post archiwalny
Kiedy Czytelniczka Ania G. podrzuciła mi wczoraj tę ustawę ze swoim krótkim komentarzem (za co bardzo dziękuję!), to przyznam, że byłam w szoku! Powodów do tego szoku było kilka. O nich za moment.
Co prawda już coraz rzadziej korzystam z wizyt w ramach NFZ z uwagi na wybitnie długi czas oczekiwania na nie, a część moich przypadłości nie może czekać miesiącami aż rozpocznie się moje działanie, jednak nadal są sytuacje, w których korzystam z tego, że jestem ubezpieczona i mam prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej (tym bardziej, że nie trzeba być osobą ubezpieczoną, żeby skorzystać uprawnień, o których napiszę za moment. Prawo w naszym kraju gwarantuje kobietom w ciąży i połogu bezpłatną opiekę w ramach publicznej służby zdrowia.)
Ponieważ mój endokrynolog, do którego muszę niestety chodzić prywatnie, był przez dość długi czas na urlopie, spróbowałam umówić się do innego endokrynologa w ramach mojego „zusowskiego” ubezpieczenia. Zadzwoniłam do kilku przychodni … i co się okazało? Że na wizytę musiałabym czekać co najmniej 3 miesiące! A na moją uwagę dot. tego, że jestem w ciąży i nie mogę czekać, panie recepcjonistki w dwóch przychodniach poleciły mi coś w stylu:
„Pani zadzwoni za tydzień, bo może jakiś termin się zwolni. A jak się nie zwolni, to może pani doktor przyjmie po godzinach, ale ta wizyta będzie kosztowała tyle i tyle.”
Szkoda, że wtedy nie wiedziałam o tym, że 1 stycznia tego roku weszła ustawa, która reguluje m.in. kwestie wizyt lekarskich dla kobiet spodziewających się dziecka! Po pierwsze – nie dałabym się zbyć recepcjonistkom głupim gadaniem. A po drugie zrobiłabym co w mojej mocy, aby wyegzekwować, co mi przysługuje! Ja należę raczej do tych osób, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać tym bardziej, że nie odpowiadam już tylko za siebie, ale również za moje dziecko.
O jakiej ustawie mowa?
1 stycznia 2017r. weszła w życie Ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Ta ustawa daje szczególne uprawnienia kobietom w ciąży. O jakich uprawnieniach mowa i co one obejmują?
M. in. diagnostykę prenatalną, świadczenia opieki zdrowotnej z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i leczenia szpitalnego, wsparcie psychologiczne i rehabilitację leczniczą, zaopatrzenie w wyroby medyczne, opiekę paliatywną i hospicyjną a także poradnictwo laktacyjne, ze szczególnym uwzględnieniem matek dzieci urodzonych przed ukończeniem 37 tygodnia ciąży lub urodzonych z masą urodzeniową poniżej 2500 g. Informator „Za życiem” obczaicie tutaj i tam znajdziecie większość interesujących Was informacji.
Ale co dla mnie i dla Was, a także Waszych znajomych spodziewających się dziecka jest ważne, aby nie zanudzać i nie przytaczać całego tekstu ustawy?
W związku z ustawą „Za życiem” wprowadzono zmiany do art. 47c Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z 27 sierpnia 2004 r. (Dz.U. Nr 210, poz. 2135) tj. z 19 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1793).
Do czego zatem kobiety w ciąży mają prawo?
Mają prawo do:
1. korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej (art. 47c ust. 1 ustawy „Za życiem”) – o czym nikt nigdy nie raczył mnie poinformować. Ale teraz ja informuję ich ;-)
2. a także korzystania poza kolejnością z usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach (art. 47c ust. 1 ustawy „Za życiem”) – nawet w tym tygodniu pani aptekarka zawołała mnie do siebie i obsłużyła poza kolejnością, co wprawiło w osłupienie kilka starszych pań, które zasugerowały, że one też nie czują się najlepiej i gdzie tu sprawiedliwość! :D … [ale w ciąży nie były ;-) ]
3. korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej w dniu zgłoszenia lub najpóźniej w ciągu 7 dni roboczych od dnia zgłoszenia (art. 47c ust. 3 i 4 ustawy „Za życiem”) – czyli bzdury opowiadały panie na recepcji nie proponując mi wizyty w terminie do 7 dni od mojego zgłoszenia. Albo nie wiedziały o tej zmienionej ustawie albo doszły do wniosku, że lepiej ciężarną zbyć a nie kombinować, jak by tu znaleźć dla niej miejsce.
A co zatem ma zrobić ciężarna, jeśli wszyscy mają gdzieś to, że ona ma prawo korzystać z opieki zdrowotnej na powyższych zasadach?
W takim wypadku należy na piśmie złożyć prośbę, pewnego rodzaju skargę.
Jak ona powinna brzmieć? Ania zasugerowała mi takie brzmienie pisma:
” W związku z odmową wyznaczenia wizyty w dniu „tym i tym” lub w ciągu 7 dni roboczych, uprzejmie proszę o wyznaczenie wizyty u lekarza endokrynologa z zachowaniem zasad wynikających z Ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”, która daje prawo kobietom w ciąży do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej w szpitalach i świadczeń specjalistycznych w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej. Zgodnie z ustawą:
1. Świadczeniodawca udziela tych świadczeń poza kolejnością przyjęć wynikającą z prowadzonej przez niego listy oczekujących.
2. Świadczeniodawca udziela świadczeń opieki zdrowotnej, o których mowa w ust. 1 i 2, w dniu zgłoszenia.
3. W przypadku gdy udzielenie świadczenia nie jest możliwe w dniu zgłoszenia, świadczeniodawca wyznacza inny termin poza kolejnością przyjęć wynikającą z prowadzonej przez niego listy oczekujących. Świadczenie z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej nie może być udzielone w terminie późniejszym niż w ciągu 7 dni roboczych od dnia zgłoszenia.
Taką prośbę należy złożyć w dyrekcji placówki w dwóch egzemplarzach z potwierdzeniem odbioru dla siebie. Warto też podać nasz adres, telefon i adres email, aby można było się z nami skontaktować.
Tylko tyle i aż tyle! Ania dzięki złożeniu takiego pisma w ciągu 3 dni została umówiona ze specjalistami, na których miała wcześniej czekać prawie pół roku…
Nie dajmy się, aby nas zbywano. Walczmy o nasze prawa i zróbmy co w naszej mocy, aby traktowano nas z godnością.
Piąteczka! :*
112 komentarzy
No i pięknie, moim zdaniem w Polsce nie ma co narzekać w tej kwestii, tylko korzystać. Jestem właśnie w ciąży i mieszkam w USA tu nie ma żadnych przywilejów ani specjalnych praw dla ciężarnych.
Super! Dobrze wiedzieć. Gdy byłam w ciąży czekałam u rodzinnego po skierowanie. Tydzień później wróciłam z zapaleniem krtani którym zaraziłam się za pierwszym razem. A prosiłam o przypuszczenie bo jestem zdrowa.
