Czasami mam wrażenie, że żyję w równoległym świecie. Że to co mi się wydaje niedopuszczalne, to niedopuszczalne jest tylko dla mnie, a reszta świata ma zupełnie odmienne na ten temat zdanie.
[post archiwalny] Ten post zapewne by nie powstał, gdyby nie moja dzisiejsza wizyta w szpitalu na oddziale patologii ciąży. Spędzę tutaj najbliższe kilka dni i mam nadzieję już więcej nie być świadkiem podobnych sytuacji. Sytuacji, które każą mi wątpić w niektóre kobiety jako istoty myślące i godne tego, aby nosić w sobie inne życie.
Opowiem Wam pewną historię, której byłam ukrytym świadkiem. Świadkiem, którego serce ściskało, gdy widział to co działo się na jego oczach. Przy wielkiej sympatii do tych ludzi, obiecałam sobie że nigdy nie popełnię tego błędu.