O tym jak i czym przez przypadek odnowiłam skórę swoich dłoni

napisała 10/11/2015 Dla dziecka, Polecane

Zapewne nie jest to dla nikogo tutaj żadną tajemnicą, że jestem totalnie zakręcona na punkcie składów kosmetyków. A w szczególności tych, które aplikuję na skórę swoją i moich dzieciaków. Chcę płacić tylko za to, co jest nie tylko skuteczne, ale również bezpieczne i przyjemne w stosowaniu.

Lubię testować, lubię kombinować i poznawać to, czego jeszcze nie znam a kusi swoim składem. Tak się akurat złożyło, że ostatnio otrzymałam maila pytającego mnie, czy chciałabym przyjrzeć się bliżej kremowi Dermaveel [klik], przeznaczonemu dla osób z atopowym zapaleniem skóry a także dla tych, którzy borykają się z jej suchością. Po przeczytaniu wiadomości pomyślałam sobie:

„Skąd oni wiedzieli, że walczę akurat z mega suchymi policzkami mojego najmłodszego – dwumiesięcznego Teodora?”.

Później jednak mnie olśniło, że otóż pewnie obczaili to na zdjęciach mojego synala z września, którymi w ilości hurtowej raczyłam wszystkich na moim fanpejczu ;-)

Z tą suchą skórą u Teodora to miałam akurat niezłą zagwozdkę. Ponieważ pediatra wykluczyła skazę białkową, doszłam do wniosku, że te jego zaczerwienienia i suchość to efekt tego, że podczas ostatnich niskich temperatur nie zaaplikowałam młodemu żadnego kremu. #IPewnieToJestPrzyczyną … #MeaCulpa #WyrodnaMatka …

Dermaveel - porównanie
.

Jego policzki były były bardzo czerwone i suche, co odrobinę ilustruje powyższe zdjęcie po lewej. Odrobinę, bo zrobione po 3 dniach stosowania Dermaveelu. Po tygodniu smarowania Teośka kilka razy dziennie … po zaczerwienieniu i suchości ani śladu – popatrzcie na zdjęcie po prawej. Bingo :) Krem jest na dodatek całkiem przyjemny w stosowaniu. Wchłania się w 3 sekundy i nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. A wiem co mówię, bo ja ostatnio całymi dniami siedzę w papierzyskach i tłuste plamy na papierze to dla mnie zmora.

Skład też okazał się bardzo dobry. Widzieliście składy niektórych smarowideł na sklepowych półkach? To woła o pomstę, serio – jakby stworzenie bezpiecznego składu było jakimś Mont Everestem… A tutaj jakoś brak tego hebeliarda konserwantów, jak to jest w przypadku wielu kremów na rynku. A w zamian, na pierwszym miejscu w składzie – ektoina! Jest ona odkryciem, o którym powinno być głośniej w kosmetyce. W przypadku wielu firm podejrzewam, że wypuszczane na rynek mazidło ma być przede wszystkim tanie w produkcji. A tutaj najwyraźniej komuś się chciało stworzyć skład, który jest dla odmiany bezpieczny i skuteczny.

Dermaveel krem recenzja atopowe zapalenie skóry AZS Szczesliva2

.

Dermaveel krem recenzja atopowe zapalenie skóry AZS Szczesliva1

.

Ale do czego zmierzam! Smarując Teośkowi przez tydzień buźkę, przy okazji :P smarowałam też swoje dłonie. Ja tak mam, że czym bym nie smarowała moich dwóch małych szkodników, to resztki wytrę w siebie ;-)

Aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia moich dłoni przed.. Bo od dwóch miesięcy nie miałam nie tylko czasu się nimi zająć, ale zwyczajnie nawet nie pamiętałam nawet o smarowaniu ich kremem nawilżającym, co było moim nawykiem od dwóch lat. W rezultacie trybu życia, jaki ostatnio chcąc nie chcąc prowadzę, moje dłonie wyglądały jak po obraniu tony kartofli dla jakiegoś głodnego garnizonu. Serio.

