*post achiwalny
Zacznę może dość standardowo i bez szumnych wstępów, ale mam wrażenie, że wypada mi ten temat poruszyć. Między innymi dlatego, że jestem akurat w ciąży i czuję, że powinnam o tym napisać.
Odkąd podzieliłam się z Wami informacją o tym, że jestem w ciąży, otrzymałam od Was kilkanaście maili z zapytaniem, co sądzę o piciu alkoholu w ciąży, czy sama ten alkohol popijam i czy w ogóle można pić alkohol w ciąży. A jeśli sama popijam, to w jakich ilościach się nim raczę.
Nie wiem, czy niektórych z Was tą informacją zmartwię bądź zirytuję wyrażając moje zdanie, które jest nie po drodze z niektórymi z Was. Nie zdziwię się, jeśli zostanę za moment oceniona w kategorii „idiotka”, „nieomylna”, „a niech robi co uważa, ja i tak wiem lepiej.” To się dopiero okaże, ale biorę wszystko na klatę i absolutnie nie mam zamiaru się wycofywać z mojego zdania.
Dodam też, co również może zmartwić niektóre kobiety ciężarne, że większość lekarzy ginekologów, z którymi mam obecnie styczność ( a to naprawdę wyjątkowe ginekologiczne i biologiczne umysły, które szkolą się regularnie poza Polską i nie powielają bzdurnych informacji, które jeszcze krążą wśród lekarzy „starszej generacji”), twierdzi że …
… kobieta w ciąży nie powinna pić alkoholu.
Kiedy ostatnio poruszałam ten temat podczas jednej z wizyt w ramach szybkiej konsultacji przed napisaniem tego postu, powiedział mój lekarz właściwie jedno zdanie, które później rozwinął:
– Jeśli chce mieć Pani zdrowe dziecko, to proszę w ogóle nie pić alkoholu w czasie ciąży.
Podczas rozwinięcia tej dyskusji wypunktował, że 9 miesięcy ciąży to nie jest wieczność i warto się w tej kwestii wstrzymać dla dobra naszego dziecka. Dodał też, że nie sprawdzono, jak mała ilość może zaszkodzić dziecku, ale przyjmuje się, że nawet wyjątkowo mała dawka alkoholu może doprowadzić do nieodwracalnych szkód, których nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Przyznam Wam, że nasłuchałam się wielu mitów w temacie picia alkoholu w ciąży. Począwszy od tego, że piwo wspomaga laktację, czerwone wino zwiększa poziom żelaza we krwi i poprawia morfologię, a picie alkoholu przyczynia się do zmniejszenia stresu ciężarnej, którego to stresu powinnyśmy wtedy unikać.
Przeczytałam również, że „ona piła i urodziła zdrowe dziecko”, „jedno piwo typu karmi nie zaszkodzi”, „lampka czerwonego wina do obiadu jest pijana przez Włoszki„, „nie można pić alkoholu tylko w pierwszym trymestrze a później jest nawet wskazane”, „wino jest zdrowsze od kawy”, „zespół alkoholowy FAS to bajka, musiałabym łoić kilka piw dziennie„.
Wg wszystkich znanych mi lekarzy z głową na karku picie alkoholu przez kobietę w ciąży może powodować np.
- opóźnienie wzrostu a nawet deformację ciała i twarzy
- niską wagę urodzeniową i w wielu przypadkach obniżenie odporności
- trudności w uczeniu się, zapamiętywaniu, przetwarzaniu informacji
- problemy z artykulacją a nawet jąkanie się
- trudności w utrzymaniu równowagi
- zmienność nastrojów, impulsywność i nadpobudliwość
- problemy z koncentracją
- problemy z nerkami, wzrokiem, słuchem i sercem
- i niestety wiele innych, których skutki widoczne są np. dopiero w okresie szkolnym czy okresie dojrzewania
Jakie jest moje zdanie?
Jestem zdania, że alkohol w niczym dziecku nie pomaga i naprawdę warto na czas ciąży powstrzymać się od jego picia.
Pewnie kiedyś rozwinę ten post o ogromną ilość informacji naukowych, co może odrobinę uciszy niektóre głosy w dyskusji próbujące jeszcze walczyć i przekonywać, że jedno-dwa piwa w ciąży jest jeszcze ok.
Niech każdy robi tak, jak uważa i uważa, jak robi, by nie zaszkodzić drugiemu człowiekowi. Ja dokonałam wyboru.
Kiedy jestem w ciąży, to nie piję.