Dramat jakiś!
ja będąc w 4 miesiącu ciąży mocno się zaziębiłam i mimo walki domowymi sposobami wybrałam się w końcu do lekarza. Kolejka oczywiście spora, bo w osiedlowej przychodni sporo emerytów, którzy przychodzą mierzyć rano ciśnienie i po porostu po ludzki – porozmawiać z lekarzem. Ale też sporo ludzi z infekcjami.
zapytałam recepcjonistki czy mogą mnie przepuścić, bo jestem w ciąży i boję się zarazić infekcją, na co usłyszałam:
– To jest pani chora czynie?
– No jestem…
– To bardziej już pani nie będzie
na szczęście po chwili przyszła refleksja z jej strony i mnie wpuściła. Z perspektywy czasu sytuacja mocno zabawna, ale wtedy byłam po prostu zła
Ja dziś chciałam umówić się w ramach NFZ na wizytę u ginekologa i pani zaproponowała mi termin na listopad. Nie wzruszyło jej to, że poinformowałam ją, że to początek ciąży a wiec bardzo ważny czas. Czyli, jeśli dobrze rozumiem powinnam sie powołać na tą ustawę i żądać przyjęcia poza kolejnością tak?
Agato, dokładnie tak.
Niekoniecznie dokladnie tak. Przy skladaniu takiego dokumentu nalezy zlozyc rowniez kopie zaswiadczenia o ciazy lub kopie karty ciazy. Wiec pierwsza wizyta moze byc szybsza o ile nie trzeba bedzie walczyc o nia na pismie.
Przyszłe mamusie nie zapominajcie o jednej bardzo ważnej kwestii że , ciąża to nie choroba tylko błogosławieństwo.Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania dla przyszłych mam.
Niestety to błogosławieństwo często jest okupione rożnymi dolegliwościami ( często bardzo przykrymi) , zatem ciąża to nie choroba , ale jest to inny stan naszego organizmu i chcemy czy nie często czujemy się jak chore właśnie!Wkurza mnie takie podejście ” ciąża to nie choroba „… To bardzo duże uproszczenie.
Zgadzam się
Ale bardzo trzeba na siebie uważać, każda choroba, infekcja nabyta w ciąży może skutkować powikłaniami, a nawet utratą ciąży! Kobieta w ciąży nie może przyjmować wielu leków, więc bardzo ciężko się wyleczyć. Dla tego żadna kobieta w ciąży NIE POWINNA stać w kolejce w aptece, u lekarza, powinna szybko załatwić sprawę i wyjść żeby niczym się nie zarazić, a przecież są to miejsca gdzie zazwyczaj jest bardzo dużo chorych osób…. stąd ta ustawa. I BARDZO SŁUSZNIE, JESTEM ZA.
Prosze pania osobiscie potwierdzam ze ciaza to nie choroba to cos znacznie gorszego niz choroba. MIMO IZ CHCIALABYM MIEC WIECEJ DZIECI 1 CIAZA skutecznie spowodowala ze nie podielabym sie tego nigdy wiecej.dzieki bogu ze jakis czlowiek gdzies pewnie tez takiej doswiadczyl i dzieki temu powstala taka ustawa.BRAWO.
J.K. obawiam się, że o ciąży nie masz dużego pojęcia. Od wielu lat pisze się pięknie o stanie błogosławionym i o tym że to nie choroba… No owszem, zgoda. Nie ma nic piękniejszego, niż rosnące w kobiecie dziecko, nie ma większego cudu, niż cud narodzin…. ale to naprawdę nie jest czas usłany różami…. Wiele kobiet czuje się w tym czasie fatalnie. Mdłości, opuchnięte nogi, bolące kręgosłupy… i to tylko wierzchołek góry …. Wiele kobiet musi bardzo uważać, leżeć, chuchać i dmuchać na siebie i dzieciątko, bo od tego zależy życie tej małej istotki…. Ciąża to był dla mnie chyba najcięższy i najbardziej stresujący okres w moim życiu, ale na koniec spotkała mnie ogromna nagroda, ważąca zaledwie 2,70kg…. Każda kobieta w ciąży zasługuje na przywileje!!! Nie każda musi z nich korzystać, ale to już inna kwestia…
Nie znoszę oklepanego tekstu „ciąża to nie choroba”. Bo w ciąży właśnie odzywają się wszelkie możliwe dolegliwości u pozornie zdrowej kobiety. Pokrótce: cytomegalia na wstępie, potem 30 tygodni nudności, 6 omdleń, zasłabnięć nie zliczę, podejrzenie mikrowylewu ze znacznym pogorszeniem widzenia, rwa kulszowa, ból kręgosłupa, skurcze macicy od 20 tygodnia i silne skurcze całych nóg i rąk za dnia i w nocy mimo książkowych wyników. Co ciekawe wyglądam rewelacyjnie- wszyscy mnie komplementują. Bo jak mam źle wyglądać skoro po tych wszystkich rewelacjach przytyłam tylko 5 kg (35 tydzień)?? I to wszystko tylko w przypadku tej jednej ciąży. O poprzednich pisać nie będę. Tysiąckroć bardziej wolę rodzić niż być w ciąży. Do porodu nie potrzebuję cięcia, znieczuleń i krzyku, daję radę, choć te Panie co rodziły wiedzą jak bardzo bolesne jest to przeżycie. Taki ze mnie przypadek. Ciąża czwarta, na razie donosiłam dwie.
Mimo bardzo złego samopoczucia nie dochodzę swoich praw w kolejkach w sklepie, szpitalu, nawet w Kościele, bo w takim stanie nie mam siły na kłótnie i wysłuchiwanie przykrości. Chcę natomiast żyć, być wśród ludzi, nie odcinać się zupełnie od świata na te 9 miesięcy z zaciszu swego domu.
Słyszałam o przypadkach, że przyszłe mamy czują się doskonale. Szczerze im zazdroszczę. Pamiętajmy, że każda z nas decydując się na dziecko wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność za drugiego człowieka od chwili Jego poczęcia, a te 9 miesięcy życia płodowego mają ogromne przełożenie na życie i zdrowie dziecka już poza organizmem matki. Zatem wszelkie przywileje dla ciężarnych kobiet nie powinny nikogo dziwić i wprawiać w złość.
Super !
O, to jak nie możesz się długo dostać do lekarza specjalisty, zachodzisz w ciążę i bang! Jutro wizyta :D
Szczęśliwa, czy ciąża to faktycznie choroba i czy warto tak cieszyć się z pozostawienia za sobą kilku starszych pań w kolejce? Nie mam tej pewności… Co więcej w aptece w tej samej kolejce może stoi ktoś naprawdę chory, a specjalnych przywilejów nie posiada, jak zdrowa wybiegana łania w tzw stanie błogosławionym od pierwszego dnia ciąży na tzw, L4.. Poza tym ile osób naprawdę potrzebujących wizyty u specjalisty, przez tę ustawę będzie czekać na wizytę 6 zamiast 3 miesięcy?
Ja też nie miałam tej pewności, dopóki nie jestem w ciąży nr 3 kiedy każda minuta stania jest dla mnie bardzo problematyczna, bo jestem niemalże 24/7 osłabiona.
Cieszę się, że chociaż będąc w ciąży mam przywileje, które naprawdę pomagają podczas trudniejszej ciąży.
