Myślałam, że tylko mi zdarzają się takie kwiatuszki i mam pecha do przypadkowych rozmówców, którzy nie grzeszą inteligencją i czasami potrafią popisać się totalnym brakiem kultury.
Tymczasem okazuje się, że na szczęście (w nieszczęściu) takie pytania padają o wiele częściej i jestem jedną z wielu kobiet, które są raczone tego typu zagrywkami.
Właściwie to z początku nigdy nie wiem, jak zareagować na to pytanie. Czy mam udawać zażenowanie, a może powinnam wyłożyć kawę na ławę i skonfrontować z rozmówcą celowość jego zadawania.
Często jednak byłam na tyle niespodziewanie zaskakiwana tego rodzaju wiązaneczką słowną, że nie zdążyłam nawet wymyślić ciętej riposty i pewnie wychodziłam na pipę, która robi zdziwioną minę. Tymczasem to zadający to pytanie powinien się zawstydzić, wszak to raczej on przegina kolokwialną „pałę”, wybaczcie.
W pewnym sensie ucieszyłam się, że to nie tylko ja jestem obiektem tych pytań, ale inne ciężarne też mają sposobność być o to pytane, bo to świadczy o tym, że nie tylko ja mam „szczęście” do dziwnych sytuacji, co jest mi powtarzane od urodzenia niemalże :D
Agata kilka dni temu napisała do mnie wiadomość, której fragmentem zdecydowałam się z Wami podzielić.
” Czy tylko mi są zadawane takie durnowate pytania czy ty Szczęsliwa też masz do nich szczęście? […]
Tydzień temu na imieninach mojej matki podzieliłam się z rodziną wieścią o tym, że jestem w ciąży. Wszyscy mi gratulowali cieszyli się za wyjątkiem kuzynki która podeszła do mnie na sam koniec imienin i zapytała czy to prawda co mówiłam przy wszystkich.
„Znowu jesteś w ciąży???!!!” jakby z pretensją w głosie i niesmakiem, że pakujemy się w kolejne trzecie już dziecko.
Wróciłam do domu i wyłam w poduszkę. Dopiero jak P. przyszedł mnie przytulić i kazał się doprowadzić do porządku to otrzeźwiałam. To już kolejny raz jak ktoś próbuje wmówić mi że porywając się na trzecie dziecko robimy błąd. […] A my się tego dziecka doczekać nie możemy! Jakby dwójka dzieci to był jakiś maks a powyżej dwójki to już albo patologia, albo 500+ albo wpadka. […]
Jak było u ciebie? Ja nie mogę już tej presji otoczenia znieść. Cienka jestem w tym jak dupa węża i wszystko biorę do siebie. […]”
Agata, skąd ja znam to pytanie! Miałam tę nieprzyjemność, że kilkukrotnie zadano mi to pytanie i zdziwienie w oczach rozmówcy wcale nie było pozytywnym zaskoczeniem, a raczej wyrazem jakiegoś ubolewania, litości skierowanej w moją stronę. Często insynuowano mi, że trzecie dziecko to musiała być wpadka, bo nikt o zdrowych zmysłach i intensywnym trybie życia jak nasz nie pakuje się w „trzeciego bachora” (cytuję to z wyrazu twarzy)!
„Znowu jesteś w ciąży???!!!”
Ano kur…de znowu jestem w ciąży. Nie można? Jestem w ciąży i jaram się tym jak durna! Wiem, że będzie ciężko. Wiem, że oczy będę podtrzymywała zapałkami. Ja to wszystko wiem i mam świadomość tego, że na mojej drodze potrójnego macierzyństwa będę miała wiele momentów bezsilności, braku wiary we własne siły, totalnej rezygnacji, i mogłabym tak wymieniać bez końca!
Zupełnie podobnie ma wiele matek jednego czy dwójki dzieci! Zresztą, znam i bezdzietnych, którzy mają dosyć swojego jednego kota i ja im wierzę, bo i chomik potrafi dać w tyłek zapieprzając non stop na tej swojej karuzeli w środku nocy! :D
Mi nie trzeba współczuć! Ha! Prawda, że jestem bezczelna! Ja poproszę tylko, żeby cieszyć się moim szczęściem i nie insynuować mi po raz kolejny pytająco, czy znowu jestem w ciąży! Czy to może ściema albo taki żarcik wieczoru. Albo taka towarzyska zagrywka dla rozruszania towarzystwa w celu grania na ludzkich emocjach.
