Prosty TRIK🪄, jak znajoma dostała 💸3.000 PLN zwrotu rozliczając PIT przez telefon 📲 w 12 minut ❗

napisała 22/04/2022 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Nie wiem, czy w Waszym przypadku jest podobnie, ale przyznam się Wam, że myślałam, że po 2020 i 2021 roku może być już tylko lepiej. To były dwa lata, które dosłownie i w przenośni „przeczołgały” mnie i moich znajomych zarówno pod kątem prywatnym jak i zawodowym, a co za tym idzie finansowym również.

Wiele biznesów moich znajomych niestety albo padło albo ograniczyło działalność. Sporo osób zamknęło firmę i wróciło na etat, aby nie musieć boksować się więcej z rzeczywistością, która dla przedsiębiorców nie jest usłana różami.

Wszyscy jeszcze mocniej liczą każdy wydany grosz i wielu moich znajomych szuka dodatkowych zajęć, aby nie poddawać się i nie zostać wchłoniętym przez „Nowy Ład”. Trzymam za nas wszystkich kciuki.

Nie znam osoby, której by ostatnie dwa lata nie dotknęły w żaden sposób, a wybuch wojny potęguje jeszcze strach wszystkich o to, co będzie za rok. Nie dziwię się. Ja staram się patrzeć w przyszłość optymistycznie. Moją głową i wolny czas zajmuje ostatnio pomaganie tym, którzy musieli uciekać przed wojną. I wtedy namacalnie widzę, że te moje codzienne problemy to kropla w morzu tego, z czym mierzą się Ci, którym świat się zawalił. Ale działam. Nie poddaję się. Nie daję się nastrojom, które obserwuję szczególnie w internecie probującym dzielić i jednych i drugich. Jestem wierna swoim przekonaniom, bo sama kiedyś byłam na obczyźnie, bez grosza przy duszy, i wtedy ktoś bezinteresownie wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Takie sytuacje otwierają oczy.

Ale do brzegu! Bo wiem, że to już ostatnie dni, aby rozliczyć się z Urzędem Skarbowym za rok 2021 i wielu spędza to sen z powiek! Nie dziwię się! Każdy liczy na jakiś zwrot podatku i co za tym idzie – światełko w tunelu. Ja na samą myśl aż drżę, bo boję się przykrych niespodzianek. Kiedyś próbowałam robić to samodzielnie, ale nie zliczę, ile razy wypełniłam to nieprawidłowo albo popełniłam jakieś literówki i musiałam korygować to wszystko… :(

A ja z moją znajomą Anią mam odkrycie, którym muszę się podzielić z Wami. :-)

Aplikacja do rozliczania podatku PitBot 📲

Skąd się dowiedziałam o tej aplikacji – wszystko zaraz zdradzę! :-)

Gdyby nie fakt, że prowadzę jednoosobową działalność, której aplikacja PitBot jeszcze nie obsługuje, to od razu skorzystałabym z tego nowego rozwiązania jakim jest wypełnienie deklaracji przez PitBot właśnie. Kilka minut i gotowe, i za darmo. Ale już niebawem i jednoosobowe działalności będą obsługiwane.

Mojej Ani zajęło wczoraj wypełnienie deklaracji 12 minut i 49 sekund :D ze stoperem w ręku. Dla testu sprawdziłyśmy, ile jej to zajmie i jednak to prawda. :-) Sączyłyśmy kawę, w międzyczasie zajadałyśmy się torcikiem awokado, który zrobiłam (wrzucę niebawem przepis na blog – zero cukru, zero mąki, zero pieczenia!). Zaoszczędziła 100 złotych, które były kasowane co roku przez sąsiadkę, która wypełniała za nią deklaracje. Jej Mama i Teściowa też dzisiaj rano ściągnęły aplikację i wypełniły deklarację. I kolejne 200 złotych w kieszeni rodziny. Siostra, która pracowała zagranicą i nie ma jej w Polsce również złożyła deklarację przez apkę. Wszystko bez wychodzenia z domu. :-)

Rozliczyć się przez aplikację PitBot można zarówno przed komputer, tj. przeglądarkę jak i instalując aplikację na telefon. Tutaj [klik] zainstalujecie appkę na telefony z systemem Android, a tutaj [klik] z systemem iOS. Ja zainstalowałam aplikację na swój telefon i sprawdziłam, jak to działa. Będę jutro pomagać mojej cioci w złożeniu deklaracji. To jest absolutna bułka z masłem. Ktoś, kto czuwał nad stworzeniem tego narzędzia, wiedział co robi! Nie mam pytań. Wszystko jest w 100% intuicyjne, proste.

 

Jak się dowiedziałam o aplikacji PitBot?