Och Pani Anna chyba nie była nigdy w ciąży albo jest bardzo anty-feministycznie nastawiona na kobiety w ciąży… I dobrze, że pewne kwestie są uregulowane.. Ile ludzi chodzi do lekarzy poza kolejnością, korzystają z tego i siedzą wiecznie w gabinecie pogaduszki uprawiając z lekarzem, a w kolejce już godzinę czeka naprawdę chora osoba, która już ledwo siedzi na stołku… Litości kobieto! Ciąża to nie choroba, ale bardzo osłabić może wiele kobiet. Niektórym trudno to widocznie zrozumieć… Przykre, bo zawiść nie potrzebna, którą to troszkę jakby „widać”…
Ja osobiscie bylam pod opieka diabetologa, do ktorego nie bylo problemu sie umowic. Za to do endykrynologa musialam chodzic prywatnie przez wzglad na to, ze wizyta miala byc za 3 miesiace. I to nie jedna przychodnia tylko kazda na terenie dwoch miast proponowala mi taki termin. Gdybym wiedziala o tej ustawie to zamiast na wizyty i badania wydawac pieniadze, przeznaczylabym na cos lepszego dla dziecka. Bo gdyby chodzilo tylko o moje zdrowie, poczekalabym. Ale tu takze chodzilo o zdrowie mojego dziecka, a to mi nie jest obojetne.
Nie chodzi o to, że kobieta w ciąży jest młoda i może sobie poczekać w kolejce do lekarza czy do apteki, bo oczywiście może, tylko że jak się czymś zarazi w np. aptece gdzie przebywają z reguły chore osoby to taka ciężarna wielu leków nie będzie mogła przyjąć, a każda choroba grozi niebezpiecznymi komplikacjami ciąży, a nawet śmiercią płodu i dla tego inni, nawet starsze osoby mogą zaczekać, a kobieta w ciąży nie. Najpierw trzeba sprawę przemyśleć, a potem komentować.
Oczywiście ciąża to nie choroba ale stojąc w kolejce np. w aptece. zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym można zarazić się wirusem grypy która w pierwszym trymestrze ciąży przyczynić się może do skurczy macicy i poronienia a w zaawansowanej ciąży
uszkodzenie układu nerwowego, sercowego, niedorozwoj kości, niska masa urodzeniowa,łącznie ze śmiercią dziecka, także następnym razem spójrz łaskawszym okiem na kobietę w ciąży,…
Myśli Pani że dla kobiety w ciąży to bezpieczne przepuszczac wszystkich chorych w aptece w kolejce, i narażać sama siebie i dziecko przede wszystkim na infekcje wiszące tam w powietrzu? A potem kobieta w ciąży leczy się witamina C, a chory przepuszczony, weźmie antybiotyk i po sprawie. Nie rozumiem Pani myślenia. Infekcje są bardzo niebezpieczne w ciazy i zagrażają życiu i rozwojowi plodu/dziecka. Tak dla jasności.
Też tak myślałam, dopóki nie zaszłam w ciążę. Niestety spowodowało to dość poważne problemy zdrowotne. Gdyby nie możliwość wizyty u specjalisty w ciągu 7 dni, oboje z maleństwem mielibyśmy kłopoty. Na szczęście wiedziałam o ustawie i jestem już prowadzona przez specjalistę. Łatwo opiniować, gdy w ciąży się nie było / dobrze się ją znosi.
Oczywiście ciąża to nie choroba lecz stan błogosławiony jak się go zwie jednakże jeżeli się coś należy to warto to egzekwować. Pani chyba w ciąży nie była lub jest z tych stojących w kolejce i kręcących nosem gdy ktoś wpuszczany bez kolejki. Być może nie wie Pani, że ciężko z dużym brzuszkiem stać w kolejkach. Być może nie wie wie Pani, że w brzuszku rozwija się nowe życie, cudna mała istotka, która potrzebuje nie tylko wsparcia mamy lecz także lekarzy! droga Pani. W niektórych przypadkach maleństwo nie może czekać nawet tych kilka osób. I tak dalej i tak dalej. Ustawa ta nie oznacza również, że nagle 100% pacjentek w ciąży będzie z tego korzystać. Część lepiej znoszących ciążę czy nie wymagających pomocy specjalistów zapewne nie będzie korzystać z przywilejów. Proszę przemyśleć to co Pani napisała jak i wszystkie odpowiedzi na Pani zapis.
Ciąża to nie choroba, to stan przejściowy, podobnie jak złamana na sześć miesięcy noga. A jednak mam nadzieję, że przepuściłabyś w kolejce osobę stojącą z gipsem do kolana, pomimo, że w sumie nic by jej się nie stało, jeśli poczekałaby na swoją kolej, przecież na kulach można się wygodnie oprzeć…
Tylko w ciąże zachodzi się świadomie i z wyboru, a złamania noga to z reguły niefortunny wypadek. Co to za porównanie….
Zamiast pomagać się przywilejów może warto zastanowić się jakie konsekwencje niosą za sobą podejmowane decyzje. Jak zaraz wejdzie ustawa o obowiazku ustepowania miejsca ciężarnym w autobusie to chyba padnę.
(Jestem po dwóch ciążach)
W dwóch ciążach nie korzystałam z przywilejów w sklepach, w ztm różnie bywało, oczywiście na początku gdy się tragicznie czułam nikt nie ustępował bo ciąży nie było widać, a potem jak się czułam dobrze to nie którzy wręcz mi nakazywali usiąść ;) W 3 ciąży dopiero odczułam,że ciąża ciąży…teraz w ztm prawie zawsze korzystam z uprzejmości ludzi z pocałowaniem ręki, bo nie mam siły stać, w przychodni jeżeli jest to więcej niż 2 osoby przede mną to również korzystam z przywileju…jedynie kolejki sklepowe, szczególnie wtedy gdy mam do 5 rzeczy w koszyku, sprawiają mi przykrość gdy ludzie udają że nie widzą mojego brzucha, a jeśli już ktoś z kolejki lub z obsługi zwróci na mnie uwagę to wzrok pozostałych ludzi w kolejce gdyby tylko mógł zabijać….eech
Jak widać każda ciąża inna, więc to że Ty się dobrze czułaś to świetnie i tak jak w pierwszych ciążach nie musiałaś korzystać z przywilejów, bo to przywilej a nie obowiązek.
Ciężarne mają w autobusie zagwarantowane miejsce i nie potrzeba juz ustawy.
Trzeba wiedzieć, kiedy można korzystać z tych przywilejów. Kobieta w ciąży jest tylko 9 miesięcy, jeżeli w tym czasie ma zrobić jakieś badania lub skonsultować się z lekarzem to przecież nie powinna czekać z tym 6 miesięcy albo i dłużej. To jest odpowiedzialność nie tylko za swoje życie, ale przede wszystkim za życie swojego dziecka. Skoro jest takie prawo i możliwości to niby dlaczego by nie móc z nich korzystać ??