Nie dlatego, aby uchodzić za alkoholową cnotkę i się tym szczycić. Nie piję, bo chcę urodzić zdrowe dziecko.
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤
20 komentarzy
Ja to już nie wiem jak opisać te mądre inaczej, które zapytały cię o to. Dla mnie logiczne jest, że w ciąży nie pije się alkoholu. Przecież to cudo, które rozwija się pod naszym serduchem powinno dostawać od nas to co najlepsze aby prawidłowo się rozwijać a nie kuźwa procenty. Takie co piją choćby odrobinkę w ciąży czegokolwiek z alkoholem nie zasługują by zostać mamą i krzywdzą już swoje dziecko, które się rozwija, a także na przyszłość ponieważ alkohol zostawia negatywne ślady, które ujawnią się albo po urodzeniu albo w późniejszym czasie.
I brawo!? jestem w drugiej ciazy i noe wyobrazam sobie zebym mogla wypic chociaz pol kieliszka wina czy łyczka piwa . W pierwszej ciazy tez nie pilam i nie skusilam sie na alkohol do poki nie przestalam karmic . Zreszta specjalnie nigdy nie mialam pociagu do alkoholu i jak dla mnie moglo by go noe byc . I chyba nigdy nie zrozumiem kobiet ktore pija i palą papierosy podczas ciazy dla mnie to malo odpowiedzialne zeby juz od samego poczatku truc i narazac swoje dzieci na kalectwo nie i jeszcze raz nie
Jestem za! Ciaza i alkohol nie ida w parze. Ja przez swoje dwie ciaze nie pilam nawet bezalkoholowego piwa choc niektorzy mocno namawiali…znam przypadek matki pijacej i dzieci obrcnie w wieku 13 i 17 lat…ciagle problemy ze skupieniem, ze zdrowiem, nie maja zdolnosci logicznego myslenia, odstaja od rowiesnikow pod wzgledem nauki…ktos zlosliwy by brzydko powiedzial ze lekko niedorozwiniete a to wszystko przez alkohol i papierosy. Dajac nowe zycie bierzmy za nie odpowiedzialnosc :-)
Piwo typu „Karmi”, podobnie z resztą jak inne produkty mianowane bezalkoholowymi, nie zawiera więcej alkoholu niż kefir czy maślanka, czyli ŚLADOWYCH ilości… Czy w związku z tym ciężarne powinny również ich unikać? Pytanie czysto retoryczne.
O kurcze, a ja piłam kefir w ciąży na litry ? i nawet Lech Free mi się trafił, patologia alert! A teraz przy karmieniu śmiem pić Bavarię, i to jeszcze z młodzieżą przy cycu ;)
(Ale oczywiście jestem przeciw
prawdziwemu alko w
ciąży, nawet lampce wina czy szklance piwa „dla zdrowia”)
Jestem mama synka , którego biologiczna matka pila alkohol, chyba niewiele,ale piła. Efekt syn niska masa urodzeniowa,malutki,,,,, w pozniejszym czasie niedoczynność przysadki mózgowej-brak hormonu wzrostu,,, i potocznie zwane Adhd ..ISTNIEJE,,jak ktos nie wierzy to niech sie do mnie zgłosi.. Kobiety jeżeli możecie nie palcie i nie pijcie alkoholu.. to maleństwo w was zapłaci swoim zdrowiem za Wasze używki..którego biologiczna matka pila alkohol, chyba niewiele,ale piła. Efekt syn niska masa urodzeniowa,malutki,,,,, w pozniejszym czasie niedoczynność przysadki mózgowej-brak hormonu wzrostu,,, i potocznie zwane Adhd ..ISTNIEJE,,jak ktos nie wierzy to niech sie do mnie zgłosi.. Kobiety jeżeli możecie nie palcie i nie pijcie alkoholu.. to maleństwo w was zapłaci swoim zdrowiem za Wasze używki..
Jestem tego samego zdania i teraz, kiedy karmię, tez nie pije alkoholu. W ogóle ja wcześniej pijałam go rzadko. I uważam, ze jednak dla tego dziecka warto się poświęcić, bo tak jak napisałaś, w niczym alkohol mu nie pomaga…
Przez 3 pierwsze miesiące ciąży, czułam się jak na nieustającym kacu ? ?
Wspomnienie wystarczy mi na co najmniej rok ?
Witam ? a piwo tzw. Bezalkoholowe? Też szkodzi? Pytam z ciekawości
wiekszosc piw bezalkoholowych mimo wszystko ma alk o zawartosci o ile sie nie myle 0,5%. Pozostaje tylko Warka Radler 0%.