Tak, znowu jestem w ciąży i jaram się jak flota Stannisa na myśl o tym, że powiększy nam się rodzina. Biorę to na klatę z całym inwentarzem! Świadomie, z premedytacją, szczęściem i samonamaszczeniem! Poproszę tylko bez oznak litości w moją stronę. One zbędne! ;-)
Mam nadzieję, że Wy na takie durnowate przytyki nie trafiacie. Rodzinna matematyka nie musi kończyć się na dwójce, czy jedynce, choć może. Pozostałe cyfry też mogą być cudne! ;-)
Piąteczka!
32 komentarze
Para bezdzietna- kiedy będziecie mieć dziecko? Jak to nie chcecie dzieci?
Para mająca jedno dziecko- kiedy rodzeństwo dla maluszka? Jak to tak szybko, nie za mała różnica? Jak to taka duża różnica? Jak to chcecie mieć jedno dziecko?
Para z dwójką dzieci- tak jak piszesz
Tak można w nieskończoność. Cholera niedogodzisz, każdy ma inne spojrzenie na życie na schemat rodziny. Jedna mając 21 lat będzie gotowa.na dzieci, inna mając 30 lat nie będzie na to gotowa.
Głupia ta nasza mentalność i nie ma.się co przejmować innymi, bo nikt za nas życia nie.przeżyje.
Trzecie dziecko? W tym wieku? Cis ty zrobiła. Pakować się znowu w pieluchy i wstawanie po nocach gdy starsze dzieci już dorosłe zamiast korzystać teraz z wygody ?
A tak…mam 42 lata i świadomie staraliśmy się o dziecko było wytęsknione i wymarzone, długo wyczekiwane i nic nikomu do tego. Nie zrozumie tego tylko ten kto sam nie jest w naszej sytuacji. Kto „lubi korzystać z wygody” Mi tam moje obecne „nie wygodne”życie pasuje :-)
Jestem mamą 3. Dwoje starszych to świadoma decyzja (7 i 5 lat) , a 3 (1 rok) to wynik impulsu, czemu by nie spróbować, brakuje nam dzidziusia w domu, jak nie teraz to kiedy, duża rodzina jest super, co nam szkodzi, nasze starsze rodzeństwo nie ma dzieci i raczej nie będzie miało. My oboje jesteśmy po 30tce. Dajemy sobie rok, udaje się za drugim razem. I się zaczęło: wpadka, znowu ciąża, ooo 500+ cię skusiło, dbasz o wyż demograficzny. Za każdym razem miałam ochotę wykrzyczeć, że co was to wszystkich k…. interesuje.
Mam tylko syna. Żałuję, że życie potoczyło się tak, że na drugie dziecko jest już za późno…
Niestety społeczeństwo durnieje. Za czasów naszych babć liczne rodziny były normą. Moja 1 babcia miała pięć córek, druga natomiast 7 dzieci. Owszem śmiertelność wśród dzieci była większa, ale wtedy nikt nie planował, że dwoje dzieci a trzecie to już patologia. Wszystkim rodzicom, którzy mają troje bądź więcej pociech, powiem jedno gratuluję…szczerze.
Społeczeństwo nie durnieje. Ciężko Ci pojąć, że niektórzy myślą rozsądnie i planują tyle dzieci, ile będą w stanie utrzymać samodzielnie,bez pomocy państwa. Pomyśl,czy jak zniknie 500+ to sami z mężem utrzymacie swoją wesoła gromadkę, czy może jednak znacząco odczujecie brak tych pieniędzy. Czy po odchowaniu dzieci wrócisz do dobrej pracy,czy też czeka Cię praca za najniższą krajowa. Ludzie mają takie dylematy i dlatego niektórzy poprzestają na jednym,bo chcą zapewnić mu wszystko a matki chcą jeszcze w życiu coś osiągnąć.
Wystarczy, żeby każdy liczył, na ile jego stać,a nie komuś innemu wyliczał, bo to jest szczyt chamstwa. Tak samo jak chamstwem jest komentowanie bezdzietności… Nie wierzysz, że są ludzie, których stać na to, żeby utrzymać pięcioro dzieci i tyle chcą mieć?
Czytanie ze zrozumieniem.
Szczytem chamstwa nazwalabym raczej rozmnażanie się na potęgę w sytuacji,gdy rodzina stoi kiepsko finansowo i liczy tylko na pomoc finansowa państwa. Jest dużo rodzin,gdzie marzeniem dla nich byalby trójka dzieci,ale maja na tyle rozumu,żeby przekalkulowac czy będzie ich na to stać.