Nie każda ciężarna czuje się jak zdrowa wybiegana łania, tak jak nie każda starsza osoba czekajaca w kolejce w aptece jest ciężko chora. Nie każda ciężarna na l4 sobie to l4 wyblagala. To takie wrzucanie wszystkich do 1 worka. Równie dobrze mogę powiedzieć, że należysz do grupy zazdrosnic, które się nie zalapaly na przywileje- a to nie musi być prawdą. Ciąża, to odpowiedzialność za siebie i kogoś jeszcze. Ale do niektórych to nie dociera. A takie przytyki są szczególnie bolesne dla kobiet, które poprzednie ciążę straciły i teraz próbują kolejny raz. Empatia to nie jest zupa z Azji! I wiem z doświadczenia, że większym zrozumieniem wykazują się mężczyźni!
Pięknie napisane
Dlatego trzeba liczyć na rozsądek ciężarnych, że nie będą nadużywały tego prawa…
ABSOLUTNIE TAK :)
Ustawa i tak nie jest przestrzegana. W kilku przychodniach próbowałam dostać się do okulisty (potrzebowałam zaświadczenie do porodu z powodu wady wzroku) i w każdej kilka miesięcy czekania. Oczywiście zaznaczałam istnienie ustawy i wszędzie mi mówiono, że nic nie są w stanie zrobić, bo kolejka to kolejka. Jedna Pani doktor tylko zrozumiała sytuację, co prawda po 3 tygodniach, ale umówiła wizytę. To samo z endokrynologiem, zostało mi chodzić prywatnie.
Napisać na piśmie do nich z potwierdzeniem przyjęcia pisma.
Kolejna ustawa:mydlenie ludziom oczu-biedne naiwne kobiety..
Zastanawia mnie jedna sprawa. Mianowicie co z takimi lekarzami np ginekologami, którzy cieszą się dużą renomą, a przyjmują także na nfz, mają wielkie kolejki pacjentek i co jeśli większa liczba ciężarnych będzie chciała być przyjęta w ciągu 7 dni, to może być niewykonalne. Miałam dwie trudne ciąże, do mojego ginekologa czekałam koło 3 tyg w prywatnym gabinecie, przyjmował często do godz 21, pracował też na nfz, miał masę chętnych. Co w przypadku jakbyśmy wszystkie chciały zapisać się na nfz. Wie ktoś jak to jest rozwiązane?
Placówka nfz ma obowiązek przyjąć pacjenta w ciągu 7dni ale nigdzie nie jest napisane że u konkretnego lekarza, zapewne przyjmuje tam też inny mniej oblegany z krótszymi terminami ;)
Ważne jest też, żeby pierwsza wizyta odbyła się do 10 tygodnia ciąży o ile chce się składać wniosek o becikowe. Wymagane jest wtedy zaświadczenie od lekarza lub położnej, że mama dziecka pozostawała pod opieką lekarską od 10. tygodnia ciąży. Także czekanie ponad 2 miesiące z wizytą to trochę przesada.
prosbe składasz o wizytę do ktregokolwiek lekarza. nie do konkretnego. nawet jak masz ubezpiecznie w luxmed czy medicover.
ja na z medicovera miałem czekać na lekarza medycyny pracy 3 tygodnie w Tychach, proponowali na za tydzien w katowicach. Zapłaciłem 90 zł i zostałem przyjęty tego samego dnia, prywatnie w innej przychodni. Dwa dni poźniej zadzownili z medicovera z super ofertą przedłuzenia opieki :)
Czy w takim wypadku idąc do labolatorium na pobranie krwi też mamy prawo być obsluzone poza kolejnością? Jak dzwoniłam spytać się u nas to mi baba powiedziała ze każdy czeka i stoi. ….
Niestety nie. Kolejka to kolejka. Zwrot grzecznościowy obsługujących lub czekających jak Cię przepuszczą.
Nie prawda. Ciężarne maja prawo być obsługiwane po za kolejnością.
Miałam termin na początek października, ale okrutnie dokuczał mi kręgosłup i dostałam skierowanie do ortopedy. Zadzwoniłam do rejestracji:
Pani w rejestracji: Termin na październik.
Ja: Ale jestem w ciąży.
Pani w rejestracji: Ale my nie mamy osobnych list dla ciężarnych.
Ja: Ale jest ustawa, według której muszę być przyjęta w ciągu tygodnia.
Pani w rejestracji: A ja nic nie wiem, a ostatnio mieliśmy szkolenie.
Ja: No to nie wiem, czemu wam nie powiedzieli. Obowiązuje od tego roku.
Pani w rejestracji: To ja zadzwonię do NFZ. Proszę zadzwonić jutro.
Zadzwoniłam następnego dnia. Wizyta w ciągu 4 dni. Wniosek: odsyłajcie panie w rejestracji do NFZ i niech NFZ im powie, co mają zrobić.
Ooo! Moja niedoszła synowa – szp. SALVE w Łodzi ul. Szparagowa, na NFZ 2 dni pobytu po „cesarce” i ZERO info o „także poradnictwo laktacyjne”, mimo próśb z jej strony :(. Matki praktycznie pozostawione same-sobie z maleństwami, nawet co do kąpieli noworodka! A ta – nie miała miejsca W OGÓLE podczas pobytu w w/w szpitalu!!! Poród – 19. 06. 2017 r.
Akurat co do kąpieli noworodka to już raczej standard, że w szpitalu się nie kąpie i dobrze. Szczególnie gdy pobyt w szpitalu trwa jedynie 2 dni. Ja byłam w szpitalu dwa dni po porodzie SN, zapytano mnie czy chcę kąpać, powiedziałam, że dziękuję i wykąpałam córkę dopiero w domu.
No cóż nie każdy potrafi to zrozumieć… obecnie jestem w 8 tygodniu ciąży, niestety od 6 tygodnia czuje się fatalnie, jestem kelnerką w restauracji więc zapachy w kuchni powodowały u mnie ogromne mdłości i wymioty, noszenie skrzynek z napojami ciąganie stołów itd. Kiedy to zgłosiłam od kierownictwa usłyszałam że nic nie mogą zrobić bo zapomniałam zaświadczenia od lekarza, chcąc nie chcąc ide w kolejnym wolnym dniu a Pani pielęgniarka krzyczy do mnie „6 tydzień to nie ciąża, mam iść do rodzinnego po LEKI na mdłości a Pani doktor ma dużo pacjentów i mogę sobie iść do innego lekarza”
Co w takiej sytuacji zrobić?
Iść do gina prywatnie po zaświadczenie nie ryzykuj przy dzwiganiu bo może się to źle skończyć
Wg prawa pracy kobieta w ciąży może dźwigać nie więcej niż 3kg!!! Skrzynki, stoły?! Broń Boże
Mi lekarz wypisał jak byłam w 4tc! Powiedziałam, że w pracy mogą mnie zmusić do wykonywania prac zagrażających ciąży i musiał. Nakrzycz na babę i powiedz, że byłaś u prawnika (to się zawsze sprawdza) i nie dość, że ma Cię przyjąć lekarz to i ma obowiązek Ci wypisać do pracy zaświadczenia i jeżeli coś się stanie to ta pani przejmie odpowiedzialność za ewentualne poronienie. Trzeba uważać bo początek chyba najbardziej jest narażony na poronienie. Pozdrawiam.
Ja nie mogę narzekać, byłam w ciąży na przełomie 2014/2015 r i nie czekałam na wizytę u specjalisty dłużej niż 2 tygodnie. A korzystałam z kilku poradni w Olsztynie.