Trzy dni temu napisał do mnie Pan Maciej Wawrzyniak, jeden z pomysłodawców aplikacji PitBot z informacją, czy mam przestrzeń, aby poinformować Was, moich Czytelników, o rozwiązaniu jego firmy, która pomaga złożyć zeznanie PIT poprzez aplikację. W pełni bezpieczną, z niezbędnymi certyfikatami bezpieczeństwa, szyfrowaniem danych i wszystkim, co niezbędne w Europie, by nasze dane były bezpieczne. I darmową. Swoją drogą – Pan Maciej razem ze swoim partnerem biznesowym, również Panem Maciejem :-), są autorami berlińskiego projektu Taxando – aplikacji do zeznań podatkowych w Niemczech, którą wielu z Was może znać, jeśli pracowaliście w Niemczech. :-)

Pomyślałam, że to super pomysł i wielu z Was to rozwiązanie pomoże spać spokojniej, tym bardziej że to już naprawdę ostatnie dni, aby złożyć deklarację. Nie byłabym sobą, gdybym najpierw nie sprawdziła, czy rzeczywiście korzystanie z tej aplikacji jest takie proste i szybkie, jak sugerują opinie w internecie. :-) Nagrałam temat mojej kochanej Ani (swoją drogą – mamie dwójki cudownych i mega aktywnych brzdąców w wieku mojej Gai i Teośka :D) która wczoraj wpadła do mnie na kawę , i krok po kroku wypełniając pola, o które pytała aplikacja, wypełniła dla siebie i męża zeznanie podatkowe w niecałe 13 minut. :-)

Trzy-naś-cie minut! :D I 100 złotych w kieszeni.

Oboje pracują na etacie, jej mąż ma też dochody spoza Polski. Wszystko poszło sprawnie i gładko, i zeznanie zostało za pomocą aplikacji wysłane do właściwego Urzędu Skarbowego. :-)

Ale najlepsza wisienka była na końcu! Raz, że okazało się, że w zeszłym roku i dwa lata temu sąsiadka, z której usług księgowych korzystała, musiała najprawdopodobniej nieprawidłowo wypełnić deklarację, co dzisiaj Ania ma sprawdzać i weryfikować. :( Prawdopodobnie nie dostała ulgi na dzieci i innych ulg, jakie jej przysługiwały a wyszły one w trakcie składania zeznania PIT przez apkę PitBot. :( Ania bije się teraz w pierś, bo totalnie nie zna się na podatkach, ulgach i w ogóle i wygląda na to, że przepadło jej sporo kasy. Bo wg wczorajszych obliczeń Ania w tym roku dostanie ponad 3.000 złotych zwrotu podatku! To duża kwota i jeśli ona rzeczywiście przepadła w zeszłym roku i dwa lata temu, to współczuję. :(

Po wypełnieniu deklaracji czekała na Anię pewna niespodzianka. Ale nie będę jej Wam psuła. Duże podziękowania dla twórców PitBota za to, że pomyśleli o niej. :-)

Czy korzystanie z PitBot jest trudne?

Korzystanie z PitBot jest totalnie intuicyjne. To tak jakby rozmowa na czacie, tylko z botem, który krok po kroku prosi nas o informacje i zaznaczanie odpowiednich pól w trakcie korespondencji. No nie ma szans, żeby się pomylić. W trakcie „rozmowy” na czacie system wszystko weryfikuje i dostosowuje wg podawanych przez nas informacji.

Jakie przychody wspiera apka PitBot?

Można rozliczyć przychody z PIT 11 we wszystkich pozycjach. Dodatkowo aplikacja jest przystosowana również do rozliczeń zagranicznych (e-deklaracje z załącznikiem PIT ZG), z czego korzystała Ania wypełniając wniosek za swojego Jacka. Na ten moment nie są jeszcze wspierane przychody w formie renty, emerytury czy działalności gospodarczej, ale ja myślę, że to kwestia czasu, aż się pojawią. Z tego co wiem, to są takie plany, aby mogli z niej korzystać wszyscy, bez wyjątków. I za to mocno trzymam kciuki!

Czy można przy pomocy PitBot 1% podatku przekazać dla Ukrainy?

To była informacja, która skłoniła mnie do tego, by podzielić się z Wami informacją jak najszybciej. Tak, składając wniosek 1% podatku zostanie przekazane na pomoc dla Ukrainy! 💙 💛

Czy po wypełnieniu deklaracji przez PitBot musicie jeszcze iść do Urzędu Skarbowego?

Nie! Bez wychodzenia z domu, bez żadnych haczyków, za darmo, nawet z łóżkowych pieleszy możecie ogarnąć deklarację. :-) I przede wszystkim – bez kolejek! Bo wiecie, co się teraz będzie działo w ostatnich dniach kwietnia w Urzędach Skarbowych?! Jak co roku – pogrom i wielogodzinne stanie.

Chylę czoło przed twórcami aplikacji. To niezwykle potrzebne rozwiązanie. Tym bardziej, że sprawy urzędowe spędzają sen powiek chyba nie tylko mi, ale i wielu z Was. Cieszę się, że aplikacja jest darmowa i że twórcy pomyśleli również o tym, aby można było z jej pomocą pomagać potrzebującym w tych dramatycznych czasach. :(

P.S. A na co Ty wydałabyś zwrot podatku? :-) Ja chyba w tym roku na żaden zwrot nie będę mogła liczyć :( , ale moja Aneczka ma ambitny plan wydać tę kwotę częściowo na siebie i męża (jednodniowe SPA dla niej i męża) i chce opłacić kurs hiszpańskiego, o którym marzy jej Starszak. Cudne plany! :*

P.S. Jeśli Facebook pokazał Wam dzisiejszy post – zostawcie kciuk albo serducho na moim Fanpage’u. Dziękuję! :*

 

Post powstał przy wsparciu PitBot.

Podobne wpisy

Brak komentarzy

    Odpowiedz

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.