A najbardziej rozbrajaja mnie komentarze,ze przecież dzieci to sama radość, szczęście i jakoś to będzie…Tak owszem, szczęście które trzeba ubrac,wykształcić. I najlepiej zrobić to za swoje zarobione pieniądze, zachowując godność, a nie biegać po zasiłki.
Jak urodziłam drugą córkę to usłyszałam od mojego taty: dajcie sobie na razie spokój. On powiedział to z „troski” o naszą zaradność finansową, ale i tak usłyszał ode mnie, że to ile będziemy mieć dzieci to nasza sprawa bo przecież on ich za nas raczej wychowywać i utrzymywać nie będzie. Ciągle myślimy o trzecim dziecku i jeśli kiedyś będzie nam dane je mieć to za głupie pytania i komentarze będę gryźć i pluć jadem :D
A komentarze o 500+ to wg mnie totalne dno, bo nie znam osoby która by na kolejne dziecko zdecydowała się dla tych pieniędzy.
My też mamy trójkę. Dwie córki mamy więc pragnęliśmy z mężem jeszcze synka. Mój mąż to jedynak zawsze marzył o trójce dzieci. Ja od zawsze kochałam dzieci, zajmowałam się zawsze dzieciakami wszystkich. Udało się nam to wszystko spełnić. W wymarzonym dla nas układzie dwie córy i syn, różnica +/- 5 lat pomiędzy każdym.
To nasze społeczeństwo jest chore, w większości przypadków to jednak zazdrość. W tych czasach 3 dzieci to już chore pod patologie zaliczają a kiedyś po kilkoro to norma była. Moja babcia miała 7, męża dziadkowie 5. Przez to, że jest teraz 500+ to my „normalne” matki jesteśmy wrzucane do jednego worka z wszystkimi. No bo przecież napewno mamy trzecie dziecko dla kasy. Jak mnie to wkurza.
Nikt Cię nie będzie osadzal, jeśli pracujesz a nie tylko wyciągasz ręce po państwowa jałmużnę. Zauważyłam,że najbardziej nie szanuje się kobiet,które pakują się z jednych pieluch w drugie, zawodowo nie robią nic,a jak dzieci są już starsze to mają milion wymówek,żeby nie wracać do pracy.
Ja z tych pracujących oczywiście.
Ja co chwilę słyszałam, że „ale 500+ jest?” A co to kogo, cholera, obchodzi? Nie dla tych pieniędzy człowiek się decyduje na dzieci. Podzielam Twoje zdanie :)
Dwie dziewczynki – to jeszcze chlopca wam brakuje ?
Dwoch chlopcow – jeszcze dziewczynka by sie przadala ?
Chlopiec i dziewczynka – jakie to szczescie ze macie wszystkie dzieci! No nie, tylko czesc ???
Trzeba to brac na klate z humorem.
Mam 4 dzieci i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Też zdarzały się niemiłe komentarze i pytanie ale nie wolno brać ich sobie do serca. Najważniejsze, że dzieci zdrowe. :)
A co to kogo obchodzi ile kto ma dzieci?? Jedno to źle, bo jedynak, dwójka może być ale najlepiej, żeby chłopak i dziewczynka inaczej też źle, trójka i więcej to patologia?? ja się pytam kto tu zgłupiał. Pozdrawiam wszystkie Mamy . A tobie Szczęśliva życzę radości z macierzyństwa. Powodzenia
Ja jak zaszlam w ciaze (pierwsza) i to jeszcze wrocilam ze szpitala bo o maly wlos nie poronilam, kuzynka sie ze mna przywitala a potem zapytala: „cos Ty sobie zrobila?”… nie skomentowalam tego… wazne ze ja sie cieszylam i moj mąż. ? a teraz gdy synus ma rok wiemy ze w przyszlosci bedzie na pewno jeszcze dwojka jak nie trojka ?
To jest tak samo wkur… w każdą stronę. Jak nie masz dzieci to kidy będą? Jak masz jedno to kiedy drugie? Jak więcej niż 2 to sugestia żeś nienormalna itd. Zero uszanowanie własnych przekonań i sytuacji. A może tak im się podoba albo nie mogą mieć dzieci i nie chcą każdemu o tym opowiadać. A może chce mieć drużynę piłkarską? Indywidualne i intymne sprawy pary są ich własne i można się z nimi cieszyć albo nie wpierdzielać z butami do ichdomu i rodziny.