No i gdy ja tak smarowałam te swoje dłonie przez ostatni tydzień przy okazji, tak bez spiny i zupełnie przypadkowo, tak w tydzień stosowania Dermaveelu moje dłonie powróciły do stanu niemowlęctwa niemalże i mogłabym reklamować pierścienie Nibelungów:) Zajęło mi to chwilę zanim doszłam do tego skąd ta nagła poprawa stanu skóry. Wpadłam na to dopiero po przedwczorajszej w miarę przespanej nocce, gdy mój mózg miał szansę zacząć odrobinę normalniej funkcjonować ;-)

Dermaveel krem recenzja atopowe zapalenie skóry AZS Szczesliva7

.

Dermaveel krem recenzja atopowe zapalenie skóry AZS Szczesliva5

.

I już kończąc te moje wywody, to dochodzę do wniosku, że ładna skóra dłoni to nie tylko ileś tam procent dodanych do seksapilu [który niby jest w nas zawsze, ale przecież nie zaszkodzi go trochę z zewnątrz podrasować], ale następne drugie tyle do większej pewności siebie. Bo ostatnio przy płaceniu w sklepach miałam chroniczny nawyk chowania dłoni do kieszeni.

No i tak na koniec końców [mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani to czytają ;-)) ]Bo skoro moje dłonie teraz wyglądają jak z reklamy, to i jakiś diamencior by się przydał, c’nie? ;-) :P

Podobne wpisy

8 komentarzy

  • Reply Paulina Rafał Dziadosz 10/11/2015 at 13:50

    Na ciemieniuszkę też działa. Gdy przyniosłam do domu czwarty już krem mój mąż skomentował: o kolejne mazidło na półkę…ale pomogło i to bardzo szybko. Smarowałam też starszej córce suche kolana ale o głupia ja zawsze po aplikacji myłam ręce. Człowiek nawet nie wie jakie skarby ma w domu :) Przetestuje i ja. Pozdrawiamy ciepło.

    • Reply Magda Szczesliva 11/11/2015 at 11:03

      To mi teraz podsunęłaś pomysł! :-D Bo Teo mój ma suchą skórę na głowie, i przecież tym też mogłam ją smarować! :-)) Najciemniej pod latarnią! :-)

  • Reply Anna 11/11/2015 at 20:00

    I w następnym wpisie recenzja „darów losu” od jakiejś firmy jubilerskiej ;)
    Żarty żartami, a tu trzeba lecieć po tubę kremu bo taki skład, że zaraz poznika z półek, jak wszystko co dobre i wartościowe :)

    • Reply Magda Szczesliva 15/11/2015 at 12:29

      Ania, kurczę :-D Nie pogardziłabym. Jak za diamenty, to nawet barter wchodzi w grę! ;-)))

  • Reply nynka87 14/11/2015 at 15:44

    u mojego synka na azs niestety w ogóle ten krem nie pomógł :( szkoda bo jak przeczytałam, że to alternatywa dla sterydów to niecierpliwie czekałam na listonosza (w okolicznych wiejskich aptekach nie mieli pojęcia o czym mówię) niestety krem praktycznie w ogóle

    • Reply Magda Szczesliva 15/11/2015 at 12:30

      Słuchaj, czasami tak jest, że coś co działa na innych, nie działa u nas. Głowa do góry!
      P.S. Jesteście pod opieką dermatologa?

      • Reply nynka87 16/11/2015 at 11:38

        wiem wiem, ale jak głupia się cieszyłam, że może da się to obejść bez sterydów… niestety nie, pediatra twierdzi, że tak jak on nic poza sterydami nie wypisze…

  • Reply oedemsa 27/11/2015 at 13:04

    Witam, przy AZS jak również po prostu przy wysuszeniu skóry najważniejsze jest nawilżanie i delikatne wcieranie kremów w delikatną skórę są kluczowym elementem walki z tą alergiczną chorobą skóry. Ze swojej strony mogę polecić dermokosmetyki Demsa, które działają przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i nawilżająco. Produkty DEMSY są bezpieczne dla wrażliwej skóry atopowej – potwierdzono w badaniu dermatologicznym.W razie dalszych pytań pozostaję do dyspozycji,
    Online Ekspert marki Demsa.

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.