Jestem jak najbardziej za odpowiednią opieką kobiet w ciąży. Jestem też zdania, że zawsze powinny w pierwszej kolejności wchodzić do gabinetu i być obsługiwane. Ale pamiętajcie o jednym — przyjęcie jakiejkolwiek osoby poza kolejnością oznacza wyrzucenie z kolejki innej osoby. Która prawdopodobnie na tę wizytę u endokrynologa czekała 3-4 miesiące i nie ma szans dostać się gdzie indziej.
Zapis w ustawie nie sprawi, że nagle pojawi się więcej lekarzy, więcej wizyt. Sprawi tylko tyle, że ktoś chory nie otrzyma opieki mimo wielomiesięcznego czekania, bo inną osobę trzeba ustawowo obsłużyć w ciągu 7 dni.
Tylko wielokrotnie od tego czy kobieta w ciąży dostanie się do odpowiedniego specjalisty zależy życie jej dziecka. Sama przez brak odpowiedniej pomocy specjalistycznej w odpowiednim czasie straciłam ciążę. A wiem czym jest np. problem z tarczycą i nie demonizowała bym aż tak bardzo dostanie się do specjalisty przez inne osoby. Nie będąc w ciąży niejednokrotnie sama musiałam czekać na wizytę 2-4 miesiące i nie zaszkodziło to mojemu zdrowiu, w przeciwieństwie do zdrowia maluszków rozwijających się pod sercem kobiet ciężarnych. A dzieci są przyszłością narodu. I im więcej ich kobiety będą chciały rodzić, tym większa pewność, że kiedyś Polska będzie dla Polaków, a nie Ukraińców czy innych nacji.
Ktoś ma rasowy problem… Najpierw pięknie piszesz, by później zakończyć tekstem ” Polska dla Polaków”… Żenujące!
Będąc w ciąży musiałam skorzystać z wizyty u urologa (kolka nerkowa) i specjalisty od chorób zakaźnych (niewielki rumień po ukąszeniu przez kleszcza). Nigdy nie musiałam czekać w żadnej kolejce, personel medyczny w praktycznie każdej placówce z jaką miałam doczynienia był bardzo pomocny. Na hasło ciąża zawsze znalazł się termin, podejrzewam, że kosztem czasu wolnego lekarza. Życzę każdemu takich doświadczeń, dodam, że wszystko było na nfz. Wiem, że to ciągle jeszcze wyjątek od reguły, ale moim zdaniem sytuacja zmienia się na plus. (rodziłam w 2016 roku, więc ustawa jeszcze nie obowiązywała)
Bardzo miło że umieszczono ten artykuł- dziękuję! I mam pytanie , czy w takim razie mogę umówić się też na badanie prenatalne na NFZ i też powinien mi zostać wyznaczony termin w przeciągu 7 najbliższych dni roboczych?
a np. gdyby tak pojsc prywatnie,zaplacic i z wystawionym rachunkiem zglosic sie do NFZ o nalezny zwrot za wykonana usluge..?ciekawe jak kazdy by tak robil…
Od 18 roku życia oddaję honorowo krew, uzbierało się kilka litrów, które komuś uratowały życie i zdrowie. Mam książeczkę HDK i w związku z tym też przysługują mi pewne przywileje. Tylko dlaczego zawsze kiedy na horyzoncie pojawi się kobieta ciężarna, moje wieloletnie honorowe oddawanie krwi traci na znaczeniu. Bo co? Moja krew gorsza, a Wasze ciąże lepsze?
A poza tym nigdy nie zapomnę sytuacji, gdy po operacji kolana, obolała i kuśtykająca o kulach zostałam wręcz wypchnięta z kolejki u ortopedy przez kobietę w ciąży-bo jej się należy. Także sorry dziewczyny, ale z mojej strony, po doświadczeniach z ciężarnymi w roli głównej nie macie wsparcia.
Gratuluję honorowej postawy, proszę tylko zwrócić uwagę na to, iż nie każdy może oddawać krew.
Przecież kobieta w ciąży nie lata dla przyjemności po lekarzach. Osobiście miałam podejrzenie Toxoplazmozy (proszę sobie poczytać czym to grozi dla dziecka) i gdyby nie ta ustawa czekałabym na wizytę w poradni chorób zakaźnych dwa lata, albo zostałoby mi szukanie prywatnie specjalisty w innym województwie bo są takie kolejki. I proszę mi wybaczyć, ale jak czekałam w kolejce jako pacjent „nadprogramowy” to w poczekalni wiek oczekujących na wizytę wynosił 60+. I niestety, ale z gabinetu często słychać śmiechy, plotki, pogaduszki tak to często wygląda. W ten właśnie sposób generują się kosmiczne kolejki do każdego specjalisty, nie wspominając już o lekarzu rodzinnym
głupie gadanie i tyle. Bedziesz w ciazy to zobaczysz.
Mam nadzieję, że gdy już będziesz w ciąży, to nikt Ci miejsca nie ustąpi, w kolejce nie przepuści i będziesz stać. Wtedy zobaczysz, o czym mowa i spalisz się ze wstydu, za takie gadanie.
Nasuwa się pytanie: oddawałaś „honorowo” czy dla samych korzyści? To drugie z honorem ma mało wspólnego, zwłaszcza w odniesieniu do tego o czym piszesz.
Aga, a czy krew oddajesz „honorowo”, by przepuszczano Cię w kolejkach, czy taka jest Twoja wewnętrzna potrzeba? Bo nie sądzę, by którakolwiek z przyszłych mam celowo dała się zapłodnić, by każdy rozczulał się nad jej odmiennym stanem i ustępował miejsca w kolejce/autobusie etc. To, że Panie w ciąży minimum raz w miesiącu muszą wykonać pakiet badań, to nie jest ich fanaberia, tylko potrzeba kontroli prawidłowego przebiegu rozwoju ciąży. A celem „stanu błogosławionego” jest dziecko, a nie przywileje okołociążowe. Z moich obserwacji wynika, że najwięcej do powiedzenia na temat ciąży i wychowywania dzieci mają osoby, którym nie dane było jeszcze być rodzicem. Najczęściej niestety są to Panie.
Mam pytanie, jestem w ciąży w 15 tygodniu, w 11 skręciłam noge, nie mogłam mieć wykonane RTG że względu na ciążę, teraz powinnam iść na kontrolę ale lekarz ortopeda może mnie przyjąć dopiero w marcu 2018 czy ta ustawa tez dotyczy usług lekarzy ortopedów?
Hymn moim zdaniem kobiety w ciąży mogły korzystać z pierwszeństwa w kolejce od dawien dawna, podobnie jak pracownicy służby zdrowia. Druga sprawa że w życiu się nie spotkałem z osobami (pracownikami służby zdrowia, sporadycznie kobiety w ciąży) które korzystały z tego przywileju. Nie chciałbym widzieć a raczej słyszeć „tego” społeczeństwa i jego zachwytu. Nie wspominając faktu iż moja mama pracowniczka służby zdrowia nigdy nie korzystała z tego przywileju a byłem chorowitym dzieckiem . Wracając do tematu nie widzę jakiegoś specjalnego WOW w tej ustawie. Myślę iż wiedzą społeczeństwa odnośnie swoich praw i obowiązków jest nadal znikoma. Pozdrawiam.