Ja też mam trójkę dzieci dwóch chłopców 15 i 9 lat i dwumiesięczną córunię?. I niestety jak byłam w ciąży to usłyszałam że 3 dzieci to już patologia i że 500+ zadziałało. A ja wolę moją „patologię” gdzie dzieciom nic złego nie grozi i się nie dzieje niż te „cudowne” rodziny gdzie patologia odbywa się po cichu bo to taka modelowa rodzina
Hej, hej ja też mam 3 dzieci – 2 starszych chłopców i malutką, dwumiesięczną córeczkę. Radość w domu ogromna, bo miłość się mnoży a nie dzieli ?
Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych rodziców
Chyba muszę się przygotować na to pytanie bo chcę mieć 5 ?
Jak moja rodzina została poinformowana,że „znowu jestem w ciąży”(3.) To o dziwo wszyscy uradowani tylko ja taka średnia radość bo mieliśmy zacne plany, dzieci w miarę już duże(31miesiecy i 16 miesięcy ). Ja się cieszę że Ty się cieszysz:) może i ja zacznę… buziaki! I aby jak najmniej taki i innych niepotrzebnych tekstów.
Ja mam bliźniaki – dwóch chłopców. Ile ja się nasłuchałam, że szkoda, że nie chłopiec i dziewczynka – oczywiście od obcych ludzi, bo rodzina bardzo się cieszy, że urodzili się w ogóle cali i zdrowi. Ale jakoś, kurczę, nas nikt nie zapytał: „Kiedy trzecie?” albo „kiedy następne” :D A jak mówimy, że chcemy jeszcze jedno (chociaż zdajemy sobie sprawę, że jest możliwość kolejnej bliźniaczej ciąży) – to się ludzie właśnie dziwią, nie wiem, dlaczego? :D Szczęśliva, nie warto się przejmować gadaniem. Ludziom się nie dogodzi. ;) Pozdrawiam, trzymajcie się w tym Dwupaku :)
Ja mam jednego synka i teraz jestem w drugiej ciąży i będzie synek. I jak mnie ludzie wkurzają gdy mowia znowu synek o jaka szkoda. A ja się strasznie cieszę że będzie syn ze Antek będzie miał brata i sla mnie to bez różnicy jaka płeć a ludzie myślą ze nad tym ubolewam
Haa, dobrze,ze moi znajomi odebrali pozytywnie informacje o drugiej ciazy,zwlaszcza ze roznica wieku miedzy dziecmi jest 16msc ;) ale nawet gdyby robili jakies przytyki, to co im do tego? :) w koncu moje zycie, moja swiadoma w zupelnosci decyzja, wrecz padaja pytania I komentarze,ze teraz jeszcze trzecie bo przy porodzie samo by wyskoczylo ? co oczywiscie nie jest taka oczywista rzecza ;) jednak ja po dwoch hardcorowych porodach mam dosyc I zamykam produkcje na stale :D dlatego kobietki, jesli traficie na jakiegos barana ,ktory bedzie was strofowal z powodu decyzji o kolejnym dziecku,zwlaszcza upragnionym.. wiecej wiary w siebie I odwagi do zripostowania dziada :D z doswiadczenia wiem,ze najczesciej takie glupie komentarze pochodza od osob bezdzietnych,ktore nie maja pojecia jak wiele potrafi wniesc do naszego zycia macierzynstwo :) zdrowka I wytrwalosci!
Popieram w 100% ;)
Mamuśki drogie kochane ja ma dorosłych synów, 6 letniego chłopca i czteroletnią córkę. I gdy zaszłam w czwartą ciążę byłam zła przerażona bo brałam tabletki anty… więc jak to? Mój facet był zadowolony mówił że damy radę ? ja myślałam że mu zetre ten uśmieszek. Chłopaki byli trochę źli bo znowu płacz i mama zmęczona!! Ale wtedy moja mama powiedziała Córcia dasz radę, nie martw się, tylko módl się żeby dziecko było zdrowe. I jak ta kruszynka się urodziła ( siłami natury ?) i ja dałam radę, byłam naprawdę dzielna) to wszyscy ją pokochali. Teraz jest oczkiem w głowie bo jedyna Siostra (najstarszy syn mi ostatnio powiedział mamuś i widzisz jak by było w domu smutno gdyby jej nie było) najpiękniejsze słowa.Jedyna Córka i WNUSIA ? I jeszcze jedno moje drugie dawaliśmy radę bez 500+ to i damy gdy już tej pomocy nie będzie. A wy głowy w górę a te którym się nie podoba pilnujcie swoich dupek.Pozdrawiam i życzę szczęścia.Ja je ma bo mam czworo pięknych i mądrych dzieciaków.
