Kiedy napisała do mnie Kamila, bardzo zdziwiłam się z powodu tezy, którą postawiła w swoim mailu. Przy okazji sympatycznej wymiany zdań na codzienne tematy dodała na końcu:
„[…] Magda, a może Ty będziesz wiedzieć. Wiem, że nie przestraszysz się mojego pytania, dlatego walę prosto z mostu. Czy można uprawiać seks w ciąży? Czy to prawda, że w drugim i trzecim trymestrze seks w ciąży jest niebezpieczny dla matki i dla dziecka, bo członek może uszkodzić maleństwo? Jestem obecnie w dwunastym tygodniu i mam ogromną ochotę na zbliżenia, a mój K. powtarza mi, że to bardzo niebezpieczne i on nie chce skrzywdzić dziecka i boi się, że go będzie uderzał. Wg niego przy ostatnim zbliżeniu dotykał członkiem rączki dziecka i teraz ma fobię na tym punkcie […] „.
Pamiętam, że czytając to zdanie parsknęłam śmiechem, ale w porę się ogarnęłam. W końcu nie wszyscy faceci mieli szóstkę z biologii i mają prawo mieć mylne wyobrażenie ;-) :P Grunt tylko, aby nie siali paniki i się w końcu doinformowali ;-)
Nie przepadam za poruszaniem tego typu tematów. Niekoniecznie dlatego, że czuję się wtedy w trakcie pisania nieswojo, chociaż trochę w tym prawdy. Przede wszystkim – nie jestem lekarzem, który chyba jako jedyny może w pełni odpowiedzieć na to pytanie. Zdecydowałam jednak poruszyć ten temat na miarę moich możliwości, bo w zeszłym tygodniu również dostałam dziwnego maila, który prawił dokładnie o tym samym. Bohater tamtego maila, mąż jednej z Was, stwierdził podobno, że podczas stosunku poczuł członkiem stopę dziecka… Także widzicie, że sprawa jest co najmniej poważna ;-) A że dostaję sygnały, że czytają mnie też mężczyźni, to zdecydowałam się ogarnąć temat chociaż po części, aby nasi mężczyźni nie wpadali w panikę i kobietom nie odmawiali tego, co może być dla nich i bezpieczne, i zdrowe. W końcu wydzielanie hormonu szczęścia, tj. serotoniny, ma właśnie miejsce podczas zbliżeń! A szczęśliwa mama, to … szczęśliwe dziecko ;-)
Ale po kolei. My tu śmiechy-chichy a temat jest poważny. Każda kobieta jest inna, każda ciąża inaczej przebiega. Nie można mierzyć wszystkich kobiet jedną miarą. Z opinii mojego ginekologa wiem, że ciąża wcale nie przekreśla zbliżeń! Jeśli wszystko przebiega prawidłowo a przyszła mama czuje się świetnie, to nie ma przeciwskazań do tego, aby unikać seksu w ciąży. Co więcej! Podobno sporo kobiet w tym pięknym stanie odczuwa o wiele większą ochotę na seks i stają się wulkanem seksu! Okolice intymne są wtedy bardziej ukrwione i bardziej wrażliwe na bodźce.
Co do tej wzmożonej ochoty na seks: jedna z moich znajomych przy każdym spotkaniu powtarzała mi, że jej facet musi niemalże od niej uciekać, bo ona nie może się powstrzymać ;-) Przed ciążą jej libido było podobno na poziomie umiarkowanym, a od czwartego tygodnia ciąży nie mogła zapanować nad swoją ochotą i zbliżenia stały się jej obsesją. Śmiała się nawet niedawno z tego, bo po urodzeniu malucha ta kolokwialna brzydko brzmiąca „chcica” zmalała do zera, co również może mieć przez jakiś czas miejsce i też jest naturalne, o ile nie trwa zbyt długo, a wtedy warto udać się z tym do lekarza. Żeby nie było – całkiem normalne jest również, że kobiet w ciąży nie ma w ogóle ochoty na zbliżenia. Tak nas natura ukształtowała, że hormony w ciąży w nas buzują i niekoniecznie sprzyjają wiadomemu. O dobrym samopoczuciu nie wspominając, bo i z tym krucho.