Sama jestem w ciąży obecnie 17tc. Nie wyobrażam sobie aby traktowali mnie jakoś szczególnie bo w ciąży jestem. Jestem takim samym człowiekiem jak inni i też mogę stać w kolejce. A takie durne komentarze ze mi sie należy bo jestem w ciąży strasznie mnie wkurzaja. Pamiętajcie ciąża to nie choroba.
Poczekaj do 35 tc i zobaczymy czy przy bólu kręgosłupa, bioder, miednicy, ciągnącym brzuchu, spuchniętych nogach i skurczach przepowiadających nie będziesz marzyła o tym aby być obslużona poza kolejką. Powodzenia?
Nie, nie będę o tym marzyć. Nie mam zamiaru brać sie na litość albo coś w tym stylu. Kobiety w ciąży za dużo wymagają od innych. Tyle na ten temat.
Pozyjesz to zobaczysz :-) jak milo stoi sie w kolejce w 35 t.c. i wyzej ;)
Jest ustawa hehe ale przychodnie jej nie podpisaly dobrze wiedzieć ja tez byłam w dwóch ciazach nikt mnie nie przepuszczal w kolejce i tez krzywa cukrowa robiłam trzy godz w przepoconej poczekalni i tez zle sie czułam i nikt mi miejsca w autobusie nie ustapil bo sama starzyzna wiec nie ustapia u lekarza wyczekalam swoje a jak badania były potrzebne na szybko to prywatnie wiec może i prawa maja ale każdy patrzy na siebie i resztę ma w dupie ja tez osoby starsze i chore laza bo im sie w domu nudzi i tylko blokują kolejki
To chyba wszystko zależy od miejsca. Ja do gin chodzę na NFZ i kolejne wizyty są umawiane odrazu więc nie trzeba wstawać wcześnie i stać w kolejce aby się zarejestrować. Co za tym idzie badania podstawowe mam na NFZ co prawda trzeba stać w kolejce do laboratorium jedynie właśnie jak jest krzywa to poza kolejnością i rzeczywiście tak było. Dr rodzinna też nie miała problemu z wypisaniem badań na NFZjak potrzebne było wykluczenie cholestazy. Teraz potrzebna była wizyta u dermatologa i termin na początku był odległy ale jak powiedziałam że jestem w ciąży to wizyta ze skierowaniem od gin była w ciągu 2 dni oczywiście na NFZ do tego dr sama powiedziała że jak będzie mnie coś jeszcze niepokoić to mam poprostu przyjść, a w karcie wpisała leczenie aby była otwarta możliwość wizyty. Więc mogę powiedzieć że to jest kwestia i wyłącznie dobrych ludzi. Tak na marginesie nawet pani w sklepie mięsnym widząc że źle się czuje potrafi poprosić aby podejść poza kolejnością. Dlatego wierzę jeszcze w dobrych ludzi ?
Ty
Sama ciąża to nie choroba, ale już niedoczynność tarczycy lub cukrzyca w ciąży poważnie zagrażają życiu Twojego nienarodzonego dziecka. Serio będziesz w takiej sytuacji czekać kilka tygodni lub miesięcy na wizytę u endokrynologa lub diabetologa??? To skrajnie nieodpowiedzialne.
Zawsze można iść prywatnie.
Ty Dziewczyno to chyba się z choinki urwałaś!!! „ ciąża to nie choroba” do lekarza można iść prywatnie” Co Ty bredzisz? To, że dobrze czujesz się w ciąży i stać Cię na prywatne wizyty lekarskie nie znaczy, że każda kobieta tak ma!!! Żyj sobie w tym swoim oderwanym od rzeczywistości świecie i obyś nigdy nie spadła na ziemię- bo możesz się bardzo zdziwić!!!
Tak ale nie każda kobieta tak super przechodzi ciążę… 1 ciążę dobrze wspominam bez problemów ale teraz jestem 2 raz wciąż i ledwo trzymam się na nogach nie mogę nawet sama wychodzić z domu bez kogoś i jeździć autem bo w każdej chwili mogę zemdlec a mam 12 tydz. Tak więc niech się nie wypowiadają te kobiety, które dobrze się czują w ciąży za wszystkie.
Ciąża to obciążenie dla organizmu. Po za tym Ty może czujesz się dobrze, ale nie każda kobieta jest w dobrym stanie będąc w ciąży. Ja lezalam plackiem przez 4 tygodnie bo krwiaka miałam. A później każde oczekiwanie w jakiej kolwiek kolejce to mekka i modlitwy w głowie żebym tylko zaraz nie padła bo miałam napady zimna i gorąca. Ale nigdy nie opomnialam się o przypuszczenie mnie w kolejce bo nikt tego nie zrobi, ponieważ ciąża to nie choroba. I przez takie podejście ludzi do tematu stoję i się katuje. A w kolejce do laboratorium modlę się żeby nikt mnie niczym nie zarazil bo zostało mi tylko 1,5 miesiąca do porodu. Powodzenia. Życzę zdrowia i obys nie musiała tak się katować.
Mena nie rozumiesz problemu ja sama urodziłam nie dawno i tez czułam się w miarę dobrze nie wymagałam żeby ktoś mnie przepuszczał w kolejce. Ale jak będziesz miała brzuch pod nos po 35 tygodniu i w ręku 2 rzeczy a ktoś z koszykiem zapakowanym po brzegi zacznie biegiem lecieć do kasy żeby tylko być przed Tobą a Tobie będą nogi puchly to zrozumiesz o czym mowa. I życzę Ci żebyś nie spotkala ludzi swojego pokroju w trzecim trymestrze bo szkoda by mi było Twojego dzidziusia gdys np zemdlala. Powiedzenia
Zawsze można robić zakupy przez Internet i nie wychodzić z domu . Co za problem.
Mena twoje zdanie na ten temat świadczy tylko o tym że nie zależy ci na ciąży. Nie życzę Ci tego ale może gdybyś najpierw nie mogła zajść w ciąże a potem byś miała zagrożeną twoje zdanie było by inne
Jeśli jestem w ciąży i mam problemy z sercem to również mam wezwać lekarza do domu z całym sprzętem, tak jak i zakupy robić przez internet?
Mam 2 dzieci (4 lata i 2.5 roku), jestem w końcówce 3 ciąży, jadę na badania do ginekologa autobusem, oczywiście z dziećmi, Autobus pełny, nastolatki, babcie z torbami na siedzeniach, bo oczywiśćie torby się zmęczą podróżą, nikt miejsca nie ustąpi, stoję w przejściu, jedno dziecko za jedną drugie za drugą rękę a brzuch wyżej nosa, słyszę komentarze „a jej tak nie ciężko stać?”. Tu również jest problem. Widzę, że co poniektóre kobiety matkami nie są i nie znają tego uczucia jak stoisz i robi Ci się słabo momentalnie, albo stoisz i sikasz pod siebie bo akurat dziecko w pęcherz stuknęło..
