Miałam się w ogóle nie pytać, co to ta KDRka wg niej, ale doszłam do wniosku, że to nie wstyd wykazać się niewiedzą. Wstyd byłby jakbym rżnęła głupa i kiwała głową, że wiem co to ta cała kadeerka.
No więc zapytałam Asię o tę kadeerkę i dostałam mega wyczerpującą odpowiedź wraz z podliczeniem, ile udało im się zaoszczędzić w zeszłym roku dzięki temu, że oni sobie już ją wyrobili.
Karta Dużej Rodziny.
Niestety wiem, że czytają mnie również osoby z jednym dzieckiem i dwójką, które zupełnie ta karta nie będzie obchodzić. Wręcz się pewnie na mnie wkurzycie, że piszę o czymś, co w pewnym sensie jest elitarne, no bo szukaj teraz ludzi z trójką i większą ilością dzieci. Niby jest ich sporo, ale jednak jest ich zdecydowanie mniej niż z jednym brzdącem czy dwójką. Ale pomyślałam sobie, że skoro nawet sami nie macie trójeczki bądź większej ilości dzieci, to z pewnością macie znajomych, którym warto o tym powiedzieć. A jak nie macie znajomych, to kto wie, czy za moment i Wam rodzina się nie powiększy i okaże się, że Karta Dużej Rodziny to coś, co w sumie by się i Wam przydało, ale nie mieliście o tym pojęcia.
Mi niby gdzieś tam mignęło coś o tej Karcie Dużej Rodziny, widywałam jakieś naklejki na drzwiach, ale myślałam, że to jakaś pierdoła. Systemowa zapchajdziura. Jakieś zniżkowe mydlenie oczu obywatelom. Dopiero Aśka otworzyła mi oczy, że ona z mężem zaoszczędzili dzięki KDR ponad 7 tysięcy złotych w 2016 roku!
Co to jest Karta Dużej Rodziny i komu ona przysługuje?
Karta Dużej Rodziny to system zniżek i dodatkowych uprawnień dla rodzin 3+ zarówno w instytucjach publicznych, jak i w prywatnych firmach. Posiadacze tej karty mają możliwość tańszego korzystania z oferty instytucji kultury, ośrodków rekreacyjnych czy księgarni na terenie całego kraju. Posiadanie Karty ułatwia więc dużym rodzinom dostęp do rekreacji oraz obniża koszty codziennego życia. Myślałam, że z tym „codziennym życiem” to bujda, a jednak nie!
Co to w praktyce oznacza?
W praktyce Karta Dużej Rodziny zapewnia zniżki np. przy zakupie jedzenia i kosmetyków, obuwia i odzieży, książek, zabawek czy paliwa. Obniża także koszty rachunków za usługi telekomunikacyjne czy bankowe. Pozwala na tańsze przejazdy pociągami i komunikacją publiczną w wybranych miejscowościach.
Czy ta karta to mydlenie oczu, ściema, czy może coś, o co warto się postarać?
Asia powiedziała mi z przytupem, że ona bardzo często podróżuje pociągiem i całą rodziną bardzo dużo jeżdżą samochodem. Ponieważ jej mąż to facet, który skrupulatnie zapisuje wydatki, zorientowali się na koniec ubiegłego roku, że na samych biletach PKP i paliwie zaoszczędzili ponad 3 tysiące złotych w 2016 roku. Na większość biletów PKP, które kupiła, dostała na kartę aż 37% zniżki. A na stacjach, na których tankowali, miała 5 groszy na jednym litrze paliwa! Reszta ulg, z których skorzystali, to była odzież, muzea etc. Jednak najwięcej zaoszczędzili właśnie na transporcie!
I to mi otworzyło oczy. My od pół roku bardzo dużo podróżujemy. Ja średnio 2-3 razy w miesiącu jeżdżę pociągiem, a przemierzamy samochodem kilka tysięcy kilometrów miesięcznie. Co prawda jeszcze teraz nie kwalifikujemy się na Kartę Dużej Rodziny, bo dzieci mamy tylko dwoje, ale na przełomie grudnia i stycznia będzie ich już wesoła trójka! Czyli będę działać w temacie. I w dupie będę miała durnowate przytyki, które czasami czytam w sieci, że „laska przegina, bo tylko by doiła nic do garnka nie wkładając.” Mdli mnie od takich głupkowatych tekstów, z komentowaniem 500+ na czele.
Co więcej, żebym nie zapomniała Wam powiedzieć – zniżki na Kartę Dużej Rodziny obejmują nie tylko powyższe! Ale obejmują również usługi gastronomiczne, telefoniczne, zniżki na badania laboratoryjne, na zakupy w lumpeksach [!] [ale mi się tutaj lampka zapaliła :D], na zakupy w supermarketach i to wcale nie małe, bo sięgające nawet do 10% za całość zakupów! I mogłabym tak wymieniać bez końca.
Komu zatem przysługuje Karta Dużej Rodziny?