Mamuśki drogie kochane ja ma dorosłych synów, 6 letniego chłopca i czteroletnią córkę. I gdy zaszłam w czwartą ciążę byłam zła przerażona bo brałam tabletki anty… więc jak to? Mój facet był zadowolony mówił że damy radę ? ja myślałam że mu zetre ten uśmieszek. Chłopaki byli trochę źli bo znowu płacz i mama zmęczona!! Ale wtedy moja mama powiedziała Córcia dasz radę, nie martw się, tylko módl się żeby dziecko było zdrowe. I jak ta kruszynka się urodziła ( siłami natury ?) i ja dałam radę, byłam naprawdę dzielna) to wszyscy ją pokochali. Teraz jest oczkiem w głowie bo jedyna Siostra (najstarszy syn mi ostatnio powiedział mamuś i widzisz jak by było w domu smutno gdyby jej nie było) najpiękniejsze słowa.Jedyna Córka i WNUSIA ? I jeszcze jedno moje drugie dawaliśmy radę bez 500+ to i damy gdy już tej pomocy nie będzie. A wy głowy w górę a te którym się nie podoba pilnujcie swoich dupek.Pozdrawiam i życzę szczęścia.Ja je ma bo mam czworo pięknych i mądrych dzieciaków.
U nas szóste dziecko w drodze. Oboje z mężem pracujemy „na swoim”, mieszkamy na swoim, NIGDY nam niczego nie brakowało. Czy to przed 500+ czy teraz. Nie jesteśmy pod opieką Mopsu, rodzinne raz się należy, raz nie – zależy od dochodów i ok. Nigdy nie kalkulowaliśmy czy stać nas na kolejne dziecko. Wg mnie to głupie. Co mam wyliczać czy kupię dziecku pampersy? Czy potem stać mnie będzie na jego studia? A kto wie jak będzie za x lat? Mimo trudu wychowania, zorganizowania się w tak dużej rodzinie, każde dziecko to błogosławieństwo. A i komentarze wśród znajomych i rodziny już się chyba skończyły, chyba że nie mówią nam wprost tylko za plecami. Wszyscy oczywiście mowią, że podziwiają, a co tam sobie naprawdę myślą to mnie guzik obchodzi. Jedyne co innych interesuje to płeć dziecka, no bo po 1 dziewczynce i 4 chłopakach to „przydałaby się jeszcze jedna dziewczynka”. Ale my płci nie chcemy znać, mam swoje przeczucia, ale i tak okaże się jak się urodzi ?
moze nie mam rownie denerwującego pytania, ale mam denerwującą 'teze/haslo’ mojego zycia. Cała moja rodzina, wszystkie kolezanki mojej mamy, cale zgromadzenie czarownic (tak zaczynam juz nazywac wszystkie kobiety w mojej rodzinie) starają mi sie WYTLUMACZYC… ze bede miala depresje poporodową (bo podobno to teraz modne i kazda kobieta jest chora)…. wszystkie osobniki dookola mnie wierzą i są swiecie przekonane ze mają w tej kwesti racje! a ja jestem glupia bo sobie nie zdaje z niczego sprawy….(jestem dopiero w polowie 5 miesiąca ciązy… a tego typu hasla wysluchuje juz od miesiąca)
to ja oszalalam czy cała reszta?
Mam jednego synka i choćbym chciała mieć jeszcze jedno dziecko, to go mieć nie będę. Powody są różne: wiek, problemy z wcześniejszą ciążą …
Bartuś ma 3 latka. Przez jakiś czas po urodzeniu Bartusia przy różnych okazjach np. składaniu życzeń świątecznych życzono mi zwykle to samo: kolejnego dziecka.
Mam 4 dzieci 2 dziewczynki i dwóch chłopców, po 3 dziecku powiedziałam koniec (mąż chciał jeszcze jedno), poszliśmy na swoje i okazało się, że jestem w ciąży mimo tabletek i staraliśmy się uważać. Juz będąc w widocznej ciąży tez słyszałam głupie przytyki żebym do pracy poszła a nie non stop dzieci, a przed urodzeniem dziewczynek i po ich urodzeniu pracowałam i chodziłam w weekendy do szkoły. Przy trzeciej ciąży usłyszałam tylko nie róbcie sobie juz więcej dzieci, a w czwartej ciąży też mi powiedziała jedna osoba o mój Boże tyle dzieci a druga, że znowu dałam sobie zrobić kolejne dziecko jak sobie na to mogłam pozwolić poczułam się jak upośledzona i nie chce tu nikogo obrażać