Taka jesteś mądra robisz zakupy przez internet.??to rób. Kobiety w ciąży mają różne sytuacje raz czują się dobrze raz nie
Sama jestem w ciąży ,mam lozysko Przodujace w 33tyg ciąży to moje trzecie dziecko .Faktem jest, ze kobietom w ciąży nikt nie pomaga,chodzi o samą Kulturę.Pozdrawiam Mamuśki nie dajmy Sie.
Ja też miałam łożysko przodujące I z tego powodu urodziłam z 35 tygodniu ponieważ się odkleiło tak że uważaj na siebie.
Uważałam i nic . Urodziłam w 34 tygodniu ciąży … Mam zdrowe maleństwo.Ma dwa tygodnie .
??? po to ktoś wymyślił takie udogodnienia dla kobiet w ciąży żeby ciężarne z tego korzystały, dla picu nikt tego nie wymyślił.
Mena, a z kad wiesz ze akurat tam gdzie mieszka Gbwp jest taka mozliwosc? Moze nie ma?
Taka jest smutna prawda,że nie czytamy ustaw,wierzymy „tym” na słowo. Odkad studiuję prawo jestem świadomwa,szukam,sprawdzam,bo zawsze jest wyjście z każdej sytuacji
A jak to się ma do wizyty u ginekologa? Czekałam miesiąc na pierwszą wizytę w ciąży (obecnie 14tc)Wizyta była umowiona przedwczoraj na 8:20, po godzinie wyczekiwania zostałam poinformowana SMS, ze lekarza w tym dniu nie będzie. Oczywiście kolejne wolne terminy dopiero na grudzień. Jest to jedyna placówka w miasteczku w którym mieszkam.
U mnie w przychodni na każdych drzwiach jest kartka ” U nas mamy mają pierwszeństwo ” ;) zawsze jestem przyjęta bez kolejki. W sumie chyba dzięki mnie. Mam syna niepełnosprawnego i jest objęty ustawą za życiem. Kiedyś uświadomiłam panie w rejestracji że jest taka ustawa i teraz w drugiej ciąży mam łatwiej ;)
Zgadzam się, że tak powinno być. Ciąża to stan wyjątkowy i o ciężarne należy dbać. Jednak rząd wprowadzając taką ustawę nie zapewnił jej odpowiedniego zaplecza. Niech zostaną przyjęte wszystkie ciężarne. I tu pojawia się problem. Kolejki do specjalistów są kilkuletnie. Pacjenci w tych kolejkach czekają miesiącami. Jak znaleźć w tej kolejce miejsce dla ciężarnej? Powiedzieć np. 80 letniej pani z zaawansowaną zaćmą, poruszającą się po domu po omacku, że jej kolejka jeszcze trochę się przesunie, bo trzeba zrobić miejsca w kolejce dla innych? Może przesunąć w kolejce do ginekologa 70 letnią panią, która przyszła na rutynową kontrolę? Tylko może być to osoba np z nowotworem, którego leczenie zostanie odwleczone w czasie… Dlatego my, lekarze zgadzamy się zostawać po godzinach w pracy, przyjmować dodatkowych pacjentów, bo jesteśmy po stronie pacjentów. Chcemy dla nich jak najlepiej często kosztem własnych rodzin. Uważam, że każdy zgadzający się z treścią artykułu, kto chce, by Ochrona Zdrowia w Polsce była na odpowiednim poziomie powinien poprzeć protest, który właśnie trwa. Do czego gorąco zachęcam na stronie mp.pl #protestmedykow
Szaleństwo, akurat dokładnie dotyka mnie w tym momencie ten problem z endokrynologiem. Dziękuję za pomoc <3
Mi recepcjonistka dziś właśnie odmówiła wizyty bo twierdzi ze ich poradni ta ustawa nie dotyczy, że dotyczy ona tylko poradni dla dzieci i lekarzy rodzinnych. Oczywiście pismo miałam ze sobą, na co ona ze ona mi nie odmawia wizyty, tylko ich to nie dotyczy ale skoro endokrynolog przyjmuje na nfz to ona z nim porozmawia i mi zadzwoni czy lekarz mnie przyjmie.
Nie rozumiem, w takim razie jakich poradni to dotyczy? Jak rozmawiać z taką recepcjonistka która mi wyskakuje z tekstem ze ich to nie dotyczy. To zwykła klinika, która przyjmuje zarówno na nfz jak i prywatnie.
Naprawdę nie czulas sie z tym zle, ze za Toba stoja starsze i byc moze schorowane kobiety! To Ci gratuluje czlowieczenstwa i przypominam, ze ciaza jest wyborem a starosc nie! Moze kiesys los Ci to wroci bo karma wraca! Mnie ciezarna wyprzedzila jak wracalam wypisana z kroplowki i ledwo stalam na nogach! Obsluga sklepu ja przepuscila a ja zemdlalam. Zrobilam im jazde na calego! W pierwszej kolejnosci osoby starsze i chore!
Hehe Abb Baa głupoty piszesz!!! Idź sobie do apteki i sama zobacz że wiele starszych ludzi idzie sobie na pogawędkę do apteki. Z resztą będąc w pierwszej ciąży nie korzystałam prawie z rzadnych przywilejów a teraz korzystam skoro się należy!!! A ludzie to nie patrzą wcale na to że stoi kobieta w ciąży tylko pchają się jak bydło i udają że nie widzą..jak jest możliwość to trzeba korzystać a co!!! Dzięki szczęśliwa za info!Piąteczka
A co po kroplówce robiłaś w sklepie? Jak miałaś siły włóczyć się po galeriach to o co cały raban? Trzeba było do domu jechać ?
Myślę, że nie musiała czuć się z tym źle. Owszem ciąża to stan, który zwykle się wybiera, ale człowiek nie zawsze czuje się dobrze. Ja w pierwszej ciąży czułam się super. Teraz bolą mnie strasznie biodra i łapie zadyszki po przejściu kilku metrów. Jeszcze nigdy nie korzystałam że swojego przywileju, czy to w sklepie czy w aptece a nawet przy pobraniu krwi, ale nie wykluczam takiej możliwości. Oczywiście póki co jak widzę osoby bardziej potrzebujące np schowane, niepełnosprawne czy z małymi dziecmi to przepuszcza, ale starość nie jest dla mnie wyznacznikiem złego samopoczucia. Owszem czasem jak widzę, że ktoś jest mocno posunięć wiekiem lub schowany to tak, ale nie jak widzę żywota staruszke czy staruszka.
No dobre wieści, ale co zrobić jeśli sie chce wbic w kolejke złożoną z samych kobiet w ciąży? Mi już tak wyznaczyli USG na 2.5 mieś czekania kiedy zglosilam sie w 11 tyg na potwierdzenie samej ciąży, z rozłożeniem rąk „a że tu cała kolejka, to same ciąże i wcześniej nie ma” i ze moze wpisac w zeszyt (a skierowanie mialam na ta konkretna placowke. Fantastycznie) i bez prywaty sie nie obylo tak czy siak bo az tak dlugo czekac nie mozna….
jako asystent rodziny pracujący w Gopsie poprosiłam NFZ oddział mazowiecki o wskazanie placówek medycznych, które przystąpiły do realizacji założeń ustawy „za życiem”. Odpowiedź dostałam, że na dzień 30-04-2017 (czyli 4 miesiące po tym jak ustawa weszła w życie) ŻADNA placówka nie podpisała kontraktu! Nie sądzę by coś znacząco się zmieniło przez rok. Ty może i masz swoje prawa, które gwarantuje Ci ustawa, ale nie masz gdzie tych praw dochodzić. I tak z większością ustaw, które uchwala nasz rząd ostatnimi czasy….