Trzeba tutaj wyjaśnić pewną kwestię: jeśli ciężarna nie plami, wyniki jej badań są prawidłowe, dziecko dobrze się rozwija a ona czuje się świetnie, a przy okazji podczas zbliżeń nie czuje dyskomfortu, to śmiało może sobie kolokwialnie „używać”. Oczywiście, dla pewności zawsze może zapytać swojego lekarza prowadzącego o to, czy ma zielone światło. Jeśli natomiast seks w ciąży nie sprawia jej przyjemności. Bądź czuje wtedy dyskomfort, albo plami, to powinna zdecydowanie wstrzymać się z seksem aż do najbliższej wizyty u ginekologa. W końcu to on powinien ocenić, czy będzie to bezpieczne dla niej i dla dziecka.
Konkludując już i obalając mit, który przekazywany jest z ust do ust przez część mężczyzn:
Spokojnie, Panowie! Seks w ciąży jest bezpieczny, o ile ciąża przebiega prawidłowo. Zapytają niektórzy mężczyźni: „Ale czy aby na pewno można w ciąży uprawiać seks, nie jest on groźny i nie zrobimy dziecku krzywdy?” Wyluzujmy! Jak napisałam wcześniej – można, a nawet trzeba, o ile wszystko jest cacy! ;-) Nie ma ryzyka, że mężczyzna dotknie rączki dziecka czy też nóżki. Nie róbmy z ciąży „Obcego 4” a z kobiety królika doświadczalnego, który jedyne co może w ciąży to jeść i oddychać ;-)
Na zdrowie! ;-)
8 komentarzy
Zazdroszczę tym kobietom które mogą, ja od 14 tygodnia żyje w celibacie, nawet na wypisie ze szpitala mam napisane – zakaz współżycia – dacie wiarę. W pierwszej ciąży, która przebiegała bezproblemowo sex był super i często, teraz pozostaje mi czekać do porodu i kolejne 6 tygodni po. Dobrze, że mąż dzielnie to znosi, jest kochany i bardzo wyrozumiały:-)
Nie ma przeciwwskazań żeby unikać seksu ??? haha to nam pomoglas!
Nie czepiam się, wiem, ze to przejęzyczenie, ale rozbawilo mnie ;-) pozdrawiam serdecznie!
Hahahah :) Oszczędnicki też się tego obawiał <3
Po części się zgadzam, natomiast trzeba pamiętać, że sperma zawiera prostaglandyny, które mogą wywołać skurcze macicy. Ja w zleceniach lekarskich miałam napisane seks na tak, sperma :) interpretacja dowolna :)
Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja, kiedy 40 tydzień ciąży mija, a skurczy brak…wtedy ani seks, ani sperma nie jest przeciwwskazana
Ech seks w ciazy… od kiedy tylko dowiedzialam sie o niej pojawily sie problemy, przez wiekszosc czasu byla zagrozona i o wspolzyciu moglam zapomniec na 10 miesiecy.
jeśli właśnie ciąża przebiega prawidłowo, to nie ma przeciwwskazań. wystarczy być ostrożnym i unikać pozycji, które są niebezpieczne dla maluszka w brzuszku ;) można się też wspomagać jeśli któraś odczuwa suchość pochwy, żelami intymnymi dla mam- ja mam mucovagin, działa jak lubrykant i nie podrażnia.
Anatomia kobiety się kłania, Panowie to mają naprawdę wielkie mniemanie o sobie, jeśli uważają, że ich członek dosięga do dziecka… ;-)
haha no czasami trochę przeceniają swoje „możliwości” ;) u mnie na szczęście też przeciwskazań nie było. problemem na początku była suchość pochwy, ale mogłam stosować polecony przez ginekologa mucovagin w globulkach więc szybko wszystko wrociło do normy :)