Karta przysługuje niezależnie od uzyskiwanych dochodów rodzinom z co najmniej trójką dzieci:
- w wieku do ukończenia 18 roku życia,
- w wieku do ukończenia 25 roku życia, w przypadku gdy dziecko uczy się w szkole lub szkole wyższej,
- bez ograniczeń wiekowych, w przypadku dzieci legitymujących się orzeczeniem o umiarkowanym albo znacznym stopniu niepełnosprawności.
Karta wydawania jest bezpłatnie a rodzicom przysługuje dożywotnio.
Co zatem trzeba zrobić, aby dostać Kartę Dużej Rodziny?
Należy złożyć wniosek w gminie odpowiadającej miejscu zamieszkania. Wykaz instytucji przyjmujących wnioski o przyznanie Karty Dużej Rodziny znajdziecie tutaj. Listę dokumentów wymaganych do przedstawienia przy składaniu wniosku znajdziecie tutaj. Wniosek znajdziecie tutaj. A TUTAJ znajdziecie mapkę miejsc w Waszym województwie, która otworzy Wam oczy, że warto o taką kartę się jednak postarać, bo tych miejsc, w których korzystałabym w miesiącu ze zniżek w moim przypadku będzie ponad 15!
Mam nadzieję, że temat okaże się przydatny dla Was lub Waszych znajomych. To niekomercyjny projekt Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, prowadzony już od wielu lat. Szkoda, że tak mało rodzin o nim wie! 4 rodziny na 5, które znam i są 3+, nie miało o Karcie Dużej Rodziny zielonego pojęcia! :-)
Udanego korzystania i oszczędzania! Ja zawsze sobie powtarzam, że choćbym miała zaoszczędzić na krem do twarzy i jedną parę butów dla dziecka, to warto! ;-) Piąteczka!
10 komentarzy
Nie zapomnijcie zapytać w swoich urzędach gminy czy starostwach o lokalne karty. Np. w opolskim funkcjonuje Opolska Karta Rodziny i seniora (do rodzin z dwójką dzieci lub jednym niepełnosprawnym oraz osób powyżej 65 roku życia. Wiele miast wprowadza takie karty.
Mamy KDR 3+ przydaje się. Korzystamy najczęściej z darmowych przejazdów komunikacją miejską w weekendy i święta ( rodziny 4+ mają cały tydzień przejazdy darmowe) oraz z PKP są zniżki 37% to tak jak za szkolny bilet. Coraz więcej widzę naklejek na drzwiach sklepów i punktów usługowych, że zniżki dają. Warto ją zrobić. My mamy po dwie karty: jedną KDR bydgoską ( z racji swojego miasta) i drugą ogólnopolska.
Mam 4 dzieci, mam Kartę Dużej Rodziny i czasami korzystam ze zniżek np do kina z dziećmi :)
Ta karta w małych miastach to kpina.
Ja mieszkam w Warszawie co prawda, ale już nie raz zdarzyło mi się pytać „a z kdr jest jakaś zniżka?”, często mówili, że nie, ale się zastanowią i za jakiś czas wprowadzali zniżki. Zmobilizujcie znajomych, pytajcie, to i u Was coś się zmieni :-) my zaoszczędziliśmy co miesiąc 50 zł na przedszkolu, ostatnio 30 zł na wejściu do sali zabaw, wszędzie o to pytamy, bo naprawdę te zniżki się odczuwa!
w dużych miastach taka karta pewnie ma sens, za to w małych zupełnie się nie sprawdza.
my mamy i korzystamy bardzo rzadko – paliwo z kartą kupujemy (wychodzi zniżki około 0,80zł na wydanych 100zł – raczej nieodczuwalne dla budżetu), sklep sportowy respektuje kartę, ale w nim nic nie kupujemy, a więcej możliwości absolutnie nie kojarzę (tzn nie ma nic dostępnego u nas ze zniżką – czyli w obrębie jakichś 25 km od domu) – pewnie to taki urok końca świata…
musiałam ostatnio podpisać nową umowę na internet – szumnie mówią, ze uwzględniają kartę dużej rodziny, więc się ucieszyłam, ale w praniu wyszło, że a i owszem – gdy co najmniej pięciu osobom z rodziny kupi się numer i abonament… trochę do bani! A na internet zniżek brak. Więc niby uwzględniają, ale nie do końca…
KDR sprawdza się tylko w miastach gdzie basen,kino,markety można mieć z upustem. Dla mnie osoby mieszkającej w małej wsi KDR sprawdził się RAZ!! Przy wyrabianiu paszportów. W pobliskim mieście nawet na basen dla dzieci nie mam zniżki bo należy się tylko osobom z gminy tego miasta.
Nie prawda. Jestem z malej wioski. Do miasta mam 5km i powiem Pani ze duzo rodzin korzysta z tej karty w prawie kazdym sklepie wisza informacje ze realizuja KDR. I ludzie z tego korzystaja i dobrze. Super ze mozna pomoc „duzym” rodziną
My mamy i korzystamy z biletów do kina Helios z wejśc do TPN biletow na kolej robimy zakupy sportowe w sklepie Martes.W tym roku jeszcze wyrobimy paszporty a oprócz tego mamy jeszcze miejska kartę dla Sosnowca.Zawsze patrzymy czy nie ma gdzieś naklejki KDR.