Popieram:)
A co z papierosami? Na moje to tez powinno sie rzucic fajki w czasie ciazy
Jestem właśnie takim „dzieckiem”. U mnie nie jest to na szczęście tak długa lista chorób i wad ale mam pewne choroby. Retinopatię przez którą już na jedne oko nie widzę. Na szczęście nie miałam żadnych problemów z nauką, chociaż trudno to nazwać szczęściem.
Niestety piłam alko i paliłam papierosy do 7tc ale tylko jak się dowiedziałam o bobasie to zaprzestałam owych czynności. czy to oznacza że jestem wyrodną matką i powinno się mnie spali na stosie?
Jak dla mnie nie jestes wyrodna matka, ale wspaniala, ktora zrobila cos dla nowego istnienia. nie bylas swiadoma, a gdy sie dowiedzialas odstawilas. nawet gdybys nie odstawila, nie byla bys wyrodna, bo nikt nie jest w Twojej skorze i nikt nie wie w jakim stopniu jestes uzalezniona od tych uzywek. pozdrawiam
Z drżeniem serca czytałam kolejne wersy, w obawie, że przeczytam coś czego na szczęście nie przeczytałam :) Również jestem zdania, że kobieta, która spodziewa się dziecka nie powinna spożywać alkoholu nawet w najmniejszej ilości. Po co ryzykować tą jedną lampką wina? Słyszałam nawet (dodam, że z programu naukowego), że alkohol może powodować zmiany w mózgu człowieka, do momentu ukończenia przez niego 21 roku życia. Może dlatego w USA dopiero w tym wieku można legalnie nabyć alkohol?
Nim sie dowiedzialam ze jestem w ciąży piłam czy to piwo czy kieliszek wina byłam w ciazy ale jeszcze o tym nie wiedzialam. W 22.tygodniu mialam robione badanie prenatalne niby wszystko wyszlo.dobrze ale nadal boje sie ze dziecko urodzi sie chore i już chyba do konca życia bede sobie plułla w twarz ze piłam w ciąży choc w 3 tygodniu robiłam badania krwi i wtedy dowiedziałam sie o ciąży… Nadal sie boję ze moja córeczka moze byc chora… Choc Piłam nie wiedząc że jestem w ciąży… Nie rozumiem matek które w ciąży pija…
Ale serio trzeba o tym pisać i sie podpierać stanowiskiem lekarzy żeby mieć świadomość że 9 miesięcy nie spożywania alkoholu to nie wieczność i spożywanie alkoholu niczemu nie służy, a zaszkodzić może nawet niewielka ilość? Wydaje sie to dość absurdalne. A dla tych co twierdzą że trzeba, żeby poszerzać świadomość tych jej nie posiadających- takim wpisem nic się nie zmieni. Te co szukają odpowiedzi w Internecie nie oczekują takiej odpowiedzi ;)
Jestem w tej kwestii jeszcze bardziej okropna niz Ty!!!NIE Pijemy i NIE palimy w ciazy!(jezeli wiemy lub przypuszczamy ze jestesmy!!!!)FAS to nie mit!kazda ilosc moze szkodzic dziecku.bo akurat w zlym momencie wypilas alkohol!powinno byc to karane wciaz w tej kwestii nasz system karny kuleje.jezeli kobieta swiadomie pije alkohol ryzykuje tym ze dziecko bedzie chore a nawet moze je zabic!niestety mam przyjemnosc spotykac w swojej pracy takie matki czesto i niestety te wspaniale male.kruszynki!a pozniej te w wieku dojrzewania itd.świadomość ludzi- kobiet w tej kwestii jest wciaz za mala.picie alkoholu swiadomie dziala na szkode dzieci i powinno byc karane!a mamuski ktore stoja z brzuchem i jaraja faje wytargalabym.chetnie za wlosy!tatuskow tez!
A ja powiem, że większym problemem o którym się mniej mówi jest palenie papierosów w ciąży. A jest to częstsze zjawisko, a konsekwencje dla dziecka tragiczne. Sama mam szwagierkę, która paliła cała ciążę i to więcej niż poza nią. Na dodatek powiedziała, iż lekarz jej powiedział że skoro pali to niech pali bo dziecko się już przyzwyczaiło i będzie mieć syndrom odstawienia. Zastanawiam się czy po porodzie dmucha dziecku w twarz żeby miało dostęp do nikotyny. Żal mi dzieci głupich rodziców.