Mena ma na wszystko rade i sposób… pozazdrościć
Mena ma na wszystko rade i sposób, pozazdrościć
Dzień Dobry,
chciałabym żebyście Panie (i Panowie, chociaż nie widziałam tutaj wpisu mężczyzny) zwróciły uwagę na obsługę Przychodni i tego, co Pani w recepcji może a czego nie może…
Zastanawiam się skąd ma być to dodatkowe miejsce dla kobiety ciężarnej?? Pani w recepcji ma kogoś wyrzucić z terminu, przesunąć z jego terminu nie patrząc na to, jak długo i w jakim stanie on czekał na wizytę? Czy „błagać” lekarza o to, żeby poza swoim grafikiem przyjął dodatkową osobę? Obsługa nie zawsze jest idealna, bo to też tylko ludzie, ale nikt nie patrzy na to, że bardzo często one muszą się mocno naginać i są atakowane z dwóch stron…
Myślę, że naprawdę nie powinniśmy „rzucać się sobie do gardeł” i przekrzykiwać kto co kiedy powinien i jakie ma prawa, tylko spróbować wyegzekwować swoje prawa od Państwa i nieudolnego NFZ.
Oj ma Pani w 100%racje. Ja akurat pracuje w prywatnej placówce, ale mamy ten sam problem na recepcji. Człowiek już nawet nie wie jak kombinować, żeby pacjentom dogodzić, a i tak jest źle. Niestet ktoś na recepcji nie jest Bogiem i wszystkiego nie może.
Moja droga pani… Rozpoczęłam swoją przygodę z endokrynologiem na początku ciąży. Wizytę co prawda w większym mieście miałam na następny dzień i wystarczyło wpisać na np. 14.45 a p.doktor przyjmuje co 10min. Tak na prawdę ostatnio siedząc w poczekalni zastanawiałam się co robią ludzie u tego lekarza tyyyyle czasu, bo ja wchodząc podaję wyniki, jeśli są ok dostaję receptę, kartkę do lab i kartkę to rejestracji. Wizyta moja trwa 4 minuty…Można?
Jestem w drugiej ciąży, od początku wiedziałam o tej ustawie, nawet sama moja doktor rodzinna mi o niej powiedziała. Musiałam znaleźć sobie endokrynologa na początku ciąży. Zadzwoniłam co prawda do Szczecina zamiast szukać w moim rodzinnym mieście. Pani w rejestracji najpierw podała mi termin na marzec 2018 (dzwoniłam w październiku 2017). Jak powiedziałam, że jestem w ciąży podała mi termin na kolejny dzień. Pan doktor bardzo miły przy każdej wizycie wypisuje mi kartki do rejestracji, bo muszę być pod ciągłą kontrolą dopóki jestem w ciąży. Prawda jest też taka, że ja spędzam u lekarza 3-5 minut z wypisaniem wszystkich świstków. Inni pacjenci potrafią siedzieć 2-3 razy tyle i czym to tłumaczyć? Sami sobie kolejki robią idąc na „pogawędkę”. Miałam też sytuacje kiedy chciałam się dostać do alergologa i pulmonologa i już nie było tak kolorowo, bo niestety nie mam siły przebicia:/
W 2017 roku byłam w ciąży. Chodziłam prywatnie do endokrynolog, na drzwiach gabinetu była kartka A4 z napisem gruba czcionką że kobiety w ciąży mają prawo wejść poza kolejnością gdy chciałam wejść do gabinetu zostałam popchnieta przez starszego Pana. Upadlam na moje szczęście na innych pacjentów. Pomimo mojej wiedzy o tej ustawie od tamtej pory wolałam czekać w kolejce. Bałam się że może trafić się kolejna taka osoba która mnie popchnie i stanie się coś mojemu dziecku
Korzystałam z tego przywileju w połowie 2017 roku. Byłam niespełna w połowie ciąży i miałam kołatanie serca. Chciałam umówić się do kardiologa. Pani na recepcji powiedziała że za pół roku a ja na to że w ciąży jestem j słyszałam że mam prawo poza kolejką ona więc oddała słuchawkę lekarzowi który trochę ponarudzil i wyznaczył termin.
Ja nigdy nie miałam problemu
Ja nigdy nie miałam problemu ze staniem w kolejce, czy u lekarza, czy w sklepie.Od zawsze mam chore serce i mimo młodego wieku (miałam 19 lat jak zaszła w ciążę) mój lekarz zastanawiał się czy nie będę potrzebować rozrusznika i czy w ogóle przeżyje poród. Zdarzało mi się słabnąć w sklepach, czy w drodze do pracy,ale nigdy nie domagałam się pierwszeństwa. Pracowałam do 7 miesiąca ciąży,pewnie pracowalabym do porodu tak jak od początku planowałam ale mały pchał się już na świat,wiec musiałam odpoczywać. Za wszystkie wizyty u lekarzy płaciłam, wszystkie badania robiłam prywatnie. Jedynym lekarzem do którego mogłam przyjść bez kolejki była moja Pani kardiolog, która zresztą sama powiedziała że zawsze będę przyjmowana poza kolejnością i nie muszę nawet dzwonić żeby się umawiać, tylko poprostu przyjść jak coś się będzie działo. Nikt mi nie ustepowal miejsca w autobusie, nie przepuszczał w kolejce. Nikt mi nie pomagał przy zakupach, sprzątaniu, czy czymkolwiek innym. Nieważne czy czułam się dobrzy czy źle, byłam zdana na siebie. Sama musiałam zarobić na wyprawkę dla dziecka i wszystkie badania.
Aby korzystać z tego uprawnienia musi być dowód że jest się w ciąży czyli książeczka ciąży czy tym podobne.
Jestem z Łodzi i od lat korzystam z przychodni dla kobiet w ramach NFZ. Teraz jestem w ciąży i cały czas jestm pod kontrolą lekarza z tej przychodni. Nigdy nie czekam długo na wyznaczenie wizyty, nawet jesli coś mnie niepokoi to moge zadzwonić i umówić sie tego samego dnia, jeśli nie ma akurat dyżuru mój lekarz prowadzący to zawsze moge isc na konsultację do innego lekarza. Jedynie z czym sie trzeba liczyć to kolejką pacjentek, ale panie recepcjonistki tsk ustawiają godziny żeby to sprawnie poszło. Ale prawda jest taka że trzeba znać swoje prawa i z nich korzystać, tym bardziej w czasie ciąży.
ginekolog, a endokrynolog to inne bajki….
Wszystko fajnie ale u mnie w przychodni to nie działa. Pani recepcjonistka do dermatologa umówiła mnie za przeszło 3 tygodnie (najbliższy wolny termin) a jak wspomniałam o nowej ustawie, to ona z oburzeniem stwierdziła że nic jej o tym nie wiadomo. Szkoda że nie zawsze prawo działa w praktyce. Mogłabym walczyć ale w 34 tc nie